poniedziałek, 29 stycznia 2018

Art - Jak izraelski generał mścił się na Polakach nad Auschwitz



Jak izraelski generał mścił się na Polakach nad Auschwitz

„Musieliśmy słuchać Polaków przez 800 lat. Teraz już się ich słuchać nie musimy". Te słowa izraelskiego generała świadczą, że nie szanuje on sojusznika i nie zna historii

Izraelskie lotnictwo ma nowego dowódcę. Został nim Amir Eszel. Niezwykle utalentowany i popularny wśród kadry oficerskiej generał. W mediach natychmiast ukazało się wiele artykułów, w których zadano pytanie, czy to ten człowiek poprowadzi izraelskie lotnictwo do najbardziej ambitnej misji w jego historii: zniszczenia instalacji nuklearnych Teheranu.

Przy okazji, zupełnie nieoczekiwanie, dostało się Polsce. Izraelskie gazety przypomniały słynny przelot nad byłym niemieckim obozem zagłady Auschwitz, który miał miejsce w 2003 roku. Eszel pilotował wówczas jeden z trzech izraelskich myśliwców F-15, które przy okazji pobytu na pokazie lotniczym w Radomiu przeleciały kilkaset metrów nad byłym obozem. Wydarzenie to odbiło się szerokim echem, a Eszel został uznany za bohatera. Teraz, przy okazji nowej nominacji, ujawnił prasie kulisy tamtego lotu. Według niego Polacy zgodzili się na niego, ale pod warunkiem że odbędzie się powyżej poziomu chmur. Eszel – jak mówi dziś z dumą – świadomie nie posłuchał gospodarzy i przeleciał z rykiem silników niemal nad samymi barakami. – Powiedziałem wówczas pozostałym pilotom: musieliśmy słuchać Polaków przez 800 lat. Teraz już się ich słuchać nie musimy – wspominał nowy dowódca lotnictwa. Słowa te zostały przyjęte przez dziennikarzy z aprobatą{1}. Charakterystyczny jest komentarz, jaki opublikował znany amerykański publicysta Jeffrey Goldberg. „Nad Auschwitz Eszel dokonał symbolicznej zemsty na Polakach, którzy upokarzali Żydów w trakcie stuleci, które doprowadziły do Holokaustu{2} – napisał Goldberg w tekście, który został opublikowany w wielu gazetach USA i Kanady. – Jego ówczesny dowódca uznał, że ten przelot był najlepszym dowodem, że syjonistyczne przekonanie, iż Żydzi mogą liczyć tylko na siebie, jest prawdziwe".{3} Zarówno wypowiedź gen. Eszela, jak i towarzyszące mu komentarze, są zaskakujące. Polskę łączą bowiem z Izraelem wyjątkowo bliskie relacje, także w sferze bezpieczeństwa.

Sami Izraelczycy lubią nam powtarzać, że jesteśmy ich „koniem trojańskim w UE".{4}

To, że zignorowało się wolę zaprzyjaźnionego państwa na jego wlasnym terytorium, nie powinno być więc powodem do dumy i pochwał. Raczej do nagany. Zasmucające jest również to, że wysoki oficer izraelskiej armii tak słabo zna dzieje swojego własnego narodu{5}. Choć rzeczywiście pod koniec lat 30. w Polsce zaczęło się robić duszno, to 800 lat historii Żydów na terenie Rzeczypospolitej nie było wcale pasmem udręk.

Wprost przeciwnie – była to historia zgodnego współżycia między obydwoma narodami. To Polska udzieliła Żydom azylu, gdy w średniowiecznej Europie zaczęły narastać nastroje pogromowe. To Polska stała się miejscem, w którym kwitło żydowskie życie kulturalne, religijne, gospodarcze i polityczne. To w Polsce urodzili się założyciele Izraela.{6}

Wstyd, że generał Eszel – który jest synem ocalałych z Zagłady – o tym nie wie. Jeżeli rzeczywiście Eszel niedługo wyśle swoje samoloty nad Iran i rozpoczną się bombardowania tego kraju, izraelscy dyplomaci będą robili wszystko, aby pozyskać dla tej wojny poparcie na świecie. Na pewno zawitają wówczas również do Warszawy. Wypowiedzi takie jak gen. Eszela nie ułatwią im zadania.

