Mesjasz
WK Kojot666
Autor:
Czarny Żmij
Na dzień
dobry chciałbym powiedzieć do widzenia sytuacji, jaka wynikła z mojego błędu,
którym było pozwolenie choremu psychicznie bachorowi, kryminaliście zwanemu ‘Kojot666’ na
zrobienie z Mądrości Piekła pola bitwy dla własnych
celów, kryjąc się za płaszczykiem słuszności, oraz wymówką ‘bo Astaroth tak
powiedziała’, ‘bo Astaroth to, bo Astaroth tamto’ itp. Jest to łatwy sposób na
zmanipulowanie każdego. Lecz czynników, jakie się na to nałożyły jest o wiele
więcej. I postarałem się o wyłożenie jak największej ich ilości.
Wiedzcie
jedno, ‘Kojot666’ przyznał mi się na początku naszej znajomości, że cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową,
co rzutuje na jego zachowania oraz obsesje, zatem kazał mi ‘hamować go gdyby
wyżej srał niż dupę miał.’ Oczywiście jeśli wpadnie się w fazę manii, to wtedy
wszelkie racjonalne przesłanki i argumenty przestają docierać… Próbowałem mu
wytłumaczyć, że lepiej być bez tytułu, lecz…
Kojot:
„Poczułem się w obowiązku, więc Ci wysłałem
to, co WK HC do mnie napisał.. Ale patrz na to przez pryzmat, że on nadal nie
ma pojęcia kim ja jestem.. (jestem kimś więcej, niż podopiecznym Księżniczki..i
chyba się już sam domyślałeś..) On mnie nadal nie docenia..”
WK Hooded
Cobra jest znany ze swojej obiektywności oraz mądrości i wiedzy. Ale w starciu
z obłędem, nie ma szans.
Także fascynacja Kojota Freudem, oraz psychologią w ogóle daje mu łatwość w manipulowaniu,
potrafi być miły, wygadany, itp. Ale jak się wkurwi, to wtedy pokazuje swoje
oblicze. Sam na chomiku z resztą przyznał, że starał się zaskarbić moje łaski, ‘wejść
mi w dupę’, jak to ujął. Ale że czegoś takiego nienawidzę, potraktowałem go jak
gówno i wysrałem. Więc się wycofał. Lecz tylko na chwilę…
Jaskrawym
przykładem jest reakcja Kojota na maila od WK Hooded Cobry, do którego pisał by
– uwaga, uwaga – uznali go za członka Satanistycznego Kleru. Na jakiej
podstawie, się pytam? Ach no tak, bo napisał 2 prace... Takie, które każdy, mający wgląd i potrafiący analizować oraz konfabulować sam mógłby napisać. Ale tak to jest, jak się mieszka z rodzicami i ma się za dużo czasu. Aha i walczy on z Martyną… Tak, istotnie, szlachetne,
ponadosobowe - TOTALNIE bezosobowe - powody by zostać autorytetem.
Fragmenty
maila od WK HC:
“Ludzie zawsze będą postrzegać i traktować
cię źle, jeśli nie jesteś uziemiony. Nie próbuj przyciągać uwagi twierdząc, że
bogowie to, lub Bogowie tamto. Pracuj nad byciem jak najlepszym. Zwyczajnie skup
się na dobrej pracy. Polski JoS potrzebuje osób które będą dla niego pracować.”
„Nikt nie chce, abyś był kimś innym. Lecz bycie
dojrzałym i doświadczonym przychodzi z czasem. Poświęcasz się swoim medytacjom,
i to jest dobre.{0}
Oczekujesz, że ludzie będą traktować cię jak
ktoś, kim nie jesteś. Tak się zwyczajnie nie dzieje, i jest ci z tego powodu
przykro. Bierzesz to i wkładasz w usta Bogów, z tego co widziałem w twoich postach
jakie polokowałem. Dojrzałość jest stanem, jaki powinieneś osiągnąć, a to może
wymagać czasu oraz rozwoju. Jeśli się tego nie nauczysz, nie możesz ‘uczyć.’ Przyspieszanie
tego może być dla ciebie stresujące, sprawiając, że poczujesz się źle.”
Reakcja
Kojota?
„Wystarczy drobna aluzja, kogoś kogo uważasz
za nieomylnego i od razu przekreślasz wszystko, co do tej pory o mnie
myślałeś.. Wszystko co napisałem.. :/
Na podstawie subiektywnej oceny..nie popartej żadną konkretną wiedzą o mnie.. :/”
Na podstawie subiektywnej oceny..nie popartej żadną konkretną wiedzą o mnie.. :/”
Drobna
aluzja? Nie – prawda prosto w twarz. A prawda boli, ach, i 1 = wszystko? Od kiedy?
Jestem
na e-grupach od lat, i pozerów, o których pisze WK Hooded Cobra również
widziałem. Nieobce mi są ich schematy, taktyki pozyskiwania zaufania. Ale człowiek
zawsze uczy się czegoś nowego…
Próba bagatelizowania
ważnych informacji – dla dążącej do celów bardziej osobistych, kluczowa.
Poczytajcie
proszę co ma WK Hooded Cobra do powiedzenia (a o czym ja nie miałem zielonego
pojęcia) na jego temat; sam wysłałem do WK maila w sprawie Kojota, by się za
nim stawić. Moja naiwność została szybko skonfrontowana z prawdą.
„Łudzi się w znacznym stopniu, i jest
Gibbonsem{1}. Widziałem jego
wiadomości w moderacji. W dobrej wierze, jeśli zaakceptujesz jego zachowanie,
popadnie on powoli w obłęd i samouwielbienie. Widziałem to we wszystkich jego
moderowanych postach. Nie wygląda, aby to się miało zmienić.
Bądź stanowczy z takimi ludźmi, bo jeśli nie,
to mogą popaść w szaleństwo. Napisał wiele rzeczy, które są rzekomo od “Astaroth”{2}, a także o tym, jaki to on jest kochany, i ważny
i tego typu bezużyteczne bzdury.
Czy Astaroth ma czas na klepanie po plecach
popierdoleńców? Nie wydaje mi się.”
Dalsza część
od WK HC
„Według tego gościa, on [Kojot] jest najlepszy,
bo Astaroth tak mu powiedziała{3}. Widziałem
tylu szajbusów, że nie chce mi się w to zagłębiać. Jeśli zostanie zaakceptowany
i wzięty za coś pozytywnego, lub choćby ‘częściowo słusznego’, to tym samym
skutecznie wykolei się go na tory szaleństwa i megalomanii. Musi albo dostać
łomot, albo być ignorowany.
Co się tyczy WK, nikt z manią wielkości nie
przetrwa na tym stanowisku. Wszyscy z tym pękali i odchodzili. To wymaga pokory
i zero złudzeń by trwać.
Przemegawielkie wizerunki, pozory w życiu nijak służą
Klerowi Bogów, gdyż po prostu, jeśli ktoś bierze to za grę wideo, to
przegrywają. Wróg dostrzega to i w mig niszczy taką osobę.{4}”
A teraz
losowe fakty, bez chronologicznej kolejności:
Nie na
wszystko, niestety, posiadam maile / wiadomości, gdyż pokasowałem je – szperam
w pamięci i przelewam tu. Drobiazgi, które w usypianiu mojej czujności Kojot
pomyślnie sprawiał, że je ignorowałem, a które składają się na dość nieciekawą
całość.
Na dzień
dobry naszej znajomości pytał mi się, czy wierzę w to wszystko, co on mi pisał…
Pytanie sprawdzające, jak podatna na manipulację jest ofiara.
Maile pisał
co dzień – chęć uzależnienia mnie od siebie. Behawioryzm – marchewka / kijek.
Na chomiku
swego razu napisał, gdy rozmawialiśmy o pedofilii że obecne prawa „jeszcze
trochę, za zaklasyfikują go do pozytywnych pedofili” oraz, innym razem, pisał
coś o „pace” – zignorowałem to, bo jednak przeszłość jest przeszłością, lecz w
świetle nowych faktów… Chęć zajęcia kluczowych stanowisk…
Z najnowszych wieści od WK Hooded Cobry:
"Ta obmierzła istota wyznała mi, że jest pierdolonym pedofilem."
Z najnowszych wieści od WK Hooded Cobry:
"Ta obmierzła istota wyznała mi, że jest pierdolonym pedofilem."
Chciał wszystko
kontrolować – ile wyświetleń, kto co mówi, jak mówi. I aby jego „prace” zawsze
były na wierzchu.
Jeśli
Kojot666 pragnie dalej atakować Martynę, teraz już z czystego fanatyzmu oraz
megalomanii, nie uzasadnionej niczym – bo to nie ma już nic wspólnego z
Duchowym Satanizmem – to niech robi to POZA Mądrością Piekła.
"ja,
Kojot666, jako jeden z reprezentantów Duchowego Satanizmu, ODCINAM SIĘ GRUBĄ
KRESKĄ OD MARTYNY GRUDZIEŃ"
A czy
wiecie, że to jest wersja poprawiona? Pierwotnie było „jako reprezentant”
zamiast „jako jeden z” – megalomania. On jeden, jedyny, najważniejszy. Chce
reprezentować CAŁY Duchowy. I gwarantuję, nie ma poparcia Kleru, co jasno
wynika z maili od WK Hooded Cobry.
W
którymś z maili do mnie zrobił swoistą moją „psychoanalizę” – nie czytałem, ale
jedno zadanie rzuciło mi się w oczy. „Wiesz,
w zasadzie to ty mnie pchnąłeś w tą walkę z Martyną.” Wtedy jeszcze
subskrybowałem Martyny kanał, więc jak na psychopatę oraz manipulanta przystało, chciał zobaczyć
z kim się jego ofiara zadaje. Manipulatorzy, osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne, nie są zdolne do wzięcia odpowiedzialności za swoje czyny - stąd zwalanie winy na mnie. A że mógł mnie zagadać o Duchowy Satanizm, to
łatwo było o zmanipulowanie.
Byłem przeciwny
wystawianiu nawet „W Obronie Satanistycznej Jedności Cd” gdyż uznałem, że i tak
mało osób nie przekona się do niektórych rzeczy. Lecz cóż, Kojot wyleciał z „proszę…
Ty chyba wiesz od kogo to.” Zasugerował jedynie, że to niby ma być „od Astaroth.”
I
najświeższa wiadomość od Kojota:
„Tu nie
chodzi tylko o mnie.. Właśnie zniszczyłeś autorytet Mądrości Piekła..
Może już lepiej nie tłumacz, bo i tak nie ma sensu..”
Może już lepiej nie tłumacz, bo i tak nie ma sensu..”
Kasując
te dwa posty odciąłem gnoja od możliwości patologicznego karmienia swego ego i
kontrolowania mnie. Wierzył, że jeszcze sprawuje nade mną władzę – powyższe to
desperacka próba.
Czemu
skasowałem posty atakujące Martynę bezpośrednio? Bynajmniej żadna biała flaga,
gdyż to Kojot toczył z nią batalię – ale na MOIM podwórku. Pozwoliłem temu
ścierwu na wykorzystanie mnie jako tarczy dla jego samolubnych pobudek, lecz
wynoszenie z błędów nauki jest rzeczą Boską, więc to naprawiłem.
Co chcę
osiągnąć tym postem? Przede wszystkim oczyścić Mądrość Piekła z pedofilskiego gnoju, w jaki została
wpędzona i przywrócić do swego oryginalnego stanu – zbioru tłumaczeń, które mają
edukować, pokazywać Prawdę, kłuć w oczy pozerów, lewaków, oraz ich władców, i
oszczędzić Polakom przewalania setek tysięcy postów.
Podsumowując,
nie zgadzam się z niektórymi poglądami Martyny, lecz zostawiam je DLA SIEBIE. Kojot
to żaden Duchowy Satanista – a jedynie, lub raczej AŻ zwyrodniały pedofil z
megalomanią, manipulant, chcący wykorzystać popularność Mądrości Piekła do
swoich egoistycznych celów by zdobyć władzę i wypromować wyłącznie siebie. Takie
osoby będą demaskowane i wydalane.
Tym oto postem kończę swój udział w nie swoim. Weźcie sobie do serca informacje oraz całą sytuację, gdyż jest ona świadectwem następujących rzeczy: wpływu narkotyków ("tylko" marihuany) na chory umysł, tracenie czasu na dążenie do osiągnięcia swoich celów CZYIMŚ kosztem i potężnych omamów.
P.S.
Post factum, ale dowiedziałem się ciekawostek, które potwierdzają opinie, jakie zasłyszałem od innego Duchowego.
Od Martyny:
"Kojota zna trochę osób z jego gadania o tym, że Astaroth zepchnela go ze schodów, bo cpal."
Będąc pod jego wpływem, za Chiny nie uwierzyłbym w to, ale zasłyszałem kiedyś opinię o Kojocie od innego Duchowego, który stwierdził (bo wyczuł), że on właśnie ćpał.
1) Bogowie nie będą NIGDY krzywdzić Duchowych. Ale Kojot nie jest Duchowym
2) narkotyki sztucznie i wyłącznie na krótko otwierają nasze zmysły, siejąc spustoszenie w naszej aurze = podatność i otwartość na ataki szaraków, reptilionów oraz aniołów
P.S.
Post factum, ale dowiedziałem się ciekawostek, które potwierdzają opinie, jakie zasłyszałem od innego Duchowego.
Od Martyny:
"Kojota zna trochę osób z jego gadania o tym, że Astaroth zepchnela go ze schodów, bo cpal."
Będąc pod jego wpływem, za Chiny nie uwierzyłbym w to, ale zasłyszałem kiedyś opinię o Kojocie od innego Duchowego, który stwierdził (bo wyczuł), że on właśnie ćpał.
1) Bogowie nie będą NIGDY krzywdzić Duchowych. Ale Kojot nie jest Duchowym
2) narkotyki sztucznie i wyłącznie na krótko otwierają nasze zmysły, siejąc spustoszenie w naszej aurze = podatność i otwartość na ataki szaraków, reptilionów oraz aniołów
----------------------------------------------------------
{0}
pułapki czekają na nas na każdym etapie duchowej ewolucji. Zwiększanie bioelektryczności
podnosi naszą samoocenę, nasze patrzenie na świat, zwiększa naszą charyzmę i
pewność siebie. A teraz umieśćcie to w kontekście Kojota…
{1}
Brian Gibbons to żyd, którego smród ciągnął się latami, nawet jak to ścierwo
zostało po raz wtóry zdemaskowane i wydalone z e-grup. Przez następne lata część
parokrotnie wydalanych szpiegów oraz trolli było jego znajomymi, i choć nie
tylko oni, zwykło się ich kolektywnie nazywać ‘gibbonsami’
{2} to,
czego ludzie o przerośniętym ego i otwartych kanałach – czy to ze względu na
narkotyki, czy duchowej pracy – nie mogą pojąć.
„Nie
jest to dla nowicjuszy. Powinniście już być doświadczeni w komunikacji z
Demonami a także umieć rozróżnić prawdziwe komunikaty oraz wiadomości od
astralnego oszustwa. ”
i
patrzcie jeszcze poniży przypis.
{3}
niektórzy Duchowi także mieli ten problem – nie potrafili odróżnić myśli swoich
od nie swoich. Stąd czasami wydawało im się, że „Bogowie” – którzy byli
wyłącznie ich urojeniami – mówili im takie fantastyczne rzeczy, jacy to oni nie
są ważni, jak to nie mają zbawić (coś/ktoś)… Jak temu zapobiec? Medytacja
pustki.
Jak na
ironię, Kojot podaje parę możliwości jej wykonywania w Ośmiorakiej Ścieżce.
{4} ktoś,
kto tonie w swych iluzjach, a cierpi na przerost ego, jest potem najlepszym
użytecznym idiotą dla wroga.
56:51 – początek. Na przykładzie
komunizmu Jurij Bezmienow wyjaśnia jak osoby cierpiące na przerost ego służą
wrogowi – tam, marksizmowi-leninizmowi, a w przypadku Kojota, wrogom Ojca Szatana.
A tu ów ważny fragment. Osoby nie mogące pogodzić się z faktem, że mają taką przypadłość, były wydalane.
A już na bank egopatą nie ma prawa być żaden członek Kleru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.