Maryja
kontra boginie
Maryja pełniąca formę
bogini (w zasadzie jedynej w kulturze chrześcijańskiej) jest niezwykle nieudaną
formą żeńskiej boskości{1}. Kult maryjny z oczywistych powodów nie możemy uznać
za uzasadniony biblijnie. Całkiem jasne jest też to, że Maryja jest
zapożyczeniem, synkretycznym przeniesieniem z kultów pogańskich, który nastąpił
w trakcie chrześcijańskiej ekspansji (oczywiście kult maryjny zakwitł dopiero
setki lat po Jezusie i nie znany był w żadnym razie pierwszym pokoleniom uczniów).
Izyda
i maryja
To przeniesienie jest jednakże
niezwykle nieudane. Chrześcijańska bogini utraciła bowiem wszystkie atrybuty
kobiecości, energii, mocy i seksualności. Po pierwsze Maryja jest
Dziewicą i to "zawsze Dziewicą", jest całkowicie aseksualna
- wszystkie wizerunki przedstawiają ją odzianą od stóp do głowy, pod jej
ubraniem nigdy nie odznaczają się kobiece kształty{2}. Właściwie to, że jest
kobietą można wywnioskować jedynie poprzez zwykle delikatną, żeńską twarz i
długie włosy. Twarz jej jednak jest zawsze bez wyrazu, no, może jednak nie do
końca, często jest stękająco-płacząco-służebnicza.
Bogowie i boginie, jak mi się
wydaje, powinny być jednak wzorcem dla ludzi. Wzorcem lub odpowiednikiem. Jezus
jest całkiem udanym wzorem {3} (…).
Proszę sobie jednak wyobrazić
Maryję, te czczone wyobrażenie, jako matkę, żonę, a już nie daj Boże
jako kochankę! Spójrzmy na obrazek powyżej. Izyda jest karmiącą matką,
pełną naturalnego macierzyństwa. Ma piersi na wierzchu, bo jest kobietą, matką
z krwi i kości! Natomiast Maryja Zawsze Dziewica i prawie zawsze
Bolejąca paradoksalnie nie zna bólów porodowych, nie wie nawet jak
dochodzi do zapłodnienia, a jej ciąża...no właśnie, czy istnieje jakiś
wizerunek Maryi w ciąży? Albo czy jest gdzieś mowa o jej bólach porodowych? Co
z innymi dziećmi, jak na matkę przystało? Tylko jedno i to cudownie poczęte i
nie sprawiające żadnych problemów?
Maryja jest tylko
połowicznym archetypem bogini matki, a już w ogóle nie posiada cech bogini
płodności.
Oto wizerunek prawdziwej
bogini matki! Tym razem w wersji greckiej Gai:
Wróćmy do kwestii kobiecej
seksualności. Maryja ma całkowicie usuniętą sferę erotyczną. Ktoś ją
"farmakologicznie" pozbawił libido. Może to przez te kadzidła???
Maryja jest najgorszym możliwym
wzorcem dla żony lub kochanki jaki mógłby sobie wyobrazić zdrowy mężczyzna! Nie
chodzi nawet o sam akt seksualny (nie bluźnijmy zanadto), no ale wyobraźmy
sobie kobietę naśladującą Marię w codziennym życiu. Co można z nią robić? Chyba
tylko klęczeć, klęczeć, płakać i stękać, no najwyżej w święta wypić
kawusię i prześcigać się w kurtuazji: "proszę Ciebie bardzo",
"dziękuję Ci uprzejmie". Jednym słowem...gorzkie żale. No spójrzmy:
Inaczej
jest z Izydą, chce się wpaść pod jej skrzydła i frunąć z nią w przestrzeń:
(…).
Maryja Dziewica,
Najświętsza Panienka przypomina boginię mądrości i wojny - Atenę,
która także nie ma żadnych konotacji seksualnych. Tyle, że Maryja znów wydaje
się częściowo obdarta, uboższa. Jest Ateną bez włóczni i hełmu. Chociaż z
pewnością rekompensują tę stratę np. Krzyżacy, którzy mordowali pod jej
imieniem, wszak Zakon Krzyżacki, to w istocie Zakon Najświętszej Maryi Panny
Domu Niemieckiego w Jerozolimie.
No właśnie. Maryja jest
Najświętsza. Tak właśnie jest przedstawiana. Jako nieskazitelna i maksymalnie
świetlista. Gdy o niej myślę wydaje się być całkowicie oderwana od Ziemi, jest
bezpłciową, aseksualną zjawą, unoszącą się nad powierzchnią ziemi i promieniującą
blaskiem, a z jej ust wydobywają się słowa "odmawiajcie różaniec".
Dobra, wyluzuj nasza mamuśko, daj nam żyć.
Jako podsumowanie mogę tylko
wezwać: Dawni Bogowie powstańcie z martwych! Powstańcie boginie, różnorodne
bogi! Wasze bogactwo, pełnia życia i przygód, energia, moc i płodność niechaj
powstaną! Dość już jęczenia i boleści, dość umartwiania, krzyża, smętów
patriotyczno-kościelnych!
My chcemy radości i pokoju,
ciepła i swobody! Niechaj leje się wino, niechaj kobiety będą płodne i chętne,
a mężczyźni odważni i bohaterscy!
Pogrzebano bogów wraz z całą
różnorodnością, pluralizmem, całą symfonią barw, która odpowiada tak różnym
stanom ducha i emocji. Lecz oni ciągle żyją, w świecie fantazji, w literaturze,
sztuce, mogą dalej nas pobudzać jako żywe archetypy. Inspirować. Daliśmy się
zniewolić boleścią i beznadziejnością. Duchowość to cierpienie, życie to znój,
a wszyscyśmy nadęci i ubrani w garnitury tracimy życie na niewolniczej pracy i
beznadziejnych rozrywkach. Żyj jak bóg, a nie jak
bolejący, cierpiący niewolnik, odmawiający na kolankach swój powszedni
"różaniec", w uniżeniu wobec doktryny, systemu, bożka i tej nędznej,
niskiej moralności.
Maryjo daj już nam
spokój. Niechaj żyje nasza słowiańska Dziewanna, bogini miłości!
Chwała Tobie, o Afrodyto i Tobie Demeter! Gajo,
wychowuj nasze dzieci! Walkirie, witajcie dusze nasze! Lilith
zamieszkaj w małżeńskich łożach! Lakszmi zsyłaj nam dobrobyt i
powodzenie! Izydo otaczaj nas opieką!
BOGINIE. W kolejności, od lewej, od
góry: "Hermes i Afrodyta" (obraz Jana Styki), Lilith, Walkirie,
Dziewanna, Lakszmi, Izyda.
Źródło:
------------------------------
Primo Niech feministyczne kurwy biorą
sobie maryję jako swój symbol – sterylną, jałową wiecznie cierpiącą na życie i
inne Ludzkie rzeczy. Od Lilith, Bogini kobiet WARA!
Secundo Podkreślenie,
wytłuszczenie i kursywa – CŻ. Nie mogłem sobie darować, Autor tak to pięknie
ujął! I na wezwanie Autora my, Duchowi Sataniści, odpowiadamy TAK! I do tego
dążymy – znosząc klątwy odwiecznego arcy-wroga Bogów Ludzkości – ŻYDÓW.
Rytuały
Odwrócenia Klątw Tory (ROKT) – szukajcie zawsze tutaj – Biblioteka
Szatana
(lub, jeśli jeszcze tam nie będzie – Chomik).
{1}
bądźmy szczerzy, plaga zrobiła to na potrzeby przetrwania swojego programu –
lepiej niewolnika karmić złudzeniami i kłamstwami niż go wyrżnąć. No przecież
jezus musiał się urodzić, mieć matkę, w końcu to syn człowieczy, itp. itd.… Ta,
tylko jak coś, co jest POJĘCIEM i KRADZIEŻĄ od Pogańskich Bogów mogło
kiedykolwiek istnieć?
Trochę
balsamu Zeitgeist 11:40 i o
kradzieży od Pogańskich Bogów Zeitgeist
13:29
{2}dla
czego żydzi atakują seksualność? Parę słów.
{3}
oszczędzę wam zgorszenia czytaniem jaki to ten maryjny żydowski skurwygnój jest
zajebisty – i poczęstuję faktami jaki zjebzus jest naprawdę:
A
skoro mowa o zjebzusie, że z Nowego Testamentu, to o Nowym
Testamencie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.