Źródło:
----------------------------

{1} czyżby gen. Eszel udowodnił Ludziom to, o czym każdy Duchowy Satanista wie? Że żydzi to złośliwa, nienawidząca Ludzi plaga? Kretoryczne pytanie…

{2} aj waj, przenajświętszy holokaust! Szkoda, że przez x lat po WW2 żydzi mieli problemy by ustalić ilu tam zginęło żydów – jeden rabin nawet mówi, że mniej niż 1 milion (rav. Mizrachi), ale ścierwosługi Izraela zawsze będą szóstkomyślne

{3} nie, żydzi mają się za Ludzi, a Ludzi za gówno

"Nasza rasa jest Rasą Panów. Jesteśmy świętymi bogami na tej planecie. Różnimy się od niższych ras, ponieważ wywodzą się one od insektów. Faktycznie porównując je do naszej rasy, inne rasy to bestie i zwierzęta, owce w najlepszym przypadku. Inne rasy są uważane jako ludzkie odchody. Naszym przeznaczeniem jest rządzenie ponad niższymi rasami. Nasze ziemskie królestwo będzie rządzone poprzez naszych liderów za pomocą rózgi żelaznej. Masy będą lizać nasze stopy i służyć nam jako nasi niewolnicy."
-- MENACHEM BEGIN, premier Izraela, laureat Pokojowej Nagrody Nobla

{4} rodziału tu nie było, ale chciałem wyróżnić ten fragment. Jak to się ma do rzeczywistości? Władze nie-polskie nie wpuszczą gwałcimigrantów, bo na rękę im jest jak mają stada bezmózgich sługusów, gotowych zabić wszystko – a zwłaszcza drugiego Człowieka – byle by tylko obronić rabina jeszułę ben józefa. Od czasu do czasu Unia Żydropejska musi ‘pogrozić nacjonalistycznej’ Polsce, że nie chce otworzyć swoich serc na ‘biednych, niewinnych uchodźców’ – jak biedni oraz niewinni są? Proszę.

{5} o nie, właśnie wręcz przeciwnie – gen. Eszel zachował się zgodnie ze swoim genetycznym programem.   

{6} to Polska została wylęgarnią plagi, która skutecznie zakorzeniła się i od wieków pustoszy Biały naród, degenerując nas do chrześcijan, pod ludzi, przyczyniając się do naszego upadku.

środa, 24 stycznia 2018

O dawnym Satanistycznym Klerze


O dawnym Satanistycznym Klerze

Autor: WK Hooded Cobra

Wiecie co… nadszedł czas, aby odpowiedzieć na jedno z ulubionych pytań trolli wszechczasów… Oczywiście, inni też się nad tym zastanawiają…

Jest we wszechświecie coś, co nazywa się wolną wolą. Wielu ludzi nie rozumie jak działa kapłaństwo. Albo jak działa życie. W ich umyśle mają chrześcijański mem „fszehpotenrznego” i zawsze są jednostronne wybory. Więc przekazują to do "Super Szatan dokonuje Wyborów, jak ludzie mogą zawieść". Ale tutaj nie ma takich roszczeń.

Pojawiły się pytania dotyczące osób z Kleru. To bardzo trudne zadanie. Są ataki, jest rozległe zmęczenie, ogromne poświęcenie czasu i wysiłku, a to jest jedno z najtrudniejszych zadań jakie można wykonywać. Nie jesteśmy bardziej "uprzywilejowani" niż inni u Bogów tylko "dlatego, że jesteśmy duchownymi." Jesteśmy tak samo uprzywilejowani jak nasza praca, więc w takim przypadku te same zasady odnoszą się do nas jak do każdego innego Satanisty. Jest tylko jedna zasadnicza różnica, ci, którzy naprawdę wykonują swoją pracę jako Kler (to się zmienia, jak to się zdarza, ludzie są jednostkami), to jak wykonywanie każdej innej pracy, tylko w kwestii niebezpieczeństwa może to być bardzo trudne.

