wtorek, 27 stycznia 2015

Art - Okrutne uboje w imię religii



Okrutne uboje w imię religii


W Polsce działa 21 rzeźni, w których odbywa się rytualny ubój zwierząt. Co to oznacza? Zwierzęta zabijane są bez znieczulenia. Podcina się im gardło i czeka, aż się wykrwawią na oczach kolejnych, czekających na śmierć przerażonych zwierząt.

Jest to niezgodne z prawem, ale zgodne z rozporządzeniem ministerstwa rolnictwa. Luka w polskim prawie zezwala na niehumanitarne, bestialskie mordowanie zwierząt ze względów religijnych.

Choć ustawa o ochronie zwierząt wyraźnie zabrania zabijania zwierząt bez znieczulenia (grozi za to kara dwóch lat pozbawienia wolności), rzeźnie podpierają się rozporządzeniem ministra rolnictwa, które na ubój rytualny zezwala.

- W Polsce prawo obowiązuje i zgodnie z prawem unijnym ubój rytualny jest dopuszczony - tłumaczy minister rolnictwa i rozwoju wsi Marek Sawicki. Jednak obrońcy praw zwierząt są oburzeni i zwracają uwagę, że ustawa jest ważniejsza niż rozporządzenie, więc rzeźnicy popełniają przestępstwo - jak podaje TVN24.

Odbiorcami mięsa z rytualnego uboju są ortodoksyjni żydzi i muzułmanie, których religia wymaga, by spożywane przez nich jedzenie było pozbawione krwi. Jednak rytualny ubój powinien odbywać się według ściśle określonych zasad. "Przede wszystkim zabijanie nie powinno odbywać się na oczach innych zwierząt" - tłumaczy Hani Hraish, imam muzułmańskiej gminy wyznaniowej w Gdańsku.

Do tej zasady polskie rzeźnie z reguły się nie stosują. Wstrząsające zdjęcia wyraźnie ukazują przerażone, stłoczone w małych pomieszczeniach zwierzęta, które powoli wykrwawiają się na oczach innych. Krzysztof Giemza z Fundacji "Zmieńmy Świat" metody zabijania zwierząt w polskich ubojniach nazywa ostro "okrucieństwem i barbarzyństwem". - Niech każdy sobie wyobrazi podcinanie gardeł i wykrwawianie na śmierć, gdy inne na to patrzą - mówi.

Polscy rzeźnicy na rytualnych ubojach robią jednak niezłe interesy. Mięso wysyłają do Turcji i Izraela, a od Unii dostają jeszcze dopłaty. Jedna z rzeźni przez ostatnie pół roku wyeksportowała do Turcji 2700 krów, inne kraje muzułmańskie też są bardzo zainteresowane. Izrael zgłosił zapotrzebowanie na 300 tysięcy sztuk bydła.

Jan Jordanowski z PIS mówi wyraźnie, że: "Polska byłaby nierozsądna, gdyby z tego nie chciała skorzystać, zamykając sobie drogę do wznoszących się, bardzo ważnych rynków krajów arabskich".

Problemu nie widzi także minister rolnictwa, który kwestię okrutnych praktyk stosowanych w polskich rzeźniach podsumowuje krótko: "Na temat humanitarności proszę mówić z humanistami".

Ako

Źródło: TVN24

---------------

Zaglądając do Protokołów, dowiadujemy się, iż żydowskim CELEM jest utrzymanie prawa dziurawego, podatnego na INTERPRETACJĘ:

P IX, ak.11: "Poza istniejącymi prawami, nie zmieniając ich istoty, lecz tylko zniekształcając je przez sprzeczne komentowanie, stworzyliśmy coś wielkiego ze względu na wyniki. Znalazły one wyraz początkowo w tym, że KOMENTOWANIE ZAMASKOWAŁO PRAWA: następnie zaś zupełnie zakryło je od oczu rządów, a to wskutek niemożności poznania prawodawstwa tak skomplikowanego." - wytłuszczenie moje

Jeśli obrońcy praw zwierząt pragną działać, to niech zwrócą się do właściwych instancji, i  właściwego, Prawdziwego Boga, dla którego zwierzęta są święte, bo "bóg" żydowski to żydzi - ci sami, którzy błogosławią takim "humanitarnym" praktykom. Bo nie trzeba być humanistą, aby być ludzkim, humanitarnym. Lecz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.