Hebrajski drugim językiem urzędowym w Polsce?
Źródło
Wiktor Ferfecki publikacja:
04.07.2012 aktualizacja: 14:27
W Berlinie
odbył się pierwszy kongres Ruchu Odrodzenia Żydowskiego w Polsce, organizacji,
która postuluje powrót do Polski trzech milionów Żydów i ustanowienie
hebrajskiego drugim językiem urzędowym. Ruch powstał w ramach działalności
izraelskiej artystki Yael Bartana, zaczyna jednak wykraczać w sferę realnej
polityki – ustalił portal tvp.info.
Reżyserka
Yael Bartana nakręciła cykl trzech krótkich filmów dotyczących Ruchu Odrodzenia
Żydowskiego w Polsce. W pierwszej części Sławomir Sierakowski, redaktor
lewicowej „Krytyki Politycznej”, przemawia do pustych trybun zdewastowanego
Stadionu Dziesięciolecia i zachęca Żydów do powrotu do Polski. W drugim Żydzi
przyjeżdżają do Warszawy i stawiają kibuc na terenie dawnego getta. W trzecim
Sierakowski ginie w zamachu. Filmową trylogię można było zobaczyć w galeriach
artystycznych na całym świecie.
Okazuje się,
że artystyczna fikcja może jednak przeistoczyć się w realną działalność. Ruch
Odrodzenia Żydowskiego w Polsce uruchomił swoją stronę internetową, na której
można przeczytać jego postulaty. Jego członkowie chcą, by powrót Żydów do
Polski był sfinansowany przez podniesienie podatków, Senat został
przekształcony w Izbę Mniejszości, a Polska zerwała konkordat z Watykanem. Chcą
też ustanowienia hebrajskiego drugim językiem urzędowym. Symbolem organizacji
jest logo, które powstało z połączenia polskiego godła z gwiazdą Dawida.
Za
pośrednictwem strony internetowej można było też zgłaszać chęć udziału w
pierwszym międzynarodowym kongresie organizacji. Odbył się w połowie maja w
przy okazji jednej z imprez artystycznych w Berlinie.
– Kongres
był pomysłem na eksperyment demokratyczny. Chodzi o to, by ludzie się spotkali
i spróbowali wymyślić inny świat – mówi Sławomir Sierakowski, który sam w kongresie
jednak nie uczestniczył. – Spotkanie trwało trzy dni. Uczestniczyło w nim
wielu intelektualistów z całego świata. Dyskutowali o Polsce, Unii Europejskiej
i Izraelu – dodaje Sierakowski.
Podczas
kongresu nie podjęto żadnych działań charakterystycznych dla tworzących się
organizacji. Ruch Odrodzenia Żydowskiego w Polsce nie przyjął swojego statutu,
ani nie wybrał władz. Mimo to jego twórcy nie ukrywają, że chcą, by artystyczna
działalność przełożyła się na politykę. – Uważamy, że nie ma sensu tworzyć
sztucznej granicy między światem sztuki i polityki. Polskie społeczeństwo jest
obecnie homogeniczne, jak żadne inne w Europie. W naszym społeczeństwie jest
rodzaj luki po przeszłości, którą należałoby zapełnić – mówi Sierakowski.
Były
ambasador Izraela w Polsce prof. Szewach Weiss przyszłość stojącą przed
organizacją ocenia jednak sceptycznie. – Obiektywnie mówiąc, to jest
fantazja. Co nie wyklucza faktu, że motywacja do tej fantazji może być
pozytywna – mówi portalowi tvp.info. – Niektóre postulaty tej
organizacji są dosyć zaskakujące. Przykładowo ten o nadaniu językowi
hebrajskiemu rangi urzędowego. Przed wojną Żydzi w Polsce nie mówili przecież
po hebrajsku, tylko w jidysz, a elity po polsku – zauważa.
Wiktor Ferfecki
-------------------------------------------------
Artykuł
jest stary, lecz sam artykuł dowodzi tylko paru rzeczy:
1)
żydzi od początku planowali uczynić z Nadwiślańskiej Ziemi kolonię Izraela,
jako łatwy łup na drodze do komunizacji
świata.
2)
jakżeby inaczej mogło się zażydzanie Polski odbyć, jeśli nie kosztem Aryjczyków
/ Słowian? Najpierw pieniędzy a potem krwi…
3)
konkordat gwarantuje „pyrawne” istnienie takiej mentalności, jaką żydzi chcą –
chrześcijaństwo - a jeśli będą oni tu otwarcie, to po co ta ściema z
konkordatem?
4)
homogeniczne – takie samo – myśli tak samo, czuje tak samo, podąża za tym
samym. Czemu to „zawdzięczamy”? Rok 1989 – przejście komunizmu pod woal
chrześcijaństwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.