Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Putin. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Putin. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 2 lutego 2017

Art - Wojenna narada (nie)polskiego rządu w Izraelu



Wojenna narada (nie)polskiego rządu w Izraelu

Powyższe stanowi (nie) poprawny politycznie - i właściwy - tytuł artykułu. Czemu?

„We wszystkim jesteśmy niszczycielami – nawet w narzędziach zniszczenia, w których zwracamy się po ulgę.”
-- Samuel Maurice, „You Gentiles”


„My, Żydzi, my, niszczyciele, pozostaniemy niszczycielami na zawsze. Nic, co zrobicie nigdy nie sprosta naszym potrzebom i oczekiwaniom. Już zawsze będziemy niszczyć, gdyż chcemy świat tylko dla siebie.”
-- Samuel Maurice, „You Gentiles”


(((Angela Kazimierczak))), vel Merkel również pojechała do swoich w 2014 po to, by nadzorować Białe rasobójstwo w Niemczech. Podobnie (((Putin))) – wizyty tego pana w Izraelu były liczne.   

Polska póki co jest wolna od agresywnych wpływów islamu (na taką skalę jak  Niemczech czy Francji), ale nie od starszej gałęzi talmudyzmu – chrześcijaństwa. Dla żyda nie ma znaczenia JAK coś zniszczy – wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Islam, chrześcijaństwo, lewica, konserwatyzm, liberalizm, feminizm, kapitalizm – wszystko ma w sobie jeden rdzeń: żyd.

Beata Szydło z wizytą w Izraelu

„Polska będzie walczyć z wszelkimi przejawami antysemityzmu”

W Jerozolimie odbyły się polsko-izraelskie konsultacje międzyrządowe. Wzięli w nich udział premier Beata Szydło oraz ministrowie. Tematami rozmów były sprawy w zakresie rozwoju gospodarczego, zabezpieczenia społecznego, kultury, edukacji i wojskowości. W czasie wizyty w Jerozolimie zostało podpisane polsko-izraelskie porozumienie o zabezpieczeniu społecznym.

– Polska jest zdeterminowana, by walczyć z wszelkimi przejawami antysemityzmu – oświadczyła we wtorek w Jerozolimie premier Beata Szydło.

Podkreśliła, że ci, którzy zbudowali niemieckie hitlerowskie obozy zagłady w Polsce, chcieli zniszczyć i Polaków, i Żydów.

Po zakończeniu polsko-izraelskich konsultacji międzyrządowych Szydło powiedziała, że rozmowy z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu dotyczyły historii i przyszłości, wykorzystania nowoczesnych technologii, rozwoju, wymiany młodzieży oraz spraw socjalnych.

– To, co łączy dzisiaj Polskę i Izrael, to nasza historia, wspólne losy, które zostały tak brutalnie przerwane przez nazistowskich najeźdźców – oznajmiła premier. Podkreśliła, że dzisiaj musimy walczyć o prawdę historyczną, mówić o historii, pokazywać wspólną przeszłość i budować na niej przyszłość. Jak zaznaczyła, obowiązkiem Polski i Izraela jest upominanie się o prawdę historyczną Szydło zaznaczyła, że Polska jest zdeterminowana, by walczyć z wszelkimi przejawami antysemityzmu. – Jest zrozumienie i pełna wola współpracy, mówienia jasno, kto był najeźdźcą, kto był katem, a kto był ofiarą. Ofiarą był naród polski i naród żydowski. Ci, co zbudowali niemieckie hitlerowskie obozy zagłady w Polsce, chcieli zniszczyć zarówno Polaków, jak i Żydów – dodała.

– Izrael ceni Polskę jako partnera, przyjaciela i dostrzega przyszłość; przyszłość należy do tych, którzy wprowadzają innowacje – powiedział z kolei premier Izraela Benjamin Netanjahu na wspólnej konferencji prasowej z premier Beatą Szydło.

Netanjahu podkreślił, że przyjaźń między Izraelem a Polską jest „konkretna”, ale ma też wymiar duchowy.

Wspomniał o wspólnej historii obu narodów, która – jak zaznaczył – miała „wzloty i upadki”.
– Polska ma zdecydowane stanowisko, jeżeli chodzi o pojawiający się antysemityzm w różnych częściach Europy. Doceniamy to – zaznaczył Netanjahu.

Szewach Weiss o wizycie Beaty Szydło w Izraelu

Polsko-izraelskie porozumienie
W czasie wizyty w Jerozolimie zostało podpisane polsko-izraelskie porozumienie o zabezpieczeniu społecznym.

Dotychczasowy brak takiej umowy wywoływał wiele niekorzystnych skutków jak chociażby brak możliwości sumowania okresów ubezpieczenia z obu państw w celu ustalenia prawa i wysokości renty lub emerytury.

Premier Beata Szydło z delegacją ministerialną przyleciała do Izraela wczoraj wieczorem. Szefowej rządu towarzyszą, między innymi, minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, minister obrony Antoni Macierewicz, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska i minister sportu Witold Bańka.

Dziś Szydło i Netanjahu podpisali wspólną deklarację. Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska ze swoim izraelskim odpowiednikiem podpisali polsko-izraelskie porozumienie o zabezpieczeniu społecznym.

Po zakończeniu polsko-izraelskich konsultacji międzyrządowych Szydło powiedziała, że rozmowy z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu dotyczyły historii i przyszłości, wykorzystania nowoczesnych technologii, rozwoju, wymiany młodzieży oraz spraw socjalnych.

Przed wylotem z Izraela premier Beata Szydło odwiedzi Instytut Yad Vashem i Bazylikę Grobu Pańskiego oraz spotka się z polskimi duchownymi pracującymi w Ziemi Świętej.

Źródło:

Polska-Izrael - wspólne posiedzenie rządów

Nawet za czasów PRL nie odbywały się wspólne posiedzenia rządów Polski i ZSRR, a wiemy, jaka była zależność Polski od ZSRR w tamtym czasie. Czy wspólne posiedzenie rządów Polski i Izraela oznacza podobną zależność? Dwa komentarze tej wizyty. Pierwszy Stanisława Michalkiewicza zatytułowany „Wokół wizyty ad limina” i drugi Tomasza Sommera „Filosemickie szaleństwo polskiego rządu”.

Związek Radziecki bierze od nas węgiel, a w zamian my posyłamy mu żywność. Takie dowcipy opowiadano sobie w Polsce za pierwszej komuny. Kto wie, czy nie zyskają one na aktualności w związku z wizytą ad limina, jaką 23 lutego rozpoczął premier Donald Tusk na czele 55-osobowej delegacji w Izraelu. Ponieważ jeszcze nie wiadomo, czy na skutek wolnościowego zrywu, jaki ogarnął kraje arabskie, pozycja bezcennego Izraela w regionie wzmocniła się czy osłabła, izraelski rząd wiele się po polskim przewodnictwie w Unii Europejskiej spodziewa. Tak w każdym razie twierdzi Władysław Bartoszewski (…)Uczestnictwo w rządowej delegacji minister Katarzyny Hall, która w rządzie premiera Tuska zajmuje się organizowaniem indoktrynowania dzieci i młodzieży, musi napawać niepokojem, zwłaszcza w kontekście informacji, jaką 18 lutego podała izraelska gazeta „Haarec”. Doniosła ona mianowicie, że izraelski rząd wespół z Agencją Żydowską podjął decyzję o rozpoczęciu realizacji programu odzyskiwania tzw. mienia żydowskiego w Europie Środkowej, a zwłaszcza – w Polsce. Program rozłożony jest na etapy; w pierwszym etapie specjalnie powołany zespół pierwszorzędnych fachowców, którzy już niejeden kraj w ten sposób zoperowali, dokona zewidencjonowania mienia, a w drugim – jego odzyskania. Jak potwierdził niedawno były ambasador Izraela w Warszawie Szewach Weiss, roszczenia majątkowe względem Polski szacowane są na 65 miliardów dolarów. Mimo znacznego zobojętnienia polskiego społeczeństwa na sprawy publiczne, ta sprawa nadal budzi zainteresowanie tym bardziej, że istnieją poważne podstawy by podejrzewać, iż rewindykacje majątkowe są elementem szerszego planu, obejmującego zarówno załatwienie niemieckich remanentów wojennych i rosyjskiego pragnienia przywrócenia Polsce statusu „bliskiej zagranicy”.

Jest rzeczą oczywistą, że rząd polski zostanie zapoznany z harmonogramem tych rewindykacyjnych przedsięwzięć rządu izraelskiego, zaś przedmiotem uzgodnień może być zainicjowanie z jednej strony intensywnych działań indoktrynacyjnych w szkołach, mediach i innych instytucjach opiniotwórczych, a z drugiej – zaostrzenie kontroli dyskursu publicznego i represji wobec wszystkich, którzy ośmielą się przedsięwzięciom rządu izraelskiego na terenie Polski przeciwstawiać. Słowem – za status największego przyjaciela Izraela w Unii Europejskiej Polska będzie musiała zapłacić 65 miliardów dolarów.
źródło http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1949

Polska to ewenement. Wszystkie liczące się siły polityczne w naszym kraju są życzliwe Izraelowi. Zarówno PO, jak i prawicowe PiS. Przecież świętej pamięci Lech Kaczyński był wielkim przyjacielem państwa żydowskiego. Proszę wskazać inny kraj w Europie, w którym w ostatnim 20-leciu trzech szefów dyplomacji, Meller, Rotfeld i Geremek, było żydowskiego pochodzenia, jeden ma honorowe obywatelstwo Izraela, a obecny ma żonę Żydówkę – powiedział po zeszłotygodniowej wizycie polskiego rządu w Jerozolimie dla jednej z polskich gazet były szef polskiego MSZ Władysław Bartoszewski.

– Polska to kraj filosemicki – zadekretował z tej samej okazji dla izraelskiego pisma „Haaretz” polski minister spraw zagranicznych, ten od żony Żydówki, Radosław Sikorski. Podobne cytaty można by mnożyć w nieskończoność. Nasilenie filosemickiej propagandy w naszym kraju jest ostatnio tak silne, że niemal nie sposób zajrzeć do jakiejkolwiek gazety czy telewizji, by nie być zmuszonym do czytania jakiegoś peanu na temat Izraela, rytualnego lamentu poświęconego holokaustowi, o który zresztą coraz częściej oskarżani są Polacy, czy wreszcie rozważań na temat „pięknej wspólnej historii”.
źródło http://nczas.home.pl/numer-biezacy/temat-numeru/filosemickie-szalenstwo-polskiego-rzadu/

Źródło:

-------------------
Po co była tam premier Szydło? „Polska będzie walczyć z wszelkimi przejawami antysemityzmu” – sęk w tym, że Polak to NIE żyd. Spójrzcie jak żydzi się identyfikują: żydowski polak? Nie – żyd urodzony w Polsce. Identyfikacja ze swoją rasą.

Zatem kim jest ta „Polska”, która ma walczyć z Prawdą? Wszak anty-semityzm = mówienie prawdy. Lecz aj waj! Pamiętajcie, nie wolno mówić Prawdy o żydach – jakiej prawdy? O ich pozaziemskim pochodzeniu, o ich nie-Ludzkich, INNYCH od naszych, genach (gen Cohen), o ich komunistycznych zapędach – i wielu innych rzeczach.  

Artykuł z Frondy może być stary, ale miłość polskich żydów do izraelskich, oraz wszystko, co wiąże się z syjonizmem, nie.


niedziela, 28 lutego 2016

Art - Europa wobec Rosji



Europa wobec Rosji. Były premier Belgii radzi, co należy robić, by wspólnie sprostać kryzysom, które podsyca Władimir Putin

• Europę gnębi seria sześciu kryzysów
• Władimir Putin podsyca co najmniej cztery z nich
• Putin nie jest partnerem, któremu można ufać
• Dowodzi temu sytuacja w Syrii i na Ukrainie
• Europa musi zakazać finansowania partii politycznych przez Kreml
• Nałożyć sankcję, jeśli Rosja będzie łamała postanowienia ws. Syrii
• Utworzyć jednolite stanowisko wobec polityki Rosji w Europie

Europejska stabilność wystawiona jest na próbę przez przynajmniej sześć kryzysów, z jakimi zmaga się obecnie Stary Kontynent: chaos w regionie spowodowany głównie przez wojnę w Syrii, możliwość opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię, napływ uchodźców na skalę niespotykaną od czasów II wojny światowej, nierozwiązane problemy finansowe, ekspansjonizm rosyjski, powrót nacjonalizmu {1} do polityki głównego nurtu.

Rosyjski prezydent Władimir Putin celowo podsyca przynajmniej cztery z owych kryzysów. Poza wichrzycielskimi poczynaniami na Ukrainie szkodzi polityce europejskiej, wyrażając poparcie dla populistycznych i eurosceptycznych {2} ugrupowań, eskaluje też konflikt na Bliskim Wschodzie poprzez militarną interwencję sił rosyjskich w Syrii, czego konsekwencją jest zaostrzający się kryzys uchodźczy.

Fala nacjonalizmu, jaka przetacza się przez Europę, jest po części podsycana przez rosyjskie fundusze przekazywane skrajnie prawicowym partiom politycznym{3}. Coraz silniejsza pozycja tych ugrupowań uniemożliwia wypracowanie przez państwa unijne wspólnego stanowiska wobec kryzysu imigracyjnego. W Wielkiej Brytanii proputinowska Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa nie ustaje w krytyce premiera Davida Camerona, co sprawia, że jego rząd odmawia podejmowania jakichkolwiek zobowiązań w sprawie przyjęcia przez Wielką Brytanię większej liczby uchodźców. Podobnie Szwecja zamknęła swe granice w reakcji na wzrost poparcia w sondażach dla skrajnie prawicowych Szwedzkich Demokratów. Tego typu żałosne przedsięwzięcia podejmowane są w całej Europie.

Tymczasem Putin torpeduje wysiłki międzynarodowej społeczności zmierzające do wynegocjowania politycznego rozwiązania konfliktu w Syrii, który jest podstawą kryzysu uchodźców. Rosyjskie poparcie dla ataku rządowych sił syryjskich na Aleppo udaremnia proces pokojowy, którego powodzenie zależy od współpracy globalnych graczy, mocarstw regionalnych i umiarkowanych sił opozycyjnych, bombardowanych przez wojska Putina.

Jak podaje ONZ, 15 lutego na skutek ataków rakietowych na szkoły i szpitale w północnej Syrii śmierć poniosło co najmniej 50 osób, w tym kobiety i dzieci. Francuski rząd słusznie nazwał te akty agresji "zbrodnią wojenną". Rosja zaprzecza, jakoby brała w nich udział, jednak na terenie działań znaleziono fragmenty pocisków rosyjskiej konstrukcji. Według organizacji pomocowej Lekarze bez Granic za ataki te najprawdopodobniej odpowiadają Rosja lub syryjski rząd.

Co więcej, walki wokół Aleppo pozbawiły domów około 50 tysięcy ludzi - podaje Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża. Wielu spośród tych zdesperowanych Syryjczyków - a grupa ta składa się głównie z osób, które nie miały środków na podjęcie ucieczki wcześniej - będzie kierować się w stronę Turcji i dalej w głąb Europy.

Rosja zrzuca bomby nawet wtedy, gdy Putin twierdzi, że popiera zawieszenie broni. Rzecz jasna, rosyjskiego prezydenta nie można trzymać za słowo, czego dowodzi również historia poczynań Kremla na Ukrainie. W sytuacji gdy Stany Zjednoczone koncentrują się w dużej mierze na kampanii prezydenckiej, europejscy przywódcy muszą działać sami, tymczasem rosyjski niedźwiedź już drapie do drzwi. Czas podjąć natychmiastowe kroki.

Po pierwsze, rządy państw unijnych muszą jak najszybciej ukrócić finansowanie przez Rosję partii politycznych w Europie. W razie konieczności należy zwrócić się do amerykańskiej CIA o pomoc w ustaleniu sposobów transferu tych funduszy. Tego typu wysiłków nie można zaprzestać, dopóki kanały przepływu rosyjskiej gotówki nie zostaną raz na zawsze odcięte.

Po drugie, Unia Europejska musi przygotować się do wprowadzenia rozszerzonych sankcji ekonomicznych na Rosję. Rezolucja 2254 Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie planu realizacji procesu pokojowego w Syrii zobowiązuje wszystkie strony, w tym Rosję, do wstrzymania nieskoordynowanych ataków na cele cywilne. Jeśli Rosja nie wywiąże się ze swoich zobowiązań, sankcje te należy uruchomić.

Po trzecie, kraje UE muszą współpracować z Turcją i innymi państwami z regionu w celu ustanowienia enklaw bezpieczeństwa na granicy turecko-syryjskiej, do których będą się kierować uchodźcy z Aleppo i innych miejsc. Rozwiązanie to obarczone jest wprawdzie pewnym ryzykiem, jednak inne równie wiarygodne nie istnieją.

Europa musi w końcu przestać ułatwiać działanie Putinowi, a poszczególne państwa Unii powinny przyjąć jednolite podejście w kwestii napływu uchodźców. W ramach systemu reagowania kryzysowego należy powołać europejskie służby graniczne i straż przybrzeżną, których obowiązki polegać będą m.in. na pomaganiu Grecji w zarządzaniu jej zewnętrzną granicą, a także ratowaniu ludzi i kontrolowaniu procesu napływu nowych przybyszów.

Jednocześnie należy wykorzystać fundusze unijne do poprawy warunków w obozach dla uchodźców m.in. w Turcji i Jordanii, by dać ich mieszkańcom przynajmniej cień nadziei na zaspokojenie ich podstawowych potrzeb. Zaś europejscy przywódcy muszą zgodzić się na przyjęcie uczciwej liczby migrantów - czyli pozwolić uciekinierom na ubieganie się o azyl w Unii bezpośrednio w krajach, w których obecnie się znajdują.

George Soros {4} miał rację, gdy stwierdził niedawno, że największym długoterminowym zagrożeniem dla stabilności Unii Europejskiej jest Rosja. Mylił się jednak, kiedy sugerował, że państwa unijne ugną się i runą pod ciężarem mnogości kryzysów, z którymi muszą się mierzyć. Czas, by Europa uwierzyła w siebie, wzmocniła swą potęgę ekonomiczną i wykorzystała ją, by wskazać Putinowi, gdzie jest jego miejsce.

Źródło:
---------------------------------------------------------

{0} 1) gdzie dwóch Ludzi się bije, tam tylko żyd korzysta, 2) dziel i rządź

{1} akurat Putin nie ma tu nic do gadania – żydowski nacjonalizm to syjonizm, a Putin wyraźnie i konsekwentnie realizuje postanowienia Protokołów – we wstępie jest o tym napisane „Wąż Syjonu.” I właśnie gdy żydzi pokazują swój nacjonalizm, w Rosji (która jest w sercach naszych ziomków, a którzy żyją pod jarzmem ZSRR) budzi się Słowiański duch.

{2} ludzie wiedzą, że UE to front komunistyczny – centralizacja władzy, jedna waluta, itp. i JEDEN naród by w ciemności zespolić nas więzami niewoli 

{3} a że tak prawica jak i lewica są w uścisku żydów, to jest to tylko kolejny pretekst do dbania o Unię Sowiecką / Natowską

{4} cieszący się z morderstwa białej Europy, czego jego gatunek z dumą się dopuszcza, a którego książki zostały zakazane przez jego ziomka – (ż) Putina. Kiedy żydzi widzą, że jeden z ich ziomków jest krytykowany, oraz że to przybiera na sile, to każą drugiemu ziomkowi dołączyć się do krytyki, robiąc coś pod publiczkę – tu: (ż) Putin zakazujący książek (ż) Sorosa. Kolejna zmyłka jak chrześcijaństwo vs. komunizm, czy prawica vs. lewica

Czym są ci biedni, poszkodowani uchodźcy? Na pewno nie uchodźcami – Z otwartymi Wrotami

poniedziałek, 5 października 2015

Syria – zapalnik WWIII?



Syria – zapalnik WWIII?



Teraz Rosja oficjalnie weszła do syryjskich ataków rakietowych na amerykańskiego pośrednika – WAS (Wolna Armia Syrii). Wraz z irańskimi, chińskimi północno-koreańskimi siłami w Syrii, oraz z amerykańskimi, izraelskimi i brytyjskimi w regionie i ich sił walczących pełnomocników (a także z wszystkimi zrzucającymi bomby gdzie popadnie) to chyba tylko kwestia czasu, zanim coś się stanie, co będzie katalizatorem do już gotującej się wojnę między mocarstwami świata. Spójrzcie na walki na Ukrainie oraz na bicie bębna w Azji Południowo-Wschodniej. Japonia odbudowuje swoje siły i właśnie  przyjęła ustawę, aby umożliwić ich wojskowym walki w wojnach poza Japonią. Wierzą, że zbliża się wojna z Chinami i Koreą Północną.

Rosja, Chiny, Korea Północna, Iran i Syria są sojusznikami. I te narody stały się otwarcie wrogie wobec NATO oraz na chwilę dla zachodu, i na odwrót.

I tu mamy problem, bo globalne żydostwo steruje Chinami, Rosją i Północną Koreą, mając potężne rządy na zachodzie. Wydaje się, że dla jest to trzeci raz jak żydzi manipulują wydarzeniami i grupami do kolejnej wojny światowej. Żydzi nie poddadzą się ani nigdy nie zrezygnują z własnego, rasowego porządku działania, czyli stworzenia globalnej żydowskiej dyktatury komunizmu, co stanowi cel judaizmu. Żydzi na zachodzie wyprzedali najważniejsze informacje sowietom w okresie zimnej wojny, działając by osłabić Amerykę i zachód, by te wpadły w sidła Związku Radzieckiego. To nie ustało, gdyż zrobili to samo dla Chin - ich wschodniego ZSRR. Tak więc mamy do czynienia z rzeczywistością - żydzi będą udaremniać plany NATO dla ich komunistycznych sił, a żyd Putin oświadczył, że chce odbudować ZSRR. Jeśli nie, to planeta może zostać zbombardowana atomówkami, i tak cofając nas prawie do ery kamienia łupanego, co jest tylko globalna opcją Samson dla żyda.

niedziela, 28 czerwca 2015

Art - Pogawędka Putina w Kotel



Pogawędka Putina w Kotel



Wizyta potężnego rosyjskiego prezydenta Władimira Putina w Kotel przybrała zaimprowizowany obrót, gdy pewien frum {?} Żyd go zawołał.

Przez reportera COLlive

Prezydent Rosji Władimir Putin złożył wizytę w Kotel w Jerozolimie we wtorek wieczorem z orszakiem pracowników ochrony izraelskiej i rosyjskiej.

Pierwotnie zaplanowane na popołudnie wizyta została przełożona na 02:00 w związku z kwestiami bezpieczeństwa.

Towarzyszył mu Naczelny Rabin Rosji Berel Lazar i jego kolega rabin Alexander Barada Rosji Federacji Gmin Żydowskich. Zostali powitani przez kotelsiego rabina Shmuela Rabinowitza.

Na ścianie zachodniej, prezydent wzniósł modlitwę i recytował Tehillim z rosyjsko-hebrajskiego modlitewnika.

Mimo późnej godziny, przypadkowych osób wciąż było wokół trochę, a jeden z nich zawołał w języku rosyjskim: „Witamy prezydent Putina.” Dostał uśmiech w odpowiedzi.

Później, po odwiedzeniu tuneli w Kotel, Putin oderwał się od jego kręgu bezpieczeństwa i zbliżył się do człowieka, który zawołał do niego.

Pochylony nad barykady policji, były oficer KGB zaczął rozmawiać z Żydem, który podobno jest imigrantem z byłego Związku Radzieckiego.

Człowiek opowiedział o znaczeniu Kotel dla narodu żydowskiego, i wspomniał o Beis Hamikdash i Shlomo Hamelech którzy pierwsi ją zbudowali.

„To jest właśnie powód, dla którego tu przyjechałem - modlić się o to, by Świątynię ponownie zbudowano,” odpowiedział Putin, według raportu na stronie internetowej Bechadrei Chareidim.

„Życzę wam, aby wasze modlitwy zostały wysłuchane,” dodał prezydent i serdecznie uścisnął dłoń mężczyzny.

Osoba, która była świadkiem tej trzyminutowej rozmowy, powiedziała: „Myślę, że on (Putin) nie jest tak zamknięty i twardy, jak myśleliśmy.” 




Źródło: