Zamieszczane tutaj posty pochodzą z e-grup JoyofSatan oraz Internetu. Odpowiedzialność za treść ponoszą ich autorzy. Przeczytaj wpis "Objaśnienie" (XI 2014) jeśliś tu nowy/a. Sława Szatan! Sława Polska! (artykuł ważny? Udostępnij u siebie! Dla Białych Polaków i za Białą Polskę!)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą uzależnienie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą uzależnienie. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 6 maja 2018
środa, 24 stycznia 2018
O dawnym Satanistycznym Klerze
O
dawnym Satanistycznym Klerze
Autor:
WK Hooded Cobra
Wiecie
co… nadszedł
czas, aby odpowiedzieć na jedno z ulubionych pytań trolli wszechczasów…
Oczywiście, inni też się nad tym zastanawiają…
Jest we wszechświecie coś, co nazywa się wolną wolą. Wielu ludzi nie rozumie jak działa kapłaństwo. Albo jak działa życie. W ich umyśle mają chrześcijański mem „fszehpotenrznego” i zawsze są jednostronne wybory. Więc przekazują to do "Super Szatan dokonuje Wyborów, jak ludzie mogą zawieść". Ale tutaj nie ma takich roszczeń.
Jest we wszechświecie coś, co nazywa się wolną wolą. Wielu ludzi nie rozumie jak działa kapłaństwo. Albo jak działa życie. W ich umyśle mają chrześcijański mem „fszehpotenrznego” i zawsze są jednostronne wybory. Więc przekazują to do "Super Szatan dokonuje Wyborów, jak ludzie mogą zawieść". Ale tutaj nie ma takich roszczeń.
Pojawiły się
pytania dotyczące osób z Kleru. To bardzo trudne zadanie. Są ataki, jest
rozległe zmęczenie, ogromne poświęcenie czasu i wysiłku, a to jest jedno z
najtrudniejszych zadań jakie można wykonywać. Nie jesteśmy bardziej
"uprzywilejowani" niż inni u Bogów tylko "dlatego, że jesteśmy
duchownymi." Jesteśmy tak samo uprzywilejowani jak nasza praca, więc w
takim przypadku te same zasady odnoszą się do nas jak do każdego innego Satanisty.
Jest tylko jedna zasadnicza różnica, ci, którzy naprawdę wykonują swoją pracę
jako Kler (to się zmienia, jak to się zdarza, ludzie są jednostkami), to jak
wykonywanie każdej innej pracy, tylko w kwestii niebezpieczeństwa może to być
bardzo trudne.
Kiedy Bogowie wybierają kogoś, aby stał się Duchownym Ojca Szatana wybierają ich przez nas i nami. Istnieje również okres oczekiwania na coś takiego. I wiecie co? Ludzie zawsze mają wolną wolę. Szatan nie ogranicza wolnej woli nikogo. Mając to na uwadze, zawsze jesteśmy otwarci na sukces lub porażkę. Wielu ludzi nie traktuje poważnie roli duchowieństwa i jako tacy, upadli.
Kiedy Bogowie wybierają kogoś, aby stał się Duchownym Ojca Szatana wybierają ich przez nas i nami. Istnieje również okres oczekiwania na coś takiego. I wiecie co? Ludzie zawsze mają wolną wolę. Szatan nie ogranicza wolnej woli nikogo. Mając to na uwadze, zawsze jesteśmy otwarci na sukces lub porażkę. Wielu ludzi nie traktuje poważnie roli duchowieństwa i jako tacy, upadli.
Bogowie
pomagają, pchają nas na przód i kierują nami, ale Ich pozycja wobec siebie jest
czymś, czego nie może wypełnić cierpliwość, troska i pomoc niejednego bytu.
Innymi słowy, jeśli zdecydujesz się upaść na własną rękę lub robić głupie
rzeczy, to upadniesz i nikt nie będzie w stanie cię uratować. Jest to dosłownie
to samo, co skakanie z drapacza chmur. Nie będę zwolniony z grawitacji,
ponieważ „yestem duhovnym", ani żaden statek kosmiczny nie przyjdzie mi z
pomocą, gdy spadam. Po prostu dlatego, że dotyczy to reguł życia.
Ulubionym tematem trolli są byli członkowie którzy zawiedli i / lub opuścili swoje stanowisko. Próbują zaszczepić tajemnicę w tej sprawie, ale w większości przypadków był to ich wybór aby odejść. Kilka jednostek zostało również opanowanych przez siły wroga, ponieważ były one na tyle głupie by pomylić rzeczywistość z wewnętrznym poczuciem, że mogą poradzić sobie z wrogiem „na własną rękę" i inne kretyństwa. Jeśli dojdzie do wojny, a generał z jakiegoś powodu naćpał się LSD, bierze broń i skacze na linię frontu, bez kevlaru, bez czołgu, bez niczego, nikt nie może powiedzieć mu, żeby tego "nie robił" i nikt go nie zatrzyma. Ma "autorytet" i powinien być logiczny, aby się ograniczać. Jeśli z jakiegoś powodu czegoś takiego brakuje, mogą dosłownie pójść i umrzeć. W prostych słowach, człowiek ów działa na poziomie gorszym niż tam, gdzie został postawiony. Dlatego mogą pojawić się konsekwencje, takie jak poważne niepowodzenia. Lub nawet zniszczenie i śmierć.
Ulubionym tematem trolli są byli członkowie którzy zawiedli i / lub opuścili swoje stanowisko. Próbują zaszczepić tajemnicę w tej sprawie, ale w większości przypadków był to ich wybór aby odejść. Kilka jednostek zostało również opanowanych przez siły wroga, ponieważ były one na tyle głupie by pomylić rzeczywistość z wewnętrznym poczuciem, że mogą poradzić sobie z wrogiem „na własną rękę" i inne kretyństwa. Jeśli dojdzie do wojny, a generał z jakiegoś powodu naćpał się LSD, bierze broń i skacze na linię frontu, bez kevlaru, bez czołgu, bez niczego, nikt nie może powiedzieć mu, żeby tego "nie robił" i nikt go nie zatrzyma. Ma "autorytet" i powinien być logiczny, aby się ograniczać. Jeśli z jakiegoś powodu czegoś takiego brakuje, mogą dosłownie pójść i umrzeć. W prostych słowach, człowiek ów działa na poziomie gorszym niż tam, gdzie został postawiony. Dlatego mogą pojawić się konsekwencje, takie jak poważne niepowodzenia. Lub nawet zniszczenie i śmierć.
Wiele osób
również nie czuje się dobrze, aby mieć odpowiedzialność i nie jest w stanie wytrwać.
Inni oznajmiają, że nie nadążają za żądaniami. Inni mogą nawet kulić się.
Niektórzy radzili sobie dobrze, inni bardzo dobrze, lista się ciągnie.
Niektórzy ludzie po prostu rezygnują. Jedni z powodów osobistych, inni nie mogą
znieść nienawiści oraz ataków, pozostali się po prostu się poddają, a jeszcze
jacyś podchodzą z totalnym zobojętnieniem.
To, co jest pewne, a na czym Bogowie dokonują wyborów, to fakt, że każdy z tych ludzi ma umiejętności i zdolność do zostania dobrym członkiem Kleru. Bogowie nie opierają się na przyszłości, bo ludzie także decydują o swojej przyszłości, ale decydują w oparciu o możliwość bycia dobrym. Bogowie mogą oczyścić widzą przyszłość wyraźnie, to jest pewne, ale to też nie ma znaczenia, ponieważ przyszłość to możliwości. Liczy się to, że MY odkrywamy jak sterować naszymi łodziami we właściwym kierunku, aby dotrzeć do miejsca, do którego przybyć potrzebujemy. To od ludzi zależy, aby urzeczywistnić tę tak zwaną "przyszłość". Istnieje karma, ale też wolna wola i działanie. Dla wielu osób to naprawdę trudne, jak się domyślacie, wychodzi to w praniu.
To, co jest pewne, a na czym Bogowie dokonują wyborów, to fakt, że każdy z tych ludzi ma umiejętności i zdolność do zostania dobrym członkiem Kleru. Bogowie nie opierają się na przyszłości, bo ludzie także decydują o swojej przyszłości, ale decydują w oparciu o możliwość bycia dobrym. Bogowie mogą oczyścić widzą przyszłość wyraźnie, to jest pewne, ale to też nie ma znaczenia, ponieważ przyszłość to możliwości. Liczy się to, że MY odkrywamy jak sterować naszymi łodziami we właściwym kierunku, aby dotrzeć do miejsca, do którego przybyć potrzebujemy. To od ludzi zależy, aby urzeczywistnić tę tak zwaną "przyszłość". Istnieje karma, ale też wolna wola i działanie. Dla wielu osób to naprawdę trudne, jak się domyślacie, wychodzi to w praniu.
Jednak
najmniej ulubionym tematem trolli i ludzi, których nienawidzą, jest Kapłaństwo,
które odniosło sukces, służyło i robiło wiele rzeczy dla społeczności, dając
jej życie, wskazówki oraz cel, zbyt długo. Trolle nigdy nie pytają jak ci
ludzie dotarli tak daleko, z tak dużą odpowiedzialnością, ciężarem, grożeniem i
innymi problemami, po prostu dlatego, że dowodzi to ich słabych argumentów na
temat kilku bardzo złych spraw. Podczas gdy te trolle mają obsesję na punkcie
tych, którzy upadli, przestali lub wykorzystali swoją wolną wolę aby pozostać
na uboczu, koncentrują się najmniej na ludziach, którzy wykonali swoją pracę
właściwie. Jest tak dlatego, że dowodzi to ich całkowitemu pomyleniu i dowodzi
to Opatrzności Szatana ponad wszelką wątpliwość.
W starożytności było tak samo. Kapłani zostali wprowadzani do stopniowej inicjacji. Można również ponieść porażkę i zostać zastąpionym. Byli tam wielcy adepci, którzy byli dosłownie "na górze", ale nigdy nie byli częścią kapłaństwa, po prostu dlatego, że postępują zgodnie z określonymi zasadami, wzorami i wymagają szczególnych umiejętności.
W starożytności było tak samo. Kapłani zostali wprowadzani do stopniowej inicjacji. Można również ponieść porażkę i zostać zastąpionym. Byli tam wielcy adepci, którzy byli dosłownie "na górze", ale nigdy nie byli częścią kapłaństwa, po prostu dlatego, że postępują zgodnie z określonymi zasadami, wzorami i wymagają szczególnych umiejętności.
Z mojej
perspektywy można wykonać ogromną i bardzo decydującą pracę BEZ bycia kapłanem
/ kapłanką. Dzieje się tak dlatego, że wróg i / lub inni nie wiedzą nawet, że
gdzieś jesteś. Jesteś ostrzem w ciemnościach, że tak powiem. Jedną z przyczyn,
dla których istniejemy, są te „czaiki" i ludzie którzy są przy nas sercem,
lecz możemy ich nie znać, ani oni nas. Wszyscy robimy wszystko
"razem" jako całość, i to jest ważne.
Bogowie znają ludzi, z którymi grają w otwarte karty. Problem polega na tym, że ludzie nie znają siebie, ani życia. Więc mogą zawieść. Jednym z przykładów jest to, jak niewielu kapłanów intensywnie brzydzi się złymi nawykami lub jak inni błądzą przy głupich rzeczach, takich jak narkotyki. Podobnie jak przypadek Salema Burke, który wpadł w pułapkę, ostatecznie tracąc zdrowie psychiczne i siebie. Jeśli ktoś bawi się gównem, inni ludzie niewiele mogą zrobić aby ich uratować, lub jakiekolwiek inne istoty. Faktem jest, że można go umieścić w takiej pozycji, ponieważ może być w jakiś sposób pomocny.
Bogowie znają ludzi, z którymi grają w otwarte karty. Problem polega na tym, że ludzie nie znają siebie, ani życia. Więc mogą zawieść. Jednym z przykładów jest to, jak niewielu kapłanów intensywnie brzydzi się złymi nawykami lub jak inni błądzą przy głupich rzeczach, takich jak narkotyki. Podobnie jak przypadek Salema Burke, który wpadł w pułapkę, ostatecznie tracąc zdrowie psychiczne i siebie. Jeśli ktoś bawi się gównem, inni ludzie niewiele mogą zrobić aby ich uratować, lub jakiekolwiek inne istoty. Faktem jest, że można go umieścić w takiej pozycji, ponieważ może być w jakiś sposób pomocny.
To ustanawia
paradygmat tego, czego należy unikać. Nikt nie mówi o ich tak zwanym życiu, ani
nie staje z Szatanem. Osąd należy do Szatana. Ale nie można w ten sposób
odpowiedzialnie służyć społeczności. Po prostu rozprzestrzeni się na to plaga.
Oto paradygmat, którego należy unikać ...
Bogowie, a ja mówię wam to z doświadczenia, zrobią wiele rzeczy, aby ocalić tych ludzi, ale można oczywiście zlekceważyć wszelkie ostrzeżenia. Uratowali mnie przed rzeczami, w które bym nawet nie uwierzył. Ale kiedy ktoś działa przeciwko sobie, nie ma zbyt wielu rzeczy we wszechświecie, które można zrobić, aby ich „uratować". Ostatecznie, naszym sędzią jest nasze ja. Nadmierna pewność siebie i przemienianie się w bachora jest czymś, z czym dręczą się niektórzy Sataniści, a to doprowadziło kilku do upadku. Dzieje się tak, ponieważ wzrasta moc i gdy ktoś zaczyna naprawdę stawać się "czymś", może stracić równowagę. Pokorni przeżyją tutaj, ale trzeba być także silnym.
Mieliśmy również członków, którzy całkowicie stracili równowagę i doszczętnie skretynieli, występując przeciwko innym członkom. To prowadzi ich powoli do katastrofy.
Bogowie, a ja mówię wam to z doświadczenia, zrobią wiele rzeczy, aby ocalić tych ludzi, ale można oczywiście zlekceważyć wszelkie ostrzeżenia. Uratowali mnie przed rzeczami, w które bym nawet nie uwierzył. Ale kiedy ktoś działa przeciwko sobie, nie ma zbyt wielu rzeczy we wszechświecie, które można zrobić, aby ich „uratować". Ostatecznie, naszym sędzią jest nasze ja. Nadmierna pewność siebie i przemienianie się w bachora jest czymś, z czym dręczą się niektórzy Sataniści, a to doprowadziło kilku do upadku. Dzieje się tak, ponieważ wzrasta moc i gdy ktoś zaczyna naprawdę stawać się "czymś", może stracić równowagę. Pokorni przeżyją tutaj, ale trzeba być także silnym.
Mieliśmy również członków, którzy całkowicie stracili równowagę i doszczętnie skretynieli, występując przeciwko innym członkom. To prowadzi ich powoli do katastrofy.
Aby
opowiedzieć o osobistym doświadczeniu, byłem fanem pism Vovima Baghie, kiedy
byłem poza domem. Ku memu rozczarowaniu, porzucił wszystkich, co niestety jest
prawdą o tym, co się stało. Wiele osób lubi robić bajeczki na ten temat, raz na
jakiś czas, na przykład superbohaterowie, którzy odeszli, itp. Nawet jeśli
zakładamy, że zostało to zrobione z jakiegoś "dobrego powodu" (co nie
jest prawdą), powoduje to podwójną złą sytuację.
Bo jeśli hipotetycznie wzniesiemy się na wyższy poziom mądrości masowej i opuścimy społeczność, tym gorzej, to jest po dwakroć hańbiące niż na przykład ktoś, kto odszedł nie zrobiwszy wiele. W każdym razie jest to hańba. Po prostu wyobraźcie sobie przez chwilę, co by się stało, gdyby Demony zdecydowały, że nie chcą już bawić się z ludzkością? Prawdopodobnie zostalibyśmy usmażeni następnego dnia przez wrogie jednostki, które się nie poddają. W ten sam sposób nasi ludzie muszą nauczyć się nigdy nie składać broni.
Bo jeśli hipotetycznie wzniesiemy się na wyższy poziom mądrości masowej i opuścimy społeczność, tym gorzej, to jest po dwakroć hańbiące niż na przykład ktoś, kto odszedł nie zrobiwszy wiele. W każdym razie jest to hańba. Po prostu wyobraźcie sobie przez chwilę, co by się stało, gdyby Demony zdecydowały, że nie chcą już bawić się z ludzkością? Prawdopodobnie zostalibyśmy usmażeni następnego dnia przez wrogie jednostki, które się nie poddają. W ten sam sposób nasi ludzie muszą nauczyć się nigdy nie składać broni.
Oczywiście
są odważni, ponieważ są zaawansowani, ale pozostają, aby wyprzedzać innych. Ci,
którzy odchodzą, nie mają znaczenia. Ich praca, kiedy tam była, była pomocna i
tyle. Jest się również powołanym, aby przetrwać. To samo dotyczy osób, które
wiele osób wyniosło do statusu jakieś divy, ponieważ oni RZEKOMO, opierając się
na ZAŁOŻENIU, były „BARDZO ZAAWANSOWANE", ale miału społeczność głęboko w
dupie, i wolały się zapaść pod ziemię ze skrętem w łapie. Nie są to przykłady
do podziwiania, nawet jeśli tacy ludzie byli "zaawansowani".
Na wyższych poziomach postęp przynosi współczucie dla innych ludzi. Nikt nie opuszcza tego, co się kocha, i przysięgał na słowo, by o to walczyć.
Wyobraźcie sobie, ile razy Bogowie łapią się za głowę przez nasze małe ludzkie rzeczy. Sądzę, że Aldrick napisał to raz w swoim poście i miał rację, jeśli się nad tym zastanowić. Zatem czy wyższość Bogów jest powodem, aby pozwolić nam umrzeć i stać się popiołem? Nie, zamiast tego pomagają nam rozwijać się. Pomyśl o tym, jeśli ktoś jest zaawansowany, nie stanowi problemu dla pomagania innym. Jeśli ktoś nie jest zaawansowany, znajduje wymówki na temat tego, dlaczego jest większy niż ktokolwiek inny, i dlatego znajduje powody, by się lenić, nie pomagając innym w jakiś sposób. Tak więc ci, którzy mogą pomóc, pomagają.
Na wyższych poziomach postęp przynosi współczucie dla innych ludzi. Nikt nie opuszcza tego, co się kocha, i przysięgał na słowo, by o to walczyć.
Wyobraźcie sobie, ile razy Bogowie łapią się za głowę przez nasze małe ludzkie rzeczy. Sądzę, że Aldrick napisał to raz w swoim poście i miał rację, jeśli się nad tym zastanowić. Zatem czy wyższość Bogów jest powodem, aby pozwolić nam umrzeć i stać się popiołem? Nie, zamiast tego pomagają nam rozwijać się. Pomyśl o tym, jeśli ktoś jest zaawansowany, nie stanowi problemu dla pomagania innym. Jeśli ktoś nie jest zaawansowany, znajduje wymówki na temat tego, dlaczego jest większy niż ktokolwiek inny, i dlatego znajduje powody, by się lenić, nie pomagając innym w jakiś sposób. Tak więc ci, którzy mogą pomóc, pomagają.
Jeśli chodzi
o diwy które siedzą i narzekają na społeczność, dla której nie robią nic, aby
się poprawić, nie ma się co narzekać. Osoba, która przez 2 minuty dziennie
pracuje dla tej społeczności, Duchowego Satanizmu lub oświeca ludzi przez
anonimowy aktywizm, osoba znana lub nigdy nieznana, jest lepsza niż wszystkie
te bezwartościowe osoby połączone, pomnożone przez 6 gazylionów razy.
Bogowie zostają przy nas. To pokazuje, że są wyższymi istotami, nauczycielami, liderami i pomocnikami. Ci, którzy udają, że są „baaaaaaaaardzo zaawansowani" i nie mogą tego znieść, nigdy nie będą Im równi. To decyduje o wartości w każdej społeczności. „Mogłem dać" lub "Myślem, rze jestem lepshy" ma zerową wartość. Opuścić jest łatwo. Pomagać jest trudno.
Kończąc wywód, należy skupić się na sukcesie, a nie na kilku porażkach, a nasza emulacja powinna być tym, co najlepsze. Nie wolno tracić czasu na to, co gorsze i złe, ale poświęcać na to, co najlepsze.
Bogowie zostają przy nas. To pokazuje, że są wyższymi istotami, nauczycielami, liderami i pomocnikami. Ci, którzy udają, że są „baaaaaaaaardzo zaawansowani" i nie mogą tego znieść, nigdy nie będą Im równi. To decyduje o wartości w każdej społeczności. „Mogłem dać" lub "Myślem, rze jestem lepshy" ma zerową wartość. Opuścić jest łatwo. Pomagać jest trudno.
Kończąc wywód, należy skupić się na sukcesie, a nie na kilku porażkach, a nasza emulacja powinna być tym, co najlepsze. Nie wolno tracić czasu na to, co gorsze i złe, ale poświęcać na to, co najlepsze.
---------------------------------------
Autorka:
WK Maxine
Dziękuję ci,
WK Hooded Cobra. Tak, bogowie patrzą na ilość pracy jaką wykonuje się dla
naszego celu. Wskaźnik wyczerpywania się dla JoS był bardzo wysoki. Niewiele
osób jest wystarczająco silnych, aby przetrwać, a ci z nas, którzy trwają i
wykonują pracę, otrzymują dodatkową ochronę od Bogów. Słabi nie są przygotowani
i odchodzą.
Ponadto, wielu uważa, że tytuł Wysokiego Kapłana jest wspaniały, nijak będąc przygotowani na ilość pracy i osobistych poświęceń które towarzyszą tej pracy.
Ponadto, wielu uważa, że tytuł Wysokiego Kapłana jest wspaniały, nijak będąc przygotowani na ilość pracy i osobistych poświęceń które towarzyszą tej pracy.
Satanistyczne Kapłaństwo jest tutaj, aby poradzić sobie z falą nienawiści oraz agresji. Tak, brutalna prawda zawsze będzie miała mnóstwo wrogów.
Znamy prawdę i każdego dnia uczymy się więcej. Prowadzimy dogłębne badania i dochodzenia, aby podsumować rzeczy i przekazać je prostym, zrozumiałym dla każdego językiem. Dzielimy się tymi prawdami w nadziei na lepsze życie i świat.
piątek, 2 września 2016
Art - Ksiądz w szkole? Pierwszy po dyrekcji!
Ksiądz w szkole? Pierwszy po dyrekcji!
Jakim prawem
na oficjalnym rozpoczęciu roku szkolnego w publicznej podstawówce, zabiera głos
ksiądz, namawiając dzieci do modlitwy, opowiadając o Jezusie i udzielając kościelnego
błogosławieństwa? I to wszystko pod okiem i za pozwoleniem dyrekcji szkoły?
Jak
miliony polskich rodziców, również i my wystroiliśmy dzisiaj naszą pociechę w
białą bluzkę i pomaszerowaliśmy razem na rozpoczęcie roku szkolnego dla uczniów
klas I-III w jednej z warszawskich publicznych podstawówek. Doszliśmy na salę
gimnastyczną, na oficjalne obchody rozpoczęcia roku szkolnego. Nie
spodziewaliśmy się, że zastaniemy zupełnie inną szkołę niż rok temu o tej samej
porze. Myśleliśmy, że będzie jak w zeszłym roku, kiedy nasza Agatka
rozpoczynała pierwszą klasę. Wtedy na początku dzieci powitała pani dyrektor,
potem – w związku z tym, że szkoła chlubi się najlepszymi wynikami spośród
wszystkich publicznych podstawówek na Ochocie – głos zabrał burmistrz dzielnicy,
następnie krótko wypowiedział się przedstawiciel rady rodziców.
W tym roku jednak było zupełnie
inaczej. Dzieci wprawdzie jak przed rokiem przywitała przemiła skądinąd pani
dyrektor, ale burmistrza w ogóle nie było. Ani nikogo z władz miasta czy nawet
dzielnicy. Był za to ksiądz, który siedział tuż obok dyrektorki i zaraz po niej
zabrał głos, przemawiając niczym na klasycznej katechezie do ponad setki
dzieci, z których mniejszość – ale jednak przecież istotna – na religię nie
chodzi lub jest innego wyznania. Dzieci, posadzone przez panie na krzesełkach,
chcąc nie chcąc grzecznie słuchały księżowskiego przemówienia. Przyznam, że
zwyczajnie osłupiałam. Podobnie jak wielu rodziców, którzy w konsternacji
zaczęli spoglądać na siebie nawzajem.
Kiedy zadowolony z siebie ksiądz
odłożył mikrofon, na sali przez chwilę zapadła cisza. Aż dźwięczało. Wreszcie
ten i ów zaczął klaskać, zagłuszając pełne skrępowania milczenie. Tak,
przyznaję ze wstydem, zabrakło mi odwagi czy może tupetu żeby głośno
zaprotestować i zażądać odebrania księdzu mikrofonu i zaprzestania
indoktrynacji naszego dziecka.
I
podkreślam przy tym wszystkim – nie mam nic przeciwko wierze i ludziom
religijnym, jednak lepszym chyba pomysłem jest zorganizowanie dla wierzących
dzieci mszy przed czy po zakończeniu uroczystości w szkole? Najgorsze w całej
tej sytuacji jest to, że szkoła zwyczajnie przymusiła do wysłuchania księdza
również dzieci i rodziców, którzy wcale nie mieli ochoty tego słuchać Gdzie
podziała się światopoglądowa neutralność, tolerancja dla różnorodności i
nienarzucanie jednej prawdy? Widać, że dla tych wartości w polskiej szkole
dzisiaj miejsca nie ma. Może wkrótce nie będzie go także dla dzieci i rodziców,
którzy myślą inaczej niż ksiądz?{1}
Źródło:
-------------------------------
Cóż,
autorka
artykułu nie miała za wiele przeciwko wystąpieniu księdza z oczywistych
przyczyn. Natomiast widać jasno jedno - jawna żydowska propaganda. Plaga żeruje
na bezbronnych, aby już od najwcześniejszych lat ich wypaczyć, tresując Białych
by byli posłusznymi niewolnikami żydów.
{1} spalić nie wierzących na stosie! Komuś
to coś przypomina? Pewien okres, mroczny. Kto wtedy niepodzielnie rządził?
czwartek, 16 czerwca 2016
Art - Zuckerberg chce uzależnić mózg każdego od Internetu
Obłąkany
facebookowy żyd Mark Zuckerberg chce aby mózg każdego był uzależniony od Internetu
Oszalały
facebookowy żyd (((Mark Zuckerberg))) chce teraz, aby mózg każdego był
podłączony bezpośrednio do Internetu.
Jest
to wskazówka na to trans humanistyczne gówno, które promują żydzi, tacy jak
(((Ray Kurzweil))). Oni dosłownie chcą użyć technologii aby mogli żyć wiecznie.
Ci
zydzi dosłownie zioną nienawiścią do wszystkiego, co wiąże się z naturalnym
światem, dążąc do jego wypaczenia w każdy, możliwy sposób.
Z The
Sun
Przeszłą
dekadę spędziliśmy na powierzaniu Markowi Zuckerbergowi naszych drogich
wspomnień, ukochanych fotografii oraz intymnych szczegółów z naszego życia
codziennego.
Lecz
to za mało dla tytana mediów społecznościowych: chce wejść do naszych mózgów i
dostać się bezpośrednio do waszych myśli.
Zuck napomniał, że sieć
społecznościowa przyszłości będzie wzmocniona telepatią, pozwalając zwykłym
ludziom na wysłanie swoich fal mózgowych oraz emocji bezpośrednio do Internetu.
Źródło:
-------------------------
W
artykule jest jeszcze obrazek Morfeusza (Laurence Fishburne), z podpisem „czerwona
czy niebieska pigułka? Czy wkrótce komputery będą czytać nasze myśli?” Czy to
nie jest przypadkiem „wkrótce dowiecie się, że to my, żydzi, jesteśmy ‘bogiem’?”
Goje tego jeszcze nie pojmują, i kto wie, czy kiedykolwiek…
Telepatia
– to rozszerzenie może zaistnieć wyłącznie jeśli ktoś je OTWORZY – a to można
osiągnąć poprzez medytacje i ewolucję DUCHOWĄ.
Subskrybuj:
Posty (Atom)