czwartek, 22 września 2016

poniedziałek, 5 września 2016

Narodowy Socjalizm kontra inne reżimy



Narodowy Socjalizm kontra inne reżimy

WK Hooded Cobra

Istnieje wiele opinii, które przeczą same sobie, zwłaszcza przez ludzi, którzy nie wiedzą nic ani o Narodowym Socjalizmie, reżimie socjalizmu, komunizmu, lub w ogóle o jakimkolwiek innym reżimie, ale my po prostu damy nura w środek. Z taką ilością walających się mylnych informacji i żydowskim praniem mózgu, wiele osób uważa narodowy socjalizm za coś zupełnie innego, niż to, czym był naprawdę, lub czym kiedykolwiek zamierzał być. Jest to sprawka żydowska, to systematyczne pranie mózgu mas, z powodów, które będą zrozumiałe później, w miarę czytania. Narodowy Socjalizm jest i powinien być rozumiane jako jedyny duchowy reżim, z duchowymi celami.

Jego celem jest przekroczenie fizycznych barier oraz ograniczeń, które utrzymują ludzi zniewolonych w sferze fizycznej, wznieść ich do wyższego porządku istnienia, oswobodzić z codziennego cierpienia jak najbardziej w kontekście, na jaki rzeczywistość pozwala. Żydzi jednak WIERZĄ, że to oni są rzeczywistością, albo że ów “bóg” jest, i próbowali zniszczyć reżim NS, aby ten nigdy nie był skuteczny. Jest to również zakodowane w Torze, gdzie zaawansowane cywilizacje są porażone zniszczeniem przez żydowskiego “boga." Żyd, jest zwiastunem plagi, śmierci i nieszczęścia. Kapitalizm, jak wiele osób może zobaczyć, nie jest “marzeniem" o zostaniu multimilionerem. Bo niewiele mówią, że jest to oczywiście niemożliwe dla większości ludzi, jak społeczni marksiści i chrześcijanie popierają ten pomysł, mówiąc “oj chłopcze, każdy może stać się wszystkim, czym chce.” Cóż, wkrótce ludzie dowiadują się, że tak naprawdę nie można, z wielu powodów. Podczas gdy “można” stać się tym czy tamtym, potencjalnie, to jest to ledwo szansa, możliwa możliwość. Nikt nie gwarantuje nikomu w ten sposób. To dlatego na Zachodzie tak wielu ludzi jest nadal zablokowana, a znaczna część ludności zmaga się nawet z najbardziej podstawowymi rzeczami. W rzeczywistości, definicja komunizmu to mordercza harówa do momentu zniszczenia narodu, która jest również w wielu miejscach, charakterystyczna dla kapitalizmu. Tylko że nie ma jakiegoś batożącego was biczem żyda, ale na wszystkie inne sposoby, ludzie są zobowiązani do wielogodzinnej pracy, w której reżimu “ośmiu godzin” ani widu ani słychu, jako że większość ludzi obecnie pracuje przez 10 lub więcej godzin, są zadłużeni, muszą płacić, etc.

Także ostatnio, wiele osób ma problemy ze znalezieniem pracy, ponieważ umowa kapitalizmu mówi: “To od ciebie zależy znalezienie pracy”, a państwo nie ma nic robić dla ciebie. Ani też państwo nie powinno dbać o siebie i gwarantować bycie “konkurencyjnym" lub dawać “narzędzia konkurencyjności", aby skutecznie konkurować z innymi. Jeśli ktoś po prostu podnosi swoją głowę, szczególnie w krajach takich jak Ameryka, to, co szybko spostrzegą to, żydów na rzekomym “topie.” Jak oni się na topie znaleźli jest prosto wywnioskować, przez pieniądze. Z pieniędzy i skradzionego majątku zgromadzonego przez kapitalizm, albo przez pokolenia, są w takim wieku w stanie wykonać “skok naprzód” do wyższych klas.

Kapitalizm jest intelektualną kradzieżą pracy ludzkiej. Komunizm jest wprost niewolniczą pracą. Kapitalizm wyprzedza go tylko o krok lub dwa. A ludzie są zbyt wdzięczni, bo to z żydami wokół, życie jest do bani tak bardzo, że on będąc nieco lepszym, sprawia, że czują się tysiąc razy lepiej. Tak źle się dzieje. Kapitalizm, w oparciu o żydowską chciwość, niszczy cywilizację co jakiś czas (krach na giełdzie jest w ich słowniku) a kiedy pasożydzi uratowali to, co oni uważają za wystarczające, niszczą kapitalizm od wewnątrz poprzez “społeczny marksizm", a potem robią “Czerwony Marsz”, starając się całkowicie skomunizować kraj, grabiąc wszystkie ostatki wolności osób, które ci wygrali ciężką pracą.

Co się tyczy “ideałów” kapitalizmu, jedyne pojęcie, gdzie ktokolwiek zyskuje jakikolwiek szacunku, to w zasadzie cyferki, oraz ile pieniędzy posiada. Ideały są całkowicie materialistyczna, chciwe, plugawe. W zasadzie nie istnieją żadne realne “ideały”, co jest powodem dla którego wróg ma taką łatwość w wypierdalaniem wszystkiego z istnienia. Jest to technicznie jedyny poziom, który tworzy jakiś rodzaj "osobowość" lub cokolwiek innego. Społeczeństwo jest degenerowane do punktu nie istnienia wzajemnych relacji, ludzie nie są postrzegani jako jednostki przydatne lub bezużyteczne w sercu i rdzeniu (bo wszystko o pieniądze się rozchodzi tak czy inaczej). Każdy jest liczbą pośród liczb. Oczywiście, kapitalizm jest o wiele lepiej niż "komunizm", ale nie gwarantuje mnóstwo rzeczy, I nijak zabezpiecza JAKIEJKOLWIEK bramki, przez którą żydzi mogą wejść do społeczeństwa. To również system koncentrujący się na fizyczności i na niczym innym, w ogóle nie tworząc nic duchowego. Kobiety są zmuszane do pracy, “cichym" przymusem, lub po prostu dlatego, że jeśli nie pracują, rodzina nie może przetrwać. Rzadko jest to kwestia “wyboru.”

Chrześcijaństwo jest religią idealną dla kapitalizmu, ponieważ obie są równie puste, a ono samo to również idealny kameleon dla liberalizmu. Nie posiada ono ducha, stwarza fałszywe wybory, głosi fałszywą miłość, rodzi pustkę i jest oczywiście (spojrzenie w Watykanie lub lokalnego kaznodzieję) religię materializmu. Ludzie są oszukiwani myśleniem, że posiadają niezliczone możliwości wyboru, lecz żydzi są właścicielem wszystkich stron wyborów, a iluzja wyboru czyni ludzi uległymi, niewidomymi i formami różnego rodzaju "wyjaśnień", które we wszystkich swoich tłumach nie wytwarzają żadnej wartościowej opozycji w oczach tzw. “żydowskiej elity.” W rzeczywistości żydzi śmieją się do rozpuku z przewidywalności ludzi i ich niezdolność do zrozumienia tego, co się dzieje z tym problemem.

"Wolność" to określenie, które ma jedynie do czynienia z ilością posiadanych pieniędzy i nic więcej. Nie istnieją tam żadne inne swobody. Można być na 100 miejscach, a nie być w jednym, i wszelkiego rodzaju bezużyteczne, zdeprawowanego i głupie rzeczy pod przykrywką "wolności" wchodzą w grę. Jeśli dobre rzeczy pochodzą z tej "wolności", to przede wszystkim do ludzi, lecz na pewno nie tych, którzy rządzą Hollywood lub właścicieli Corps, czy czegokolwiek innego. Człowiek po prostu musi podnieść zasłonę i zobaczyć, jak wiele osób dosłownie codziennie gnije z niepokoju, aby zrozumieć, jak straszna jest sytuacja.

Do etapu, gdzie można zobaczyć jak ludzie są po prostu zbyt znudzeni swoim życiem i wymyślają kulturę wokół roślin o nazwie marihuana czy coś. Kapitalizm ze wszystkimi jego “kolorami” i “wymyślnymi rzeczami” jest również doskonałym systemem do mieszania ras. W kapitalizmie / liberalizm, żydowskie pizdy nie zmuszaj nikogo z bata. Oni po prostu atakują ludzi poprzez projekcje, chytrą technologię, manipulowanie dostawami żywności, zamieniając nas powoli w dobrze wykształcone sługusy, dając nam fałszywe cele, które można osiągnąć zwykle w ciągu 6 miesięcy, w ciągu jednego życia, oraz poprzez stworzenie systemu porównawczego między samym sobą i innymi istotami ludzkimi, więc kiedy jesteście wyżej, czujecie jakieś próżne “pocieszenie” z którego nie można zrezygnować.

Co do socjalizmu, to krótko i na temat. Socjalizm sam w sobie oznacza kradzież pieniędzy od wszystkich, jedynie aby wdrożyć rzekome zamki na lodzie. Zawiódł we wszystkich krajach i doprowadził je do zubożenia. Według słów Lenina, sam był komuchem, socjalizm jest rzeczą do jakiej należy dążyć jako fazy przejściowej od kapitalizmu do komunizmu. Przygotowuje on masy by nie wiedziały nic, topi je w długu, znowuż nie ma żadnych prawa rzeczowych, jak np. przy posiadaniu broni, własność prywatna jest całkowicie okrojona lub zniesione, produkcja powoli odpiera zniszczenie, itp.

Co jest o wiele straszniejsze niż kapitalizm to komunizm, a o tym temacie mówiło się już sporo. Jest to również coś, na czym kapitalizm drapieżne żeruje, chełpiąc się, że jest o wiele lepszy niż komunizm. Bo w rzeczywistości istotnie JEST. To nie znaczy, że nie może być jeszcze LEPIEJ. Z żydami wszystko jest tak trudne do zrobienia, że kapitalizm jest chętnie pożądany w porównaniu z innymi systemami wroga. Ale powtórzę tylko kilka prostych podstaw. W komunizmie żydzi są na górze, w widoczny sposób. Metody takie jak bicz, fizyczna przemocy itp, mogą nastąpić, gdyż wróg nie boi się jakiejkolwiek otwarte rewolty. Morderstwo staje się powszechne, podczas gdy w kapitalizmie “System cię wymaże".

Komunizm: otwarty, wdrażany system talmudyczny w sferze fizycznej, w którym, jak mówi biblia, “Mesjasza rządzi żelazną rózgą” nad niewolnikami. Ludzie są fizycznie zniewoleni w tym reżimie. Ludzie zapracowują się na śmierć i nie ma jakiegokolwiek czasu w duchowości, bez ideałów, bez pragnień duchowych, w ogóle żadnych celów, w większości żadnych nawet języków i kultur. Ludzie w 100% są zredukowani do poziomu zwierząt. Jest to najniższy możliwy poziom. Chrześcijaństwo może to przeżyć, lub nie, co równa się temu samemu. Posiadanie broni jest oczywiste, gdyż nikomu nie wolno broni posiadać. Mężczyźni, kobiety i dzieci w bardzo młodym wieku, są równo zmuszani do pracy.

Jako że chrześcijaństwo spełniło swoją rolę w otworzeniu mas na niewolnictwo, to wiele razy się je usuwa. Wszyscy są gromadzeni w jedną kupę, a ludzie są jedynie kontrolowani przez państwo jako siła robocza, otrzymująca rozkazy od żydów, nawet nie śpiąc prawidłowo. W wielu przypadkach miesięczne wynagrodzenie zostaje zniesione, a ludziom płaci się tylko jedzeniem, albo pobytem w zakładach państwowych. Oczywiście nie ma wolności słowa i wolności idei, nie wspominając o sektorze zdrowia i czymkolwiek innym. Nie ma również żadnych klas, ras i nie ma już tożsamości. Wszyscy są jednym pod żydami, a żydzi sami są sklasyfikowani i ułożeni w ścisłym porządku na górze. Według tego, czym był twój ojciec, trzeba podjąć przeciwną drogę. Ponadto, prawo już nie istnieje. Jest to dosłownie żydowska Rasowa Oligarchia nad zwierzętami-gojami, gdzie jedynym prawem jest Talmud.

Lecz co z Narodowym Socjalizmem? Tak wielu ludzi jest nieświadomych faktów na jego temat. Przede wszystkim, Narodowy Socjalizm ma coś, czego ani komunizm, ani kapitalizm, ani też dowolny inny system wroga nie rozwinie. Ma duchowy cel i duchową rację bytu, daną wszystkim ludziom. Ludzie mają prawo do poszukiwania Bogów swoich Przodków, a poprzez tą praktykę, rozwijać wyższe stany świadomości. Ponieważ model narodowego socjalizmu jest arystokratyczny, ci którzy są Arystokratami (a swego szlachetnego rodowodu dowiedli robią coś dla Całego ich Narodu czy Rasy) są odpowiednio wywyższeni lub zdegradowani. Pieniądze to nie sposób, w jaki czyjaś klasa społeczna jest zdefiniowana, ale tak czy owak, nie tracą oni swoich dóbr. Idealnie istnieją również kredyty bez poważnych odsetek, aby ludzie mogli zajść dalej z ich przedsięwzięciami.

Klasa robotnicza ma mieć wielkie korzyści, takie jak darmowe wakacje, łatwy dostęp do samochodów, zdrowia lub funduszy państwowych na wychowanie dzieci, które zwiększają się wraz z większą liczbą potomstwa jaką dana osoba posiada, a czasami pracownicy dostają domy lub mieszkania od państwa jako prezenty za wiele lat pracy. Dopóki ktoś pracuje, wykonując nawet najprostszą pracę, zawsze ma pieniądze i jedzenie. Ludzie, którzy są właścicielami korporacji, nie stoją powyżej państwa, a w prawidłowym reżimie Narodowosocjalistycznym dodatkowo kładzie się nacisk na nich by traktować pracowników w najlepszych i najbardziej humanitarny sposób. Najważniejszym aspektem jest to, że ludzie nie są oceniani przez pryzmat zarabianych pieniędzy, albo noszonych ubrań czy tego typu, i jako tacy, nikt nie jest zmuszany do lichwy tudzież wyzysku by “być lepszym”, być na topie. Istnieją także programy dla zdrowia, dobrego samopoczucia, sztuki, związków i czegokolwiek innego, więc ludzie w zasadzie nie musza próbować szukać daleko, aby znaleźć cokolwiek.

Szkoły są dostosowane w taki sposób, że talenty jednostki oraz jej tendencje są brane pod uwagę, a nie tylko to, co państwo podobno wymaga. Jedyne, co trzeba zrobić, to brać udział w dzieleniu się pracą, która musi być udostępniona dla państwa. Im więcej pracy i więcej odpowiedzialności weźmie, tym większa ich rangi. Większość świadczeń socjalnych, takich jak wolny czas i swoboda są dla z klasy robotniczej, a nie w tych innych klasach. Im wyższe stanowisko, tym większe poświęcenie, jako że ludzie są liderami, a nie “szefami.” Technicznie rzecz biorąc, więcej “wolności” mają ludzie, którzy żyją w prostszych pracach.

Kobiety mogą uchylać się od pracy jedynie przez pobyt w domu, uczestnictwo w innych rzeczach społecznych i nie pracować, jeśli to jest ich wybór, jako dochód domu jest wystarczający do życia dla obu przez jedną osobę pracującą. Nie ma “oglądania wystaw sklepowych” ponieważ wszystko, co istnieje na rynku jest potencjalnie przystępne dla każdego, kto ma pracę, w tym domy i samochody. System nie opiera się na żydzie-dusigroszu, wysysającym krew do ostatniej kropli, ale faktycznie na życiu swoimi sprawami. Emerytura powinna idealnie działać doskonale również w taki sam sposób. Usunąwszy chrześcijaństwo oraz żydów, rzeczy po prostu wracają na swoje miejsce. Najwyższą nauczycielką jest naturalnie Przyroda, więc ludzie nie mieszkają we własnej zmanipulowanej rzeczywistości, lecz żyją z prawami Natury. Bez chrześcijaństwa, nie może być żadnych nieporozumień.

Możliwości istnieją dla każdego naprawdę, a nie tylko jako złudzenie, ponieważ reżim Narodowo-Socjalistyczny powinien najlepiej skupiać się na tworzeniu miejsc pracy. Osobom, które chcą pracować. Dużą tego część stanowi to, że waluta nie jest pod kontrolą jakiegoś obcego podmiotu zagranicznego jak żyd, zatem może być regulowana na podstawie realnego bogactwa państwa lub gospodarki. Pojęcie długu, które daje komuś "pchnięcie", a potem zniewala na całe życie, zostaje usunięte. Również, co ostatnie acz nie mniej ważne, ludzie mają broń i broni mogą posiadać. W przeciwieństwie do polityków, którzy zawsze obwiniają ludzi, od z których kradną i żydzą, za swoje błędy, w Arystokratycznym reżimie każdy ma władzę nad tym, za co jest odpowiedzialny.

Jeśli ktoś poniósł porażkę, przyznają się i są zastępowani, lud nie jest za to obwiniany. To jest iluzja demokracji, że jeśli głosowaliście na coś przez oszustwo, lub jedną z dwóch żyd-opcji, to jesteście w jakiś sposób odpowiedzialni za to, co następuje. Ale to wyłącznie żydzi. W ustroju Arystokratycznym, Poganie u władzy przyznają się do porażki. To w Japonii jest na drugim końcu, gdzie w przypadku osób, które zawiodły na całej linii lub robią błąd, który niszczy całość, popełniają “Seppuku” / "Harakiri", odbierając sobie życie z hańby. Wielu oficerów NS postąpiło tak samo z powodu nie wykonania powierzonych zadań, lecz nie ze względu na fakt, że zostali zmuszeni, tylko z godności osobistej.

Posiadania broni było dopuszczalne w Nazistowskich Niemczech. Daje to do myślenia dlaczego miliony ludzi na paradach Hitlera nie wyciągnęły jednego pistoletu by “zakończyć ucisk.” A, no tak, ponieważ nie było żadnego a SJW{1} lub feministyczne belferki was okłamywały. Czy powiedziały wam również, że niemieckie kobiety były pierwszymi, które nosiły bikini? Albo to, że rzeczywiście miały wszystkie wybory wysokich obcasów i reszty tych “nowoczesnych” rzeczy, o których ludzie z wygody milczą, udając, że nie istniały w NS Niemczech?

Wreszcie, państwo Narodowo-Socjalistyczny ma wartości duchowe, którymi żadne inne rodzaje państw nie posiadają. Te nie mają nic wspólnego z fałszywą biblią żydów, prawami szariatu, czyli komuszą biblią Marksa. Mają one związek z Naturą. Ludzie nie harują tylko dla zysku, lecz pracują, aby rozwinąć życie, ewoluować je i dzielić się wzajemnie jako Lud, pracą, która jest im dana. To dlatego ludzie potrzebują pracować. Wartość osobistego Honoru jest brana pod uwagę w pierwszej kolejności. Społeczeństwo jest bezklasowe, ponieważ nie istnieją żadne klasyfikacje na mniej lub bardziej zaszczytne dla ludzi na podstawie ich wypłaty, ale rzeczywista praca, taka na rzecz państwa. Wódz jest szanowany na równi z przeciętnym robotnikiem z tego punktu widzenia, jako że każdy robi to, do czego został stworzony by robić. Nie są oni tacy sami w rankingu, ale tak długo, jak każdy służy najlepiej jak tylko jest w stanie służyć, wszyscy są szanowani. Ludźmi w prostszych zawodach nie gardzi się i nie wyśmiewa, gdyż każdy służy w najlepszy sposób podłóg swoich zdolności oraz woli.

Każdy powinien idealnie mieć wolny czas, ponieważ natura jest w stanie nienaruszonym, aby móc rozwijać się duchowo i robić postępy. To wiąże się z Pogańskim wymiarem Narodowego Socjalizmu. Wszystko obracające się wokół ewolucyjnych rzeczy jest oczywiście dozwolone, zwłaszcza gdy chodzi o medytacje i wszystkie innych rzeczy. Epoka Narodowego Socjalizmu to czas Niemieckiego Duchowego (Pogańskiego) odrodzenia. Chrześcijaństwo miało zostać wyeliminowane, gdyż tworzyło nienawiść, zdradę, strach i niepokój w społeczeństwie. Wraz z usunięciem żydów i ich interesów ze społeczeństwa (które z natury są przeciwne interesom Ludzkim, ponieważ żyd korzysta na pasożytnictwie i utrzymywaniu innych w dole) społeczeństwo może ostatecznie wznieść się do wyższego ładu. Oto dlatego w czasie Hitlerowskich nauka poszła w górę, i dlatego najnowsze odkrycia naukowe zostały szybko podane ludziom jak korzyści, bez żadnych tarć. Ponieważ to było od ludu dla ludu. W tym momencie państwo Narodowo Socjalistyczne było kulturalnie, naukowo, politycznie i kwestii wolności kamieniem milowym na planecie.

Teraz już powinno być oczywiste, dlaczego Narodowy Socjalizm jest tak bardzo nienawidzony przez żydów. To nie z powodu kolokitu jaki nigdy się nie zdarzył, to nie z powodu Mengele robiącego eksperymenty, które nigdy nie miały miejsca, to nie dlatego, że kobiety miały fetysz munduru nazisty, to nie ze względu na fakt, że chcą zachować jakąkolwiek wolność, jaką już im skradziono, to nie z jakiegokolwiek z tych powodów. Po prostu dlatego, że są oni wymazywani i wracają na dół egzystencjalnej drabinie, zmuszeni by żyć jak szczury którymi są, bez Poganie płacących za nich, tocząc ich wojny i podnosząc je do bezprecedensowej wolności oraz statusu kosztem naszych żyć, pracy i trudu. Żyd, jako klasyczny wyzyskiwacz z ich megalomańskim kompleksem “wybranych przez Boga”, nie może tego tolerować, wszczynając dwie główne wojny światowe by po prostu pomnożyć swoje zyski, zabijać Pogan z zemsty (jak w ZSRR, gdzie zamordowano około 40 milionów ludzi zimną krwią) i również zdziesiątkowałby planetę w razie potrzeby. Miliardy ludzi codziennie są plądrowani finansowo, psychicznie i duchowo, żyjemy w społeczeństwie bez duszy, bo żyd, jako pożeracz dusz, króluje na szczycie. Narodowy Socjalizm został zaatakowany zanim mógł rozwinąć swoje skrzydła, bo wspaniałość jaką sprowadziłaby do tego świata nie pozostawiłaby miejsca na pasożytnicze rządy oraz istnienie żyda.
Tak na zakończenie, naprawdę mam nadzieję, że to wyjaśnia sprawę odnośnie tego co jest czym.
----------------------------------------

{1} Social Justice Warrior (wojownik o sprawiedliwość społeczną) – inaczej lewacka / marksistowska kurwa.

niedziela, 4 września 2016

Id al-Adha – święto rzezi



Id al-Adha – święto rzezi

Autor: Dypetrod

Ludzie mogą się nabrać wiarą w to, że jest to w jakiś sposób do przyjęcia, ponieważ „też trzeba jeść mięso, a żeby je jeść mięso, zwierzę musi jakoś umrzeć.”  

Wydaje się, że to tutaj jest ten trick. „Ofiara na jedzenie.” Ale można łatwo zauważyć, że ich celem nie jest jedzenie. Na ofierze samej w sobie siebie (nawet pokazują swoje zakrwawione ręce) i negatywnej z tego energii.

Część „ofiary dla żywności” jest łatwym, podręcznym usprawiedliwieniem, jeśli by to święto zabijania kiedykolwiek było kwestionowane.

Co się tyczy historii Ibrahima i jego syn zamienionego w kozę, moja interpretacja - jest to podprogowy komunikat do zabicia wiedzy i mądrości, reprezentowanych przez rogi Merkurego, a także równowagi duszy i płodności (a w konsekwencji, siły życiowej), również reprezentowanych przez kozła w Pogańskiej tradycji, gdzie koza była powszechnie czczona. Kozioł z Mendes, Satyry, itd. Żaden przypadek, tylko w „religiach” Prawej Ręki kozę się nadużywa i składa w ofierze, tak jak w przypadku tego festiwalu zabijania, oraz tym rytuale, gdzie żydzi przeklinają kozę własnymi grzechami. Myślę, że to wszystko jest zapewne bezpośrednią reakcją na tradycyjny Pogański kult kozła.

Teraz, gdy te rytuały ofiarne są akceptowane przez prawo, ponieważ jest są „religijne”, a to jest ich pozwolenie na przeprowadzenie tych bez kwestionowania, Satanizm jest traktowany z dezaprobatą, a tak zwane „czary” są w wielu przypadkach nawet zakazana.
-----------------

WK Hooded Cobra

Oczywiście, 11 września koncentrował się w tym dniu uboju i terroru w celu wzmocnienia samego wydarzenia, które miało być rzekomo wykonane przez muzułmanów, ale to żydzi stoją za tym wszystkim i czerpią korzyści z tego programu nosiciela. Zdecydowanie było tam połączenie. To łączy się również do "Jom Kippur", które jest najważniejszym świętem judaizmu.

W tradycji Koza symbolizuje także nieposłuszeństwo i Szatana, podczas gdy jagnięta są głupie i łatwe w kontroli, symbolizują niewolników. itp Koza jest głęboko symboliczna, a także symbolizuje wcześniej wymienione rzeczy.

Art - Piekło Egipcjanek - obrzezanie



Piekło Egipcjanek: Kobieta zwodzi mężczyznę tym, co ma pomiędzy nogami. Dlatego należy to wyciąć

Obrzezanie dziewczyny musi być przeprowadzone przez chirurga płci męskiej i chirurga kobietę. Oboje muszą wyznawać islam i być pobożnymi ludźmi. Powinno odbyć się to w całkowitej tajemnicy, aby źli ludzie i niewierni nie powstrzymali zabiegu.

- Lepiej nie tykaj tego tematu, to niebezpieczna zabawa. Zresztą i tak nic albo mało się dowiesz, bo żadna Egipcjanka nie będzie chciała o tym z tobą rozmawiać. To największe tabu Egiptu. I największy wstyd.

Tak mi powiedziała Riham - moja znajoma z aleksandryjskiego uniwersytetu. Studia menedżerskie, trzy języki, uwielbia kino Almodóvara i kreacje Gaultiera, nie nosi hidżabu. Spotkaliśmy się na ulicy przed Biblioteką Aleksandryjską.

- Ale dlaczego niebezpieczna? - spytałem.

- Bo niektórzy faceci mogą za to obić ci twarz, jeśli dowiedzą się, że rozmawiasz z ich córkami albo żonami o khitan.

Khitan oznacza wycięcie łechtaczki. Prawie wszystkie Egipcjanki zostają poddane temu brutalnemu zabiegowi - zarówno muzułmanki, jak i chrześcijanki. Hala Youssef, posłanka do parlamentu i działaczka feministyczna, mówi, że problem nie jest natury religijnej, tylko kulturowej, a przede wszystkim obyczajowej: - Dziewczynki są obrzezane, aby w przyszłości nie myślały o seksie. To plugastwo i barbarzyństwo ciągnie się od czasów przedislamskich.

Mimo iż oficjalnie zabieg obrzezania nie występuje w dogmatyce islamskiej czy koptyjskiej, to popiera go zarówno wielu imamów, jak i księży.

"Kobieta jest największym zagrożeniem mężczyzny, jego złym duchem prowadzącym na manowce. A zwodzi go zawsze tym, co ma pomiędzy nogami. Dlatego należy to wyciąć". To cytat z "mądrości" Nassera al-Shakera, działacza konserwatywnej partii salafickiej, w czasie rocznych rządów Bractwa Muzułmańskiego jednego z głównych orędowników legalizacji obrzezania dziewczynek. Wtórowała mu Azza al-Gharf, wpływowa posłanka Bractwa Muzułmańskiego: - Ludzie powinni robić to, co im ułatwia życie, a obrzezanie kobiet to błogosławieństwo dla egipskiej rodziny.

Teraz, kiedy islamiści zostali odsunięci od władzy, sprawa legalizacji obrzezania kobiet została rozwiązana, ale nie oznacza to, że w praktyce obrzezania jest mniej.


- Żadna kobieta nie będzie o tym z tobą rozmawiać, zapomnij - powtarza Riham i kręci przecząco głową.

- Żadna Egipcjanka... OK, to zacznę od ciebie: Riham, jesteś obrzezana? - walnąłem bezczelnie.

Dziewczyna wybałuszyła oczy, zrobiła się czerwona, jej usta drgnęły nerwowo kilka razy. Tutaj tak się nie rozmawia z kobietą.

- Tak - ściszyła głos. - Tak, jestem - i nagle zaczęła krzyczeć: - Ale po co ci to?! To moja prywatna sprawa!

- No, właśnie chyba nie tylko twoja prywatna sprawa, tak to czuję. To problem całego społeczeństwa egipskiego. No i kto ci to zrobił, co? Kiedy? Jak nie chcesz o tym rozmawiać, to już sobie idę. Najwyżej napiszę, że kulturalna, wykształcona Egipcjanka nie chciała ze mną o tym gadać - grałem z nią trochę va banque, ale tak naprawdę dobrze ją znałem i czułem, że mi powie.

- Nigdy... Nigdy o tym nie rozmawiałam z żadnym facetem - znowu ściszyła głos. - To haram - zakazane.
- Tym bardziej z hałagą, co?

Hałaga to pejoratywne egipskie określenie Europejczyka. Jednak, co znamienne, egipscy muzułmanie czasem mówią tak o swoich rodakach Koptach. Jest w tym określeniu zarówno niechęć, jak i strach. Strach przed obcym, innym.

- Tak, z cudzoziemcem rozmawiać o takich sprawach to... Wiesz... Poza tym na ulicy... Ludzie... - była wyraźnie skonfundowana.

Chwilę potem już siedzieliśmy w Cilantro, eleganckiej kawiarni obok Biblioteki. Taras, widok na Morze Śródziemne, włoska kawa. Tuż obok znakomita księgarnia Diwan, a na wystawie anglojęzyczne wydania książek Nadżiba Mahfuza - egipskiego noblisty, jednego z największych krytyków egipskiego społeczeństwa. Pisał o wszystkich możliwych patologiach Egiptu, ale nigdy nie napisał o khitan . Ani żaden inny ze światowych intelektualistów egipskich. I nie śpiewa o tym żaden egipski raper, nie pisze żaden znany dziennikarz. Codziennie czytam tony egipskich newsów, w ciągu sześciu lat trafiłem może trzy-cztery razy na ten temat.

Tylko niektórzy sekularyści i egipskie kobiety z organizacji feministycznych o tym mówią. A właściwie krzyczą, bo mówienie o khitan w Egipcie jest natychmiast zagłuszane krzykiem oburzenia.

- Najwięcej walczy z obrzezaniem Nawal El Sadaawi - Riham zanurzyła łyżeczkę w czekoladowych lodach. - To najodważniejsza egipska bojowniczka o prawa kobiet.

Nawal El Sadaawi ma 83 lata. Jest psychiatrą, pisarką i najbardziej znaną egipską feministką. Za rządów Sadata była ministrem zdrowia, ale została zdymisjonowana i uwięziona za kontrowersyjne poglądy, które uznano za "sprzeczne z egipską moralnością". Pod koniec lat 80. była adresatką niezliczonych pogróżek ze strony islamistów, wreszcie po dwóch nieudanych zamachach na jej życie Stany Zjednoczone zaproponowały jej azyl. W 1996 r. wróciła do Egiptu. Mimo iż islamiści cały czas jej grożą, odmówiła korzystania z ochrony policji.
- Całym sercem oddała się walce z islamizmem - mówi Riham - a przede wszystkim walce o zniesienie obrzezania kobiet.

- Dobrze, ale tak naprawdę o co w tym chodzi? - pytam. - Dlaczego kobiety mają nie mieć łechtaczek? Powiedz mi prawdę, ale nie egipską prawdę.

Dziewczyna skrzywiła się z niesmakiem. Egipcjanki udają, że nie mogą znieść rozmawiania o seksie. Bo tak wypada - kobiecie, muzułmance, potencjalnej żonie, dziewicy.

- Chodzi o tahar, no wiesz... - powiedziała.

- O co?

- O tahar , czyli czystość... Chodzi o to, żeby kobieta była dziewicza... pełna miłości tylko do swojego męża... i żeby...

- Riham, przestań gadać bzdury.

Spojrzała na mnie, znów drżały jej usta. Robiła dziwne grymasy. Na jej twarzy wypisane były teraz wieki zakłamania - religijnego, obyczajowego, moralnego.

- No, dawaj, habibi , hałaga nie może doczekać się prawdy.

Riham zaklęła szpetnie pod nosem i pochyliła się w moją stronę.

- Chodzi o to - syczała - chodzi o to, żeby, kurwa... kurwa... - denerwowała się - żeby kobieta nie czuła żadnej przyjemności z seksu. Tylko o to chodzi tym pierdolonym, grubym chłopom. Żeby czuli się bezpiecznie, jak idą pierdolić ruskie dziwki! - wybuchła, próbowała opanować podniesiony głos.

Ludzie w kafejce podnieśli głowy i spojrzeli na nas.

- No - kiwnąłem głową. - Super, teraz mówisz prawdę.

Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że na całym świecie żyje ok. 130 milionów kobiet, które zostały poddane zabiegowi obrzezania, wycięcia warg sromowych i zaszycia pochwy. Większość ofiar to mieszkanki Afryki, co piąta z nich jest Egipcjanką. W grudniu 2012 roku Zgromadzenie Generalne ONZ uznało zabieg obrzezania kobiet za pogwałcenie praw człowieka i wezwało do jego delegalizacji we wszystkich krajach, w których jest praktykowane. Problem w tym, że obrzezanie kobiet jest zabronione oficjalnie we wszystkich tych krajach, ale mało kto się tym przejmuje.

Problem dotyczy także krajów europejskich. Jak podaje brytyjska organizacja kobieca Forward, w Wielkiej Brytanii cały czas zagrożonych okaleczeniem jest ponad 100 tysięcy dziewczynek z imigranckich rodzin. W Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech i innych krajach UE działają "lotne grupy" arabskich lekarzy i wszelkiej maści marabutów (znachorów), którzy wykonują po domach zabieg obrzezania dziewczynek.

Lalka
Przez chwilę siedzimy w milczeniu. Morze faluje turkusowo. Biblioteka Aleksandryjska jest obok waszyngtońskiej największą biblioteką świata. Zgromadzono w niej już ponad 8 milionów książek z całego świata.

- I co to da? - Riham bezradnie wzruszyła ramionami.

- Co masz na myśli?

- No to, że o tym napiszesz w swoim dziwacznym języku?

- To da, że dowiedzą się o tym dziesiątki tysięcy ludzi w Polsce. Kolejne dziesiątki tysięcy, o które walczą profesor Sadaawi i kobiety na całym świecie. Żeby coraz więcej ludzi o tym wiedziało. I więcej, i więcej. Mów: jak ci to zrobili?

- Zrobili mi to, jak skończyłam osiem lat - patrzyła nieruchomo w morze. Kiwała się lekko w przód i w tył. Mówiła rytmicznie, jakby recytowała modlitwę. - Pamiętam dokładnie, bawiłam się lalką, którą dostałam na urodziny. W domu było pełno ciotek, babek, kuzynek, pełno kobiet, patrzyły na mnie, szeptały, głaskały po głowie. Nagle wpadły do mojego pokoju - zaczęła płakać - i złapały mnie za nogi i za ręce. Krzyczałam, gryzłam, wyrywałam się. Nie wiedziałam, co się dzieje. Pamiętam, że mój ojciec i moi starsi bracia stali odwróceni twarzami do ściany, jak mnie nieśli. Nie zapomnę tego nigdy: stali odwróceni. Kobiety zaniosły mnie do drugiego pokoju, gdzie już była znachorka. Baba w nikabie. Czarna baba bez twarzy, z nożem w ręku. Pamiętam ten nóż. To był taki mały, zakrzywiony nóż. Szeptała jakieś sury z Koranu. Wszystkie baby szeptały wersety z Koranu. Rzuciły mnie na łóżko i przytrzymały za ręce i za nogi. Matka wsadziła mi w zęby kawałek drewna. Potem poczułam niewiarygodny, rozdzierający ból między nogami. Wyłam z bólu. I zaraz potem na szczęście straciłam przytomność. Kiedy się obudziłam, leżałam w tym samym miejscu, a moja matka siedziała obok i głaskała mnie po głowie. W ręku trzymałam lalkę, cały czas trzymałam tę urodzinową lalkę. Była cała zakrwawiona, po prostu cała spływała krwią.

Brzytwa
Łzy powoli ciekną po twarzy Riham. Z barowych głośników sączy się głos Barbry Streisand: "New York State of Mind...". Rozglądam się po stolikach. Naliczyłem 11 kobiet. Eleganckie, modne, obwieszone orientalną biżuterią. Torebki Givenchy, hidżaby od Niny Ricci. Uśmiechnięte, wymalowane, bogate.

- Tak, tak - Riham podążała za moją myślą - prawdopodobnie każda z nich przeszła to samo co ja...

- Nożem, żyletką u baby znachorki? Te eleganckie dziewczyny?

- Tak, być może. Ale w miastach robi to zaufany lekarz. Po godzinach, w swoim gabinecie. Za grube pieniądze, ale przynajmniej w laboratoryjnych warunkach. Wtedy przeżywasz. Ale na wsi robi to nierzadko fryzjer. Brzytwą. W małych miasteczkach na bazarach są takie budki, gdzie siedzi brudny chłop i sprzedaje gazety i papierosy. Ale wszyscy wiedzą, że oprócz tego ten śmierdziel zajmuje się wycinaniem brzytwą łechtaczek małym dziewczynkom. Albo jego baba czy kuzynka. To taki ukryty punkt kontaktowy.
- Ukryty przed kim?

- Przed władzami. To jest zabronione w Egipcie. Zresztą dopiero od siedmiu lat. Przedtem nikt się nie opierdalał, rżnęli dziewczynki jak barany. Czasem robili to zbiorowo, zresztą teraz też to robią w małych miasteczkach, we wsiach, gdzie sami swoi.

- Jak to: zbiorowo?

- No, rodziny się zwołują i sprowadzają swoje córki do jednego domu. Jest wielkie party, żarcie, palenie haszu, przychodzi imam albo ksiądz, albo jeden i drugi. I jak odpierdolą swoje obrzędy, to wtedy rozkładają na podłodze kilkanaście swoich córek i sióstr. Krewni przytrzymują je za ręce i za nogi i jakiś siepacz albo znachorka chodzi i po kolei wyrzyna dzieciom łechtaczki starą żyletką. Wszystko spływa krwią, dziewczynki wyją i błagają o pomoc. Jest piekło.

Wycie
- Potem?

- Potem połowa z nich dostaje ropnego zapalenia pochwy, straszliwych, powikłanych infekcji dróg moczowych. Rodziny nie leczą dzieci u lekarza, bo się boją, że lekarz doniesie na policję. Sprowadzają wiejską babę z ziołami, która naciera je jakimiś wywarami. Nie można oddać moczu, pali, jakby ktoś polewał pochwę kwasem. Dziewczynki tygodniami wyją z bólu. To wycie często słychać w nocy w egipskich wsiach.

- A potem?

- Potem umierają w potwornych mękach, a imam i cała rodzina stoją nad nimi i się modlą. Maktub . Potem jest stypa, żarcie, hasz, może przy okazji jakieś zaręczyny i umawianie się na następne wycinanie łechtaczek. Niektóre rodziny na prowincji mają po kilkadziesiąt dzieci. No, wiesz, trzy-cztery żony, które non stop rodzą. Jest potem co obrzezać. Maktub .

- Co to jest maktub ?

- Maktub znaczy zapisane. Tak tutaj się mówi o nieszczęściach, w ogóle o losie. Wyrzynasz córce łechtaczkę brudnym nożem, a ona wyje z bólu i umiera w mękach - to nic, po prostu Bóg tak chciał, to jest maktub. Idziesz się modlić i żyjesz dalej. Nie denerwuj się, nie protestuj, to tylko maktub .

Egipska pisarka Wedad Zenie-Ziegler w swojej książce "Conversations with the Egyptian Women" cytuje jedną z najbardziej znanych kobiet rzezaków z Górnego Egiptu, która obrzezała tysiące dziewczynek:

"Każdy, kto sprzeciwia się khitan, powinien być zlinczowany. Nie zrobisz tego swojej córce, będzie kurwą".

Iwonna Natkańska, żona byłego ambasadora RP w Egipcie Jana Natkańskiego, mówi:

- To absolutne tabu. Ale szczerze rozmawiała ze mną na ten temat moja gosposia - przyjaciółka, którą odnalazłam po 28 latach. Obecnie kobieta po siedemdziesiątce. Na niej przeprowadzono ten "zabieg" dwukrotnie, bo za pierwszym razem wycięto "za mało", co się często zdarza w Egipcie. Wspominała to jako niewyobrażalną torturę, jednak swoją córkę (obecnie ok. 53-55 lat) też kazała obrzezać. Także najstarsza wnuczka została obrzezana (obecnie ok. 25-26 lat, zamężna, pięć lat temu urodziła pierwsze dziecko, dziewczynkę). Zabieg przeprowadził lekarz. Khitan został prawnie zabroniony dzięki staraniom Suzanne Mubarak, żony obalonego w 2011 r. prezydenta Hosniego Mubaraka, jednak odpowiednia łapówka dla lekarza załatwia wszystko. Druga wnuczka ponoć nie została obrzezana. Jakaś światła część rodziny ją uchroniła. Khitan jest praktykowany nie tylko w klasie niższej, to praktyka rozpowszechniona w całym Egipcie, we wszystkich środowiskach. Jedna z kobiet z kairskiego towarzystwa, w którym bywałam z racji stanowiska mojego męża, na jakimś raucie, wskazując na szeroki krąg zamożnych i wykształconych kobiet, powiedziała: "Patrz, one wszystkie są obrzezane, ale w rozmowie z tobą żadna się do tego nie przyzna".

Socjaldemokrata
Abdel Fattah jest informatykiem i wykładowcą w prywatnej szkole, mówi o sobie, że jest socjaldemokratą. Nie ufa armii, nie znosi Bractwa Muzułmańskiego, popiera Hamdeena Sabbahiego - socjalistycznego kandydata na prezydenta. Unia Europejska jest jego ideałem. Marzy o podobnej unii dla państw arabskich. Zjednoczonych pod sztandarami wolności, sekularyzacji i socjaldemokracji. Siedzimy na ławce w największym aleksandryjskim parku Montaza - pięknym tropikalnym ogrodzie.

- Po co o tym mówisz? Po co wyciągasz? - Abdel Fattah podnosi głos i zapala papierosa. - Po co o tym piszesz? To nasze sprawy, cudzoziemcom wara od tego!

- Właśnie dlatego o tym piszę, żeby cudzoziemcy o tym się dowiedzieli. Egipt to nie tylko nurkowanie i plaże Hurghady.

- Turyści nie muszą o tym wiedzieć.

- Muszą.

- Ale po co?

- Dlatego że musicie się przyzwyczajać do tego, że teraz mało co da się ukryć w zglobalizowanym świecie. Chcecie demokracji, swobód obywatelskich i wolności, chcecie dołączyć do demokratycznego świata, to musicie mówić o wszystkim, nie tylko o polityce. Krzyczycie o wolności. Jak możecie w ogóle myśleć o demokracji i wolności, jeśli prawie wszystkie egipskie kobiety mają wyrzynane krocza żyletkami?

- To jest nasza tradycja - w jego głosie zabrzmiała duma.

- Kaleczenie i mordowanie małych dziewczynek nie jest tradycją, tylko gównem.

- Moja matka jest obrzezana, moja babka była, moja siostra - nerwowo zaciągał się papierosem. - Zawsze tak było w Egipcie.

- Bo rzeka gnoju płynie od wieków.

- To bzdura! Wy na Zachodzie niszczycie tradycję. Swoją i cudzą. To jest plan! - zapowietrzył się. - Plan liberałów, libertynów, masonów i... - zawiesił nerwowo głos i wydmuchał dym.

- Tak, tak - zaśmiałem się. - Zawsze to samo. Zawsze wszyscy są winni, tylko nie Egipcjanie. Dawaj, Abdelu Fattah, nie krępuj się. No, kto marzy o pożarciu Egiptu? Żydzi, nieprawdaż?
Wyprostował się i z wściekłością wycelował we mnie palcem.

- Popatrz na tę babę z brodą, która wygrała konkurs Eurowizji! To jest właśnie wasza kultura! To jest prawdziwy gnój!

- To nie baba, tylko facet, Abdelu Fattah.

- Wszystko jedno. U was, tam, na Zachodzie, już nie wiadomo, kto ma jaką płeć, staczacie się do kloaki. My mamy zasady, mamy historię, tradycję, moralność.

Kiedy Conchita Wurst wygrał konkurs Eurowizji, żadne z egipskich mediów nawet nie zająknęło się o tym. Ani telewizja, ani prasa, ani internet. Mój sąsiad, który na co dzień ogląda telewizję kablową, powiedział mi, że to żart jakiś, dowcip niewart wspominania. To przecież nie może dziać się naprawdę.

- Abdelu Fattah, rozpaczliwie bronisz ohydnych przejawów swojej kultury. Pokolenia wmówiły ci, że te obyczaje są dobre, bo są stare. Ale musisz wyobrazić sobie życie bez nich, bo nie będzie demokracji w kraju, gdzie kaleczy się miliony dziewczynek. Nie będzie demokracji w kraju, gdzie złodziejom obcina się ręce, a kochanków kamienuje.

- Na Boga! - wrzasnął Abdel Fattah. - W Egipcie nie ma takich rzeczy!

- Nie ma kamienowania i obcinania kończyn - zgodziłem się. - Ale to jest zapisane w religii. Cały czas jest dogmatem.

- Jest - przyznał.

- No właśnie, to jest ten sam mechanizm co przy obrzezaniu kobiet. Ludzie wierzą, że te archaiczne okrucieństwa są ponadczasowym boskim prawem. Ty w to wierzysz?

Abdel Fattah w milczeniu patrzył na mnie spode łba, paląc papierosa. Dotknąłem kolejnego tabu, od którego wara cudzoziemcom.

- Naprawdę wierzysz, że Bóg kazał mordować kamieniami cudzołożników? I naprawdę wierzysz, że kamienie powinny być średniej wielkości i że powinno się celować w mózg, żeby się rozprysnął na wszystkie strony ku przestrodze patrzących? Naprawdę wierzysz w ten średniowieczny, plugawy horror?

- Jestem muzułmaninem... sunnitą... Wierzę w boskie księgi, w anioły i w to, że, że... - Abdel Fattah zrezygnowanym głosem rozpoczął tę zakłamaną śpiewkę, którą już dziesiątki razy słyszałem z ust muzułmanów.

- OK, daj już spokój z tymi frazesami. Tak samo jest z okaleczaniem małych dziewczynek. Musicie zdać sobie sprawę, że póki to praktykujecie, póty jesteście w ciemnej dupie. I żadna rewolucja was z tego nie wyzwoli. Jesteś socjaldemokratą, Abdelu, prawda? Marzysz o demokratycznym Egipcie, o świeckiej unii arabskiej. A powiedz mi teraz: czy twoje trzy córki są obrzezane?

- Tak, są, wszystkie. Sam je woziłem do lekarza. Do lekarza - zaznacza - do chirurga fachowca, a nie do znachorki.

- Dlaczego? Ale naprawdę: dlaczego to zrobiłeś? Tylko nie fantazjuj o tradycji i obyczajach, bo od tego robi mi się niedobrze.

- Nie wiem... Nie wiem... - otarł pot z czoła. - Po prostu wszyscy tak robią. Nie zrobisz tego swoim córkom, to będą ci robić koło dupy, zniszczą cię.

- To rzeka okrucieństwa, rzeka krwi.

Milczał.

Obsesja
- Dlaczego to przede wszystkim Afrykanie boją się kobiecych łechtaczek? - pytam Riham.

- To obsesja nagości i seksu - odpowiada dziewczyna po chwili milczenia. - Prastara, pustynna obsesja nagiego ciała, przede wszystkim kobiecego. Wieki ciemnoty, wiary w archaiczne prawa i obyczaje, irracjonalny strach przed nieczystością kobiecego ciała - siedliska złych duchów.

- Mimo wszystko nadal nie rozumiem.

- Ja też nie.

Egipskie ministerstwo zdrowia i populacji w zeszłym roku podało zaskakujące dane: że 72 proc. kobiet i 79 proc. mężczyzn jest przeciwnych obrzezaniu dziewczynek. Tymczasem statystyki światowe i niezależnych egipskich fundacji kobiecych pokazują, że 95 proc. Egipcjanek nadal jest poddawanych obrzezaniu.

- Gdzie jest więc prawda? - pytam Riham.

- Prawda jest taka, że nawet więcej niż 95 proc. kobiet w Egipcie jest obrzezanych.

- Dlaczego więc tak duży sprzeciw Egipcjan wobec tego zabiegu w badaniach ministerstwa zdrowia?

- Dlatego, że nawet w anonimowej ankiecie Egipcjanie nie powiedzą prawdy o obrzezaniu. Oszukują innych i siebie. I strasznie boją się, że te badania robione są na zlecenie cudzoziemców, a tym za żadne skarby nie można zdradzić tajemnicy khitan. To obłęd.

Samer Nazif, 19-letni student inżynierii w Kairze, w wywiadzie dla dziennikarki stacji CNN mówi: "Tak, obrzezanie kobiet to zła rzecz, ale wy, Amerykanie, nie dotykajcie się do tego. Nasze sprawy, nasze problemy, nasze rozwiązania. Egipt potrzebuje zbawienia od zła, a zbawienie i wyzwolenie może pochodzić tylko od nas i od innych Arabów, nigdy z Zachodu, nigdy!".

- Jest takie stare arabskie przysłowie - mówi Riham. - Ja przeciwko mojemu bratu, ja i mój brat przeciwko naszemu kuzynowi; ja, mój brat i mój kuzyn przeciwko cudzoziemcom.

Wstyd

Poszedłem do mojego internisty, chociaż nic mi nie dolegało. Salama Hospital - prywatna klinika, elegancki gabinet. Doktor Masri w eleganckim garniturze. Po tradycyjnej wymianie uwag o pogodzie i rodzinie zapytał mnie o przyczynę mojej wizyty.

- Nic mi nie jest, panie doktorze, chciałem tylko porozmawiać.

- O czym?

- O obrzezaniu dziewczynek.

Zaklął cicho, zrobił zniesmaczoną minę i westchnął.

- A po co to panu?

- Piszę o tym artykuł.

- Taa... Znowu przeczytają o tym w świecie - zdjął okulary i zaczął je przecierać. - To wstyd, straszny wstyd dla Egiptu.
- Pan też chce to ukrywać przed światem?

- To nonsens, niech pan o tym koniecznie napisze. Ja się strasznie tego wstydzę jako Egipcjanin. Kiedy jeżdżę na sympozja do Europy, zawsze ktoś mnie o to pyta.

- I co pan odpowiada?

- Że to barbarzyństwo i czyste skurwysyństwo. Że to przekleństwo dla mojego kraju i mojej kultury. Kajam się, wstydzę, nie próbuję tego w jakikolwiek sposób bronić, kręcić jak większość Egipcjan. Bo naprawdę tak myślę.

- No, rzeczywiście, mówi pan zupełnie jak nie-Egipcjanin - przyznałem.

Doktor wbił we mnie zmęczony wzrok.

- Jestem lekarzem.

- Panie doktorze, przepraszam, ale wiem, że pan ma córkę, opowiadał pan mi kiedyś o niej. Czy może mi pan...
Nie śpiewa o tym żaden egipski raper i nie pisze żaden znany dziennikarz. Nigdy nie napisał o tym żaden ze światowych intelektualistów egipskich

Spojrzał na mnie gwałtownie.

- Nie, nie jest obrzezana. Nie pozwoliłem na to.

- To znaczy? Komu pan nie pozwolił?

- Rodzinie, a przede wszystkim mojej żonie. Chcieli ją porwać. Wywieźć na wieś i tam obrzezać. Żona i moja matka wymyśliły jakiś pretekst, żeby zabrać Mariam do rodziny na wieś, ale ja się zorientowałem, o co im chodzi, byłem czujny.

- I co pan zrobił?

- Zabrałem Mariam do wynajętego mieszkania, tu, w Aleksandrii. Wynająłem luksusowy apartament w San Stefano, na drugim krańcu miasta. Miała wtedy jakieś 14 lat. Do tego czasu udało mi się jakoś ochraniać ją od khitan, to były lata walki z moją żoną i rodziną. Kiedy wywiozłem córkę, cała rodzina obraziła się na mnie śmiertelnie. Mieszkałem tam z Mariam ponad rok, a potem załatwiłem jej prywatne liceum w Dubaju. Teraz studiuje już tam farmację.

- A żona? Pogodziła się z tym?

- Nie, rozwiedliśmy się.

Nożyczki

Salwa prowadzi z bratem punkt ksero. Często korzystam z jej usług. Dziewczyna ma 25 lat i zawsze pyta mnie o Polskę. Kiedyś wyznała mi, że marzy o przeniesieniu się nad Wisłę. Nosi szczelny hidżab, jest zawsze ubrana w obszerne, powłóczyste suknie. Chciałem ją zapytać o obrzezanie, chciałem poznać opinię religijnej Egipcjanki na ten temat. Musiałem trafić na moment, kiedy będzie sama. W środowiskach konserwatywnych prywatna rozmowa z kobietą jest uważana za haram . Jej brat mógłby zrobić awanturę Salwie, niewykluczone, że nawet ją pobić. Tutaj faceci często biją żony i siostry za rozmowę z nieznajomym mężczyzną. W domach, kiedy nikt nie widzi.

Przyszedłem więc do Salwy w samo południe z plikiem dokumentów do skserowania. Zaraz po azanie - wezwaniu do modlitwy ogłaszanym z minaretów. Wiedziałem, że jej brat jest wtedy w meczecie. Miałem jakiś kwadrans na rozmowę, ale nie wiedziałem, jak zacząć ten drażliwy temat. Wchodząc do kamienicy, potknąłem się o miseczki z jedzeniem dla kotów i przypomniało mi się, że Salwa bardzo lubi koty. W Egipcie ulice pełne są tych bezdomnych, zaniedbanych, chorych zwierząt. Salwa je karmi, lituje się nad ich cierpieniem. Kiedyś powiedziałem jej, że najlepszym rozwiązaniem byłaby akcja sterylizacji, żeby ograniczyć cierpienie kotów, ale Salma się oburzyła.

- To haram , straszny czyn - powiedziała. - Bóg zabrania tego.
- Dlaczego? - spytałem.

- Bo kazał swoim stworzeniom rozmnażać się i zaludniać ziemię - zacytowała koraniczny werset.

- Mają więc cierpieć?

- Jeśli taka jest wola boska.

Tym razem więc znowu zacząłem o kotach i ich sterylizacji. Potem szybko przeszedłem do ludzi, opowiadałem przerażonej dziewczynie o dobrowolnej sterylizacji ludzi na Zachodzie i nagle prosto z mostu (nie było czasu) zapytałem Salwę o obrzezanie kobiet: co o tym sądzi?

Po prostu udała, że mnie nie słyszy. Powtórzyłem więc pytanie.

- Co pan chce skserować? - nagle zaczęła mówić do mnie per "hadritak" - pan.

- Salwa, bardzo proszę, nie udawaj. Chciałem cię zapytać, co sądzisz o obrzezaniu kobiet w Egipcie.

- Nie rozumiem, o co mnie pan pyta. Proszę dać mi dokumenty do skserowania albo wyjść. Nie ma mojego brata, nie mogę z panem rozmawiać o niczym innym oprócz kserowania.

Rozmawiała ze mną zawsze o wszystkim, ona i Raszid, jej brat.

- Salwa, pytam cię o cierpienie. O cierpienie kobiet. Możesz mi odpowiedzieć?

W odpowiedzi gwałtownym ruchem dłoni wskazała mi drzwi. Ruszyłem w kierunku wyjścia. Kiedy wychodziłem, usłyszałem jej cichy głos: - Ibrahim...

Odwróciłem się.

- Nie... Nie mogę o tym rozmawiać, rozumiesz? - potem przez chwilę jeszcze coś wyrzucała z siebie nerwowym głosem. Nic nie rozumiałem, wychwyciłem tylko kilkakrotnie powtórzone słowo "ma'as".

W oczach miała łzy.

Dopiero na ulicy dotarło do mnie, że słowo "ma'as" oznacza nożyczki

Profesor

Egipski uczony religijny, profesor Abd-al-Salam Abd-al Rahim Al - Sukkari, tak opisuje poprawną "operację" usunięcia łechtaczki:

"Na początku powinien być wezwany Bóg słowami: W imię Boga, Miłosiernego, Litościwego. O Najwyższy, wielbimy Ciebie i Twojego Proroka, modlimy się do Ciebie i prosimy, abyś pobłogosławił ten zabieg najwspanialszego makrumah. Następnie przystępujemy do zabiegu. Trzymamy mocno dziewczynę za kończyny i wsadzamy jej w zęby drewniany klocek, aby nie odgryzła sobie języka. Wycinamy łechtaczkę dokładnie, tak by nie pozostał po niej ślad, bo po kilku latach odrośnie i trzeba będzie powtarzać operację. Obrzezanie dziewczyny musi być przeprowadzone przez chirurga płci męskiej i chirurga kobietę. Oboje muszą wyznawać islam i być pobożnymi ludźmi. W celu zmniejszenia bólu muszą być zastosowane najlepsze środki farmakologiczne. Obrzezanie dziewczynki powinno być zrobione w ciągu dnia, aby złe dżiny nie miały dostępu do wszystkich obecnych. Powinno odbyć się to w całkowitej tajemnicy, aby źli ludzie i niewierni nie powstrzymali zabiegu".

- Pomóżcie nam - mówi Riham.

Źródło:
-------------------------

Jaka rasa uważa nasz seks, naszą seksualność za coś obrzydliwego? Jaka rasa lubuje się w rozlewie krwi (tak, reptiliony też, ale tutaj na Ziemi)? Seksualnością, która dla nas, Ludzi, jest drogą ku Wyżynom, ku Elewacji duszy, do przebóstwienia?

A teraz pomyślcie, że to zwyrodniałe barbarzyństwo żydzi chcą wcisnąć naszym pięknym Białym Słowiankom – żonom, córkom, siostrom, dziewczynom, kochankom…

Co można zrobić? Chrześcijanom jezus zaleca śmierć (Łk 9:24), lub żeby nadstawić drugi policzek i nie przeciwstawiać się złu, modlić się za swoich wrogów (Mt 5:39-44), oraz że mutli-kulti to coś bożego (Ga 3:28), a Ludzie którzy odrzucili korzenie się przed żydem - ROKT

Brońmy tych, które czynią męskie życie pięknym!