Kiedy Bogowie wybierają kogoś, aby stał się Duchownym Ojca Szatana wybierają ich przez nas i nami. Istnieje również okres oczekiwania na coś takiego. I wiecie co? Ludzie zawsze mają wolną wolę. Szatan nie ogranicza wolnej woli nikogo. Mając to na uwadze, zawsze jesteśmy otwarci na sukces lub porażkę. Wielu ludzi nie traktuje poważnie roli duchowieństwa i jako tacy, upadli.

Bogowie pomagają, pchają nas na przód i kierują nami, ale Ich pozycja wobec siebie jest czymś, czego nie może wypełnić cierpliwość, troska i pomoc niejednego bytu. Innymi słowy, jeśli zdecydujesz się upaść na własną rękę lub robić głupie rzeczy, to upadniesz i nikt nie będzie w stanie cię uratować. Jest to dosłownie to samo, co skakanie z drapacza chmur. Nie będę zwolniony z grawitacji, ponieważ „yestem duhovnym", ani żaden statek kosmiczny nie przyjdzie mi z pomocą, gdy spadam. Po prostu dlatego, że dotyczy to reguł życia.

Ulubionym tematem trolli są byli członkowie którzy zawiedli i / lub opuścili swoje stanowisko. Próbują zaszczepić tajemnicę w tej sprawie, ale w większości przypadków był to ich wybór aby odejść. Kilka jednostek zostało również opanowanych przez siły wroga, ponieważ były one na tyle głupie by pomylić rzeczywistość z wewnętrznym poczuciem, że mogą poradzić sobie z wrogiem „na własną rękę" i inne kretyństwa. Jeśli dojdzie do wojny, a generał z jakiegoś powodu naćpał się LSD, bierze broń i skacze na linię frontu, bez kevlaru, bez czołgu, bez niczego, nikt nie może powiedzieć mu, żeby tego "nie robił" i nikt go nie zatrzyma. Ma "autorytet" i powinien być logiczny, aby się ograniczać. Jeśli z jakiegoś powodu czegoś takiego brakuje, mogą dosłownie pójść i umrzeć. W prostych słowach, człowiek ów działa na poziomie gorszym niż tam, gdzie został postawiony. Dlatego mogą pojawić się konsekwencje, takie jak poważne niepowodzenia. Lub nawet zniszczenie i śmierć.

Wiele osób również nie czuje się dobrze, aby mieć odpowiedzialność i nie jest w stanie wytrwać. Inni oznajmiają, że nie nadążają za żądaniami. Inni mogą nawet kulić się. Niektórzy radzili sobie dobrze, inni bardzo dobrze, lista się ciągnie. Niektórzy ludzie po prostu rezygnują. Jedni z powodów osobistych, inni nie mogą znieść nienawiści oraz ataków, pozostali się po prostu się poddają, a jeszcze jacyś podchodzą z totalnym zobojętnieniem.

To, co jest pewne, a na czym Bogowie dokonują wyborów, to fakt, że każdy z tych ludzi ma umiejętności i zdolność do zostania dobrym członkiem Kleru. Bogowie nie opierają się na przyszłości, bo ludzie także decydują o swojej przyszłości, ale decydują w oparciu o możliwość bycia dobrym. Bogowie mogą oczyścić widzą przyszłość wyraźnie, to jest pewne, ale to też nie ma znaczenia, ponieważ przyszłość to możliwości. Liczy się to, że MY odkrywamy jak sterować naszymi łodziami we właściwym kierunku, aby dotrzeć do miejsca, do którego przybyć potrzebujemy. To od ludzi zależy, aby urzeczywistnić tę tak zwaną "przyszłość". Istnieje karma, ale też wolna wola i działanie. Dla wielu osób to naprawdę trudne, jak się domyślacie, wychodzi to w praniu.

Jednak najmniej ulubionym tematem trolli i ludzi, których nienawidzą, jest Kapłaństwo, które odniosło sukces, służyło i robiło wiele rzeczy dla społeczności, dając jej życie, wskazówki oraz cel, zbyt długo. Trolle nigdy nie pytają jak ci ludzie dotarli tak daleko, z tak dużą odpowiedzialnością, ciężarem, grożeniem i innymi problemami, po prostu dlatego, że dowodzi to ich słabych argumentów na temat kilku bardzo złych spraw. Podczas gdy te trolle mają obsesję na punkcie tych, którzy upadli, przestali lub wykorzystali swoją wolną wolę aby pozostać na uboczu, koncentrują się najmniej na ludziach, którzy wykonali swoją pracę właściwie. Jest tak dlatego, że dowodzi to ich całkowitemu pomyleniu i dowodzi to Opatrzności Szatana ponad wszelką wątpliwość.

W starożytności było tak samo. Kapłani zostali wprowadzani do stopniowej inicjacji. Można również ponieść porażkę i zostać zastąpionym. Byli tam wielcy adepci, którzy byli dosłownie "na górze", ale nigdy nie byli częścią kapłaństwa, po prostu dlatego, że postępują zgodnie z określonymi zasadami, wzorami i wymagają szczególnych umiejętności.

Z mojej perspektywy można wykonać ogromną i bardzo decydującą pracę BEZ bycia kapłanem / kapłanką. Dzieje się tak dlatego, że wróg i / lub inni nie wiedzą nawet, że gdzieś jesteś. Jesteś ostrzem w ciemnościach, że tak powiem. Jedną z przyczyn, dla których istniejemy, są te „czaiki" i ludzie którzy są przy nas sercem, lecz możemy ich nie znać, ani oni nas. Wszyscy robimy wszystko "razem" jako całość, i to jest ważne.

Bogowie znają ludzi, z którymi grają w otwarte karty. Problem polega na tym, że ludzie nie znają siebie, ani życia. Więc mogą zawieść. Jednym z przykładów jest to, jak niewielu kapłanów intensywnie brzydzi się złymi nawykami lub jak inni błądzą przy głupich rzeczach, takich jak narkotyki. Podobnie jak przypadek Salema Burke, który wpadł w pułapkę, ostatecznie tracąc zdrowie psychiczne i siebie. Jeśli ktoś bawi się gównem, inni ludzie niewiele mogą zrobić aby ich uratować, lub jakiekolwiek inne istoty. Faktem jest, że można go umieścić w takiej pozycji, ponieważ może być w jakiś sposób pomocny.

To ustanawia paradygmat tego, czego należy unikać. Nikt nie mówi o ich tak zwanym życiu, ani nie staje z Szatanem. Osąd należy do Szatana. Ale nie można w ten sposób odpowiedzialnie służyć społeczności. Po prostu rozprzestrzeni się na to plaga. Oto paradygmat, którego należy unikać ...

Bogowie, a ja mówię wam to z doświadczenia, zrobią wiele rzeczy, aby ocalić tych ludzi, ale można oczywiście zlekceważyć wszelkie ostrzeżenia. Uratowali mnie przed rzeczami, w które bym nawet nie uwierzył. Ale kiedy ktoś działa przeciwko sobie, nie ma zbyt wielu rzeczy we wszechświecie, które można zrobić, aby ich „uratować". Ostatecznie, naszym sędzią jest nasze ja. Nadmierna pewność siebie i przemienianie się w bachora jest czymś, z czym dręczą się niektórzy Sataniści, a to doprowadziło kilku do upadku. Dzieje się tak, ponieważ wzrasta moc i gdy ktoś zaczyna naprawdę stawać się "czymś", może stracić równowagę. Pokorni przeżyją tutaj, ale trzeba być także silnym.

Mieliśmy również członków, którzy całkowicie stracili równowagę i doszczętnie skretynieli, występując przeciwko innym członkom. To prowadzi ich powoli do katastrofy.

Aby opowiedzieć o osobistym doświadczeniu, byłem fanem pism Vovima Baghie, kiedy byłem poza domem. Ku memu rozczarowaniu, porzucił wszystkich, co niestety jest prawdą o tym, co się stało. Wiele osób lubi robić bajeczki na ten temat, raz na jakiś czas, na przykład superbohaterowie, którzy odeszli, itp. Nawet jeśli zakładamy, że zostało to zrobione z jakiegoś "dobrego powodu" (co nie jest prawdą), powoduje to podwójną złą sytuację.

Bo jeśli hipotetycznie wzniesiemy się na wyższy poziom mądrości masowej i opuścimy społeczność, tym gorzej, to jest po dwakroć hańbiące niż na przykład ktoś, kto odszedł nie zrobiwszy wiele. W każdym razie jest to hańba. Po prostu wyobraźcie sobie przez chwilę, co by się stało, gdyby Demony zdecydowały, że nie chcą już bawić się z ludzkością? Prawdopodobnie zostalibyśmy usmażeni następnego dnia przez wrogie jednostki, które się nie poddają. W ten sam sposób nasi ludzie muszą nauczyć się nigdy nie składać broni.

Oczywiście są odważni, ponieważ są zaawansowani, ale pozostają, aby wyprzedzać innych. Ci, którzy odchodzą, nie mają znaczenia. Ich praca, kiedy tam była, była pomocna i tyle. Jest się również powołanym, aby przetrwać. To samo dotyczy osób, które wiele osób wyniosło do statusu jakieś divy, ponieważ oni RZEKOMO, opierając się na ZAŁOŻENIU, były „BARDZO ZAAWANSOWANE", ale miału społeczność głęboko w dupie, i wolały się zapaść pod ziemię ze skrętem w łapie. Nie są to przykłady do podziwiania, nawet jeśli tacy ludzie byli "zaawansowani".

Na wyższych poziomach postęp przynosi współczucie dla innych ludzi. Nikt nie opuszcza tego, co się kocha, i przysięgał na słowo, by o to walczyć.

Wyobraźcie sobie, ile razy Bogowie łapią się za głowę przez nasze małe ludzkie rzeczy. Sądzę, że Aldrick napisał to raz w swoim poście i miał rację, jeśli się nad tym zastanowić. Zatem czy wyższość Bogów jest powodem, aby pozwolić nam umrzeć i stać się popiołem? Nie, zamiast tego pomagają nam rozwijać się. Pomyśl o tym, jeśli ktoś jest zaawansowany, nie stanowi problemu dla pomagania innym. Jeśli ktoś nie jest zaawansowany, znajduje wymówki na temat tego, dlaczego jest większy niż ktokolwiek inny, i dlatego znajduje powody, by się lenić, nie pomagając innym w jakiś sposób. Tak więc ci, którzy mogą pomóc, pomagają.

Jeśli chodzi o diwy które siedzą i narzekają na społeczność, dla której nie robią nic, aby się poprawić, nie ma się co narzekać. Osoba, która przez 2 minuty dziennie pracuje dla tej społeczności, Duchowego Satanizmu lub oświeca ludzi przez anonimowy aktywizm, osoba znana lub nigdy nieznana, jest lepsza niż wszystkie te bezwartościowe osoby połączone, pomnożone przez 6 gazylionów razy.

Bogowie zostają przy nas. To pokazuje, że są wyższymi istotami, nauczycielami, liderami i pomocnikami. Ci, którzy udają, że są „baaaaaaaaardzo zaawansowani" i nie mogą tego znieść, nigdy nie będą Im równi. To decyduje o wartości w każdej społeczności. „Mogłem dać" lub "Myślem, rze jestem lepshy" ma zerową wartość. Opuścić jest łatwo. Pomagać jest trudno.

Kończąc wywód, należy skupić się na sukcesie, a nie na kilku porażkach, a nasza emulacja powinna być tym, co najlepsze. Nie wolno tracić czasu na to, co gorsze i złe, ale poświęcać na to, co najlepsze.
---------------------------------------

Autorka: WK Maxine

Dziękuję ci, WK Hooded Cobra. Tak, bogowie patrzą na ilość pracy jaką wykonuje się dla naszego celu. Wskaźnik wyczerpywania się dla JoS był bardzo wysoki. Niewiele osób jest wystarczająco silnych, aby przetrwać, a ci z nas, którzy trwają i wykonują pracę, otrzymują dodatkową ochronę od Bogów. Słabi nie są przygotowani i odchodzą.

Ponadto, wielu uważa, że ​​tytuł Wysokiego Kapłana jest wspaniały, nijak będąc przygotowani na ilość pracy i osobistych poświęceń które towarzyszą tej pracy.

Satanistyczne Kapłaństwo jest tutaj, aby poradzić sobie z falą nienawiści oraz agresji. Tak, brutalna prawda zawsze będzie miała mnóstwo wrogów.

Znamy prawdę i każdego dnia uczymy się więcej. Prowadzimy dogłębne badania i dochodzenia, aby podsumować rzeczy i przekazać je prostym, zrozumiałym dla każdego językiem. Dzielimy się tymi prawdami w nadziei na lepsze życie i świat.
 

wtorek, 23 stycznia 2018

Dołączanie do okultystycznych grup



Okultystyczne grupy w twoim rejonie / województwie / kraju – i dla czego do nich nie dołączać

Autor: Light Yagami

Jeśli chodzi o przyłączenie się do "grup okultystycznych", o których istnieniu w twojej okolicy / województwie / kraju ty lub ktoś inny możecie być świadomi… Zdecydowanie tego odradzam, ponieważ nigdy nie wiecie jakiego rodzaju „magię” te grupy praktykują.

Podam przykłady dwojga ludzi których spotkałem, którzy zagłębili się w żydowską magię; jedna była tego świadomy (ale myślała, że to było… Satanistyczne), a druga nie miała najmniejszego pojęcia.

W kwestii osoby, która była świadoma, że praktykuje żydowską magię (ale wierzyła w… Szatana i uważała żydowską magię za Sataniczną): Musiał mieć mniej więcej 40 lat. Siostra spotkała go, ale że była całkowicie nowa w Satanizmie, to przedstawiła mi tego typa. Ów facet powiedział jej, że był także Satanistą, ale odczuwała złe wibracje podczas rozmowy z nim; dlatego chciała mojej opinii.

Pamiętam, kiedy pierwszy raz go spotkałem / rozmawiałem z nim; ciągle wysysał moją energię (i Siostry). Nie wierzę aby robił to świadomie. To było tak, jak osoba z uszkodzonym ciałem duchowym (po chemioterapii / narkotykach itp.) będzie wysysać energię innych bez swojej świadomości.

W każdym razie, ten facet powiedział mi, że praktykuje magię satanistyczną i że był częścią tej "grupy ludzi", która ma moc, i takie tam… Powiedział mi trochę bzdur o "ludziach podzielonych na tych, którzy chronią oraz ci, którzy atakują” i inne bezsensowne rzeczy. Miał na sobie pierścień, który rzekomo odsyła złą energię do nadawcy. Nie wiem, co to był za pierścień, ale nie było to pozytywne. Powiedział mi, że kiedyś został dotknięty przez błyskawicę i że przeżył! I jak to "wiedział", że to się stało, ponieważ Szatan chronił go…

W tamtym czasie nie wiedziałem o tym zbyt wiele [żydowska magia i co tam nie tylko] a nie miałem zamiaru się w to zagłębiać.

Tym niemniej porozmawiałem z nim. Kiedy powiedział mi o tej błyskawicy, powiedziałem: "Gdyby Szatan chronił cię, nie zostałbyś trafiony przez błyskawicę". Szczerze czułam się nieustraszona przed tym facetem i nie czułem od niego zagrożenia. Kiedy nie byłem obecny, wyznał mojej przyjaciółce / Siostrze, jak był zaskoczony mną i jak miałem bardzo pozytywną energię. Powiedział też, że wyglądałem jakbym coś ukrywał -- buahaha -- co było totalną bzdurą, bo to on był tym, który ukrywał sporo. Byłem z nim otwarty i nie bałam się.

Później dowiedziałem się, że ten facet przeklął mnie (i Siostrę). Rzeczywiście, na 2-3 wystąpienia czułem żywą, nieprzyjemną wibrację w mojej głowie… ale nic więcej. W moim życiu nic złego się nie wydarzyło, żadnych negatywnych emocji ani doświadczeń, poza tymi 2-3 przypadkami nieprzyjemnej wibracji.

Teraz, kiedy o tym myślę, moja aura ochrony nie była tak silna, więc nie mam wątpliwości, że mój Demon Strażnik mnie wtedy chronił.

Do dziś nie wiem, co stało się z tym gościem. Ten facet rzeczywiście chciał zmienić płeć (miał długie włosy i nosił makijaż). Tak jak to widzę, ta „grupa ludzi" przyjęła go jako osobę uszkodzoną [nie mówię, że ludzie, którzy chcą zmienić płeć są uszkodzeni; ale ten był] i całkowicie go zniszczyła.

Pamiętam jak powiedział, że był cholernie biedny i mieszkał z matką, a jego matka też była w tej „grupie ludzi" i jakieś inne bzdury… Powiedziałem mu, dlaczego nie zrobi działania magicznego na pieniądze? I nie miał odpowiedzi. Pamiętam, że zmieniał temat.

On nie był żydem, jakby co… Był po prostu bardzo zagubionym Poganinem, który spieprzył sobie życie z powodu tej zasranej „grupy".

Innym przykładem tego jest inny współlokator Siostry. W tamtym czasie ta Siostra była tylko moją znajomą (nie wiedziała o Satanizmie itp.), a zresztą niedawno dostała nowego współlokatora, żeby móc zarządzać domem.

W każdym razie ta dziewczyna była bardzo zainteresowana medytacją i takimi. Moja przyjaciółka też była zainteresowana, ale była leniwą. Tak więc, po poproszeniu o przewodnictwo Bogów, porozmawiałem z nimi o tym, jak działa energia itd.… i wyjaśniłem im, jak czyścić ich aurę i czakry.

Otrzymałem wiadomość od Bogów [sen dotyczące tych dziewcząt], więc porozmawiałem z nimi. Nie zrobiłbym tego dla byle kogo :P

Tak więc, około 4 dni po tym, jak zaczęli codziennie czyścić swoją aurę i czakry, ta dziewczyna… zaczęła być opętywana. Całkiem dosłownie została opętana. Nigdy nie byłem obecny kiedy to się działo, ale moja znajoma dostawała fioła.

Będąc opętaną (według słów mojej znajomej) dziewczyna wydawała się mieć "puste" oczy i albo ją uderzyła, albo uderzyła w ich zwierzaki, irytując moją znajomą gdy ta próbowała medytować.

Moja znajoma odczuwała to także wtedy, gdy dziewczyna zaczynała być opętywana, a obecność tego bytu sprawiła, że ​​poczuła się nieswojo, więc nie mogła go "zignorować" (zwłaszcza gdy stawała się gwałtowna).

Kiedy dziewczynka odzyskała rozsądek, w ogóle nie pamiętała, co zrobiła.

Krótko mówiąc, dziewczyna w pewnym momencie nagle przypomniała sobie… że kiedy była młodsza, zrobiła to magiczne zaklęcie, które nauczył ją jej „przyjaciółka” (żyd w 100%).

Dziewczyna w zasadzie trzymała się z tym "przyjacielem" i robili różne rzeczy w związku z magią, nawet tablice ouija i tym podobne. Nie byli też sami. Ten jej "przyjaciel" zawsze miał około 5 dziewczyn, a oni wszyscy siedzieli razem i robili te rzeczy.

Tak więc owo magiczne zaklęcie które dziewczyna zrobiła, polegało na patrzeniu w lustro w nocy i mówieniu kilku rzeczy, które jej napisał. Dziewczyna w zasadzie chciała, aby jej oczy zmieniły kolor, a "przyjaciel" dał jej to zaklęcie. I ona to zrobiła. I rzeczywiście przez jeden dzień jej oczy zmieniły kolor.

Ale KTO WIE co ona, do kurwy nędzy, rzeczywiście zrobiła ?!

Ponieważ po tym, jak zaczęła medytować, była opętywana! To się nigdy nie zdarza, chyba że ktoś się w jakiś sposób spieprzył (jak dziewczyna, która prawdopodobnie pozwoliła wejść temu bytowi).

Moja znajoma w końcu wykonała rytuał Dedykacji, podobnie jak jej współlokatorka. Jednak współlokatorka miała problemy z opętywaniem nawet po Dedykacji; ale nie była spójna z jej medytacjami i takimi tam. W pewnym momencie istota przestała ją denerwować, a dziewczyna przestała medytować (miała pewne problemy ze związkiem).

Pamiętam, że opowiadała mi o tych innych dziewczynach, które zadawały się z tym jej "przyjacielem"… Jak jedna z nich kiedyś dźgnęła własną rękę widelcem, bez powodu. Dziewczyny szalały w taki czy inny sposób ...

Problem polega na tym, że te dziewczyny nie uświadomią sobie (chyba, że ​​będą ZA PÓŹNO) że to była wina tego "przyjaciela"… lecz będą uważać, że zostały ukarane, czy coś, przez zagłębianie się w magię.

Tak czy inaczej. W odniesieniu do tych "grup okultystycznych" (niezależnie od ich formy) rozumiem, że ludzie pragną jakiegoś towarzystwa, nie chcą być sami… ale duchowość to zupełnie inna sprawa. Nie chodzi tu o wyruszanie w podróż ze znajomymi. Chodzi o wyruszanie w podróż do wewnątrz siebie – o samopoznanie i samoświadomość.

Wspaniale jest mieć Braci i Siostry na tej samej ścieżce, co wy, dzieląc się doświadczeniami i takimi; dlatego zawsze jesteśmy wdzięczni naszej społeczności Satanistycznej.

Oczywiście, inaczej jest znać drugiego w prawdziwym życiu, ale nie martwcie się… Im więcej medytujecie i im bliżej jesteś Szatana, tym bardziej zaczynacie przyciągać podobnie myślących ludzi. Ostatecznie, można zawsze wykonać magiczne działanie, aby przyciągnąć podobnie myślących znajomych (potencjalni Sataniści: P). Nie próbujcie jednak nawracać innych; po prostu uczcie ich (jeśli / kiedy wasz instynkt mówi, że powinniście).

Zatem odpuśćcie sobie przyłączanie do jakichkolwiek grup okultystycznych. Duchowy Satanizm jest jedyną prawdziwą formą duchowości; i jedyną ZDROWĄ.

Oczywiście zawsze możecie chodzić na zajęcia z jogi; ale nawet wtedy powinniście zdawać sobie sprawę, że nauczyciel / instruktor jogi mówi absurdalne rzeczy (zakaz spożywania mięsa lub koncentracja energii na stopach lub podobne rzeczy).

Zawsze podążajcie za informacjami medytacyjnymi na joyofSatan. I zawsze ufajcie swojemu instynktowi / swojemu wnętrzu.

Jeśli nie masz pewności, zawsze możesz nas zapytać; dlatego istnieją e-grupy Yahoo! :)

Nigdy nie jesteście naprawdę sami. Nawet jeśli twój sąsiad lub twój najlepszy przyjaciel nie jest Satanistą, wciąż jesteśmy tutaj; nawet z odległości.

Nie zapominajcie, że również nasi Bogowie są zawsze po waszej stronie.

Nadal wzmacniajcie się i nie szukaj cudzej akceptacji lub „aprobaty" dla tego, co robicie.
Wiedzcie w swoim sercu, że zmierzacie ku Boskości.

Czy możesz sobie wyobrazić, co by się stało ze światem, gdyby Hitler nie zaangażował się w politykę, ponieważ jego otoczenie mogło być przeciwko niemu? (Nie wiem, czy tak było, po prostu mówię to jako przykład)

Wszyscy bylibyśmy teraz pod jarzmem żydowskiego komunizmem. To dość przerażające.

Po prostu podążaj za swoim sercem i ścieżką Szatana. Wiem z doświadczenia (i żałuję, że nie mogę podzielić się nimi wszystkimi), jaki jest prawdziwy Szatan i jak prawdziwie wyzwalająca jest ta ścieżka.

Nieocenione jest wiedzieć kim się jest, kim się było w poprzednich wcieleniach i gdzie leży Twoja przyszłość. Aby zrealizować swoje cele i swoje mocne strony; znać swoje słabości i sposoby ich eliminowania [w celu wzmocnienia swoich martwych punktów].

I w chwili, gdy rzeczy wymkną się z pod waszej kontroli, kiedy czujecie, że nie możecie się uratować i padacie na kolana, Bogowie zawsze podają wam rękę, pomagają wstać na nogi; i poprowadzą do tego jak możesz samodzielnie przezwyciężyć trudności; dzięki wiedzy Szatana i mocy swojej duszy.

Ta ścieżka jest czymś, w co nigdy nie wątpię (po prostu nie mogę) ani też nie odrzucę, ponieważ widziałem / słyszałem / czułem / doświadczałem obecności Bogów i miłości Szatana z pierwszej ręki.

To coś, co wykracza poza jakąkolwiek pierdoloną osobę, która nie może zaakceptować ciebie lub która uważa, że ​​jesteś "dziwny", ponieważ medytujesz, ponieważ jesteś dumny ze swojej rasy i swojej przynależności etnicