piątek, 2 października 2015

Życie po życiu



Życie po życiu

Autor: WK Hooded Cobra

O życiu po śmierci mówiło się i mówiło. Wielu ma opinię na jego temat, ale ja jedynie podam kilka faktów na ten temat, by dopełnić to, co WK Maxine już powiedziała [link na dole strony]. Jeśli chcecie nieposłodzone kazanie na ten temat, to proszę bardzo.

Wszystkie osoby, które są psychiczne i mają tzw. „jasnowidzenie” potrafią dostrzec, wyczuć i komunikować się ze „zmarłymi.” Wielu z tych, których uważamy za umarłych nie są martwi tylko dlatego, że ich ciało jest. Starożytne teksty mówią, że Dusza musi być podtrzymywana poprzez praktykę medytacji. Tak jak jemy aby nakarmić ciało, musimy medytować by nasycić duszę. chrześcijanie i inni nie mają zielonego, ba ŻADNEGO pojęcia co się dzieje po śmierci. Śmierć i życie pozagrobowe, są rzeczami, które jak wszystko inne, nie podporządkowują się żadnemu dogmatowi.

Innymi słowy, wszechświat ma w dupie to, czy babcia jest dobrym chrześcijaninem, czy była biedna i to wszystko, to po prostu wszechświata to nie obchodzi. Grawitacja, oraz inne prawa o istnieniu których wiemy lub nie wiemy dosłownie mają na to totalnie wy-je-ba-ne, chyba że mamy siłę, aby je przezwyciężyć. W przypadku śmierci, nieliczni tego doświadczają a nie ma to nic wspólnego z „etyką.” Wróg wie o tym aż za dobrze, a poprzez trzymanie całej duchowej wiedzy w ukryciu, mogą robić po śmierci z kimś co im się żywnie podoba, lub w najlepszym wypadku rozwieje się jakby nigdy nie istnieli, zatem niektórzy nie będą nawet w stanie przejść reinkarnacji.

Staram się to uprościć i wyjaśnić dokładnie, ale nie łatwo jest zrozumieć to, co dana osoba może doświadczyć, jako że ma to związek z Duszą. Osoby, które są nieświadomie przywiązane do chrześcijaństwa bardzo mocno doświadczą śmierci inaczej niż ktoś inny w Afryce, kto nigdy o nim nie słyszał. Rzeczą wspólna natomiast jest to, że będą przetrwają jakiś czas, w zależności od miejsca ich śmierci, ich mocy w ich życiu (tak jak w bioelektryczności i energii Duszy), oraz od tego, czy umrą w miejscu, gdzie pole Ziemi będzie w stanie ich utrzymać. Inne czynniki także się liczą, jak np. bycie blisko ludzi, którzy już żyją oraz są dla nich otwarci, nieświadomie dając im energię itp., lub pozwalają na połączenie. W ciężkich przypadkach powyższego może dojść do opętania, i wiele więcej.

Zatem chrześcijanin który zbyt wierzył w kłamstwo o Piekle, po jego / jej śmierci, w zależności od ich mocy i innych czynników, takich jak wewnętrzne poczucie winy, itp. skończy w innym miejscu. Średnio astralnie odrętwiały katol będzie tylko w stanie pozornego bycia „martwym”, tj. zupełnie nieświadomym astralu. Mogą mieć słabą świadomość tego, co jest wokół nich a to jest u większości. Wiele osób w momencie śmierci zaczyna się bać więc nawiedzają miejsca aby pozostać być blisko „tego, co znają.” Śmierć dla niewolników wroga może być straszna. Ich dusze / astralne ciała mogą być też zabrane przez wroga, używane, rozproszone i poddawane eksperymentom, lub po prostu pozostawione by wisiały na miejscu… w nieskończoność. Jeśli ktoś zdecydowanie wierzy w „niebo i piekło” w chrześcijańskim sensie, mogą wylądować ani tu ani tam, lub ich świadomość może się związać w wirem masowych nieświadomych wyobrażeń, po czym może wystąpić tak zwany „ogień i siarka na całą wieczność.”

Tak więc wasz system przekonań odgrywa rolę, ale nie główną. Dobrym sposobem na zobrazowanie tego jest wyobrażenie sobie świadomości, która utkwiła w widzeniu tego samego snu. Ci ludzie nie wiedzą, jak medytować lub bronić się aurą, a kiedy umrą, moce te są ograniczone, ponieważ nie można istnieć fizycznie (fizyczne ciało spowalnia procedurę rozpraszania, dlatego większość ludzi reinkarnuje, itd. a jest bardziej „stabilne” niż ciało astralne). Nie można zmienić swojego systemu wierzeń po śmierci, czy też robić wielu rzeczy duchowo, więc trzeba działać teraz. Inną rzeczą jest to, że po śmierci inne, potężniejsze od nas istoty, mogą nam robić przykre lub dobre rzeczy. Wróg jest znany z robienia ludzkości paskudztw, jak chociażby pożeranie duszy, rozpraszanie ich lub czegokolwiek, na co pozwala im własna moc w stosunku do danej osobę / w pewnej okazji. Inne czynniki wliczają się do tego, np. z kim osoby te były powiązane za życia. Jak grawitacyjny rozłam, silny człowiek może przeciągnąć słabszych i ich kontrolować, a dotyczy to również tych po śmierci.

Rzecz w tym, że „życie po śmierci” nie jest wieczne a można żyć wieczne po życiu ziemskim jedynie poprzez osiągnięcie pewnego punktu w swoim duchowym rozwoju, którego religie wroga NIE zapewniają.

Wystarczy wiedzieć, że przyroda tak działa. Natura ma głęboko w dupie to, czy wy „nie wiedzieliście”, „nie byliście świadomi” lub „nie byliście gotowi.” Los wykonuje swoją pracę, natura nie pierdoli się i zmiata z powierzchni ziemi tych, którzy nie wiedzą. I lepiej żebyście wy też robili co do was należy. Wróg również wpycha filozofie, które każą kochać lub zaakceptować śmierć, czy też to gówniane „żyj szybko, umieraj młodo” kretyństwo, mające wysłać ludzi na drugą stronę z poczuciem akceptacji, co jeszcze bardziej dokłada się do akceptacji nieistnienia i rozproszenia ich DUSZY. Chęć do, wola życia jest kluczowa w przetrwaniu, zarówno w życiu ziemskim jak i po nim. Wróg uczy ludzi być głupim ścierwem, niewolnikami, prowadzącymi bezsensowne życie, służąc żydowi jako dobre „goje” którymi, według nich, są, a następnie wejść do ich trumny – tj. komunizmu, czyli życia w dzisiejszych czasach. Martwi walają się jak ludzie w Rosji sowieckiej, bezradni, zamknięci w strachu i bez nikogo, kto może im pomóc i poprowadzić ich. Oto gdzie nieprzyjaciel prowadzi ludzkość. Życie bez znaczenia a potem życie po śmierci, które jest pozbawione sensu i pełni strachu.

Szatan i Satanizm. Gdzie to wszystko w tym mieści, jak to się ma do tego wszystkiego? Chodzi o to, Szatan chroni nas po śmierci. Kontaktowałem z, widziałem, czułem, doświadczałem, miałem kontakt wiele razy VIPowymi Duszami z Piekła, które były z Szatanem przez setki lat, i innych normalnych ludzi, którzy są tam przechowywani. Ci ludzie są bezpieczni. Gdy umierają, są zabierani przez Bogów i kierowani do bezpiecznej przystani dla naszych Dusz, żyją tam a Bogowie je utrzymują. Im więcej energii posiadamy, tym więcej ludzi możemy utrzymać i tym więcej możemy zachować. Szatan i Bogowie również dokładają wszelkich starań, aby reinkarnacji poddawać inne dusze, które są godne, jak chociażby ateiści którzy zgubili drogę itp., ale są oni na trzecim lub drugim miejscu w kolejce niż ci swoi, zawsze. Nie oznacza to bynajmniej, że jeśli ktoś był całkowicie duchowo leniwy albo że nigdy nie zrobił duchowo absolutnie nic, mogą pasożytować tej pomocy Szatana - oznacza to, że ponieważ mamy przyjaciół i braterstwo z innymi, znacznie wyższymi istotami, mogą One dbać o nas. Znam i widzę bardzo często ludzi z Piekła, jedni reinkarnują, inni czekają na swoją kolej itd., jako że istnieje wiele mechanizmów dotyczących reinkarnacji  i takie, jak czekanie na odpowiedni moment i prawego ciała i tak dalej. Szatan dba o nas. Nigdy nie widziałem nieszczęśliwy duszy w Piekle, lub przynajmniej w dobrym stanie (jako że wielu ma do przerobienia rzeczy z przeszłości i takie tam). Szatan dba o swoich, tak jak robi On w życiu doczesnym, i w zaświatach.

Jedynym „schronieniem” jakie można mieć przed naturą to takie, że ktoś silniejszy od was chroni was, lub też jeśli wy sami możecie się bronić. Pamiętajcie o tym.

I dla porządku, miałem wiele doświadczeń z martwymi od wroga oraz zmarłymi w ogóle. Pewnego razu siedziałem sobie w częściowo zbudowanym domu relaksując się i zamknęłam oczy na trochę. Od razu zobaczyłem dziecko, jako ducha. Wydawało ono wszelkiego rodzaju dźwięki w środowisku i starało się mnie zrozumieć. Umarli nie są przyzwyczajeni do widzenia ludzi, którzy mogą ich zobaczyć oraz usłyszeć. Próbował skontaktować się ze mną, a ja odpowiedziałem. To było dziecko w wieku około 7 lat, którego imienia jednak nie pamiętam. Pierwszą rzeczą o jaką zapytał, było  „dlaczego mam tyle światła” i „czy mogę mu pomóc.” Wisiał tam i był bardzo przestraszony. Potem odszedłem, a jeśli jesteście dobrzy dla każdego ducha którego widzicie to macie problem, jako że duchy przede wszystkim zachowują swój charakter jaki mieli za życia, czyli mogą być złe, neurotyczne, dobre, pomocne, opiekuńcza itp. Cóż, odszedłem, ale zapytał Szatana i Bogów czy mogliby się zająć dzieciakiem gdyby mieli trochę czasu i mogli. Znowuż, to nie jest wasze zadanie, ale w tym wypadku to był dzieciak. Opowiedział mi jak zginął w wypadku, wyjaśnił mi, co się stało itp. Musicie zachować zimną krew, być profesjonalni i nie rozwodzić się nad nimi. Istnieją setki martwych ludzi, a także na cmentarzach, którzy mogą nawet za wami pójść jeśli zrozumieją, że ich słychać, jako że czują się bardzo samotne.

Czy wróg przejął się tym, że ten dzieciak miał 7 lat? Za cholerę nie. Czy natura się przejęła? Nie. Szatan i ja przejęliśmy się, także Bogowie, jako istot wyższe z godnością, które nie pozwoliłyby wędrować dziecku w taki sposób. Uważam, że Szatan wysłał Demona-posłańca do pokierowania gdzieś tego dzieciaka. Szatan jednak nie ingeruje w czyjąś wolną wolę, zwłaszcza dziecka, więc w takich przypadkach po prostu reinkarnują ludzi, unikając siania „wierz i drżyj w strachu.” Od kiedy to Bóg musiałby prosić o pomoc, i lojalności, od kiedy to Ojciec Ludzkości porzuciłby kogoś, tylko dlatego, że nie wie, albo nie wierzy? Dlatego Szatan reinkarnuje wielu ludzi, niezależnie czy wierzą, z wyjątkiem tych bardzo głęboko utopionych w chrześcijaństwie i innych, którzy przypieczętowali swój los w potępieniu.

Kończąc to kazanie, pracujcie nad medytacjami, budować swoje relacje z Szatanem a nie macie się czego obawiać. Wszystkie poprzednie cywilizacje w kółko mówiły o tego typu rzeczach, tj. co musimy zrobić, oraz czego powinniśmy unikać, czyli wroga a także braku duchowości. Natura trzyma się wokół Silnych. Wróg w swej propagandzie promuje wizję, że Silni są jakimiś „najwyższymi istotami ludzkimi” o wzroście ok. 1,90 m, podnoszącymi ciężary, mającymi kupę szmalu i pierzącymi wszystkie suki. Czysty nonsens. Kto jest teraz silny? Atakująca owca która pierdoli wam bzdury o jakimś żydzie, który będzie was sądził według tego czy zgrzeszyliście, lub jakiś inne chore żydowskie dogmaty? Czy wy, którzy pracując codziennie nad sobą, znacie prawdę oraz prawa przyrody? Śmiać się jedynie z tych ludzi, jako że Natura ma swoje sposoby na odpłacenie się im, bez względu na to, gdzie są teraz.

Siła w sensie metafizycznym jest siłą ducha i jej stopniem zaawansowania. Zarówno siła fizyczna jak i metafizyczna wiąże się z tym. Szatan daje nam wiedzę, wytyczne i potrzebną ochronę. Doceńcie to, ponieważ Ojciec Ludzkości prosi tylko o to byście się przebóstwili i utrzymali własne ja, w którym On oparł wiarę. Czy to zbyt wiele?

-------------------------
Śmierć, Piekło i życie po życiu - kazanie WK Maxine

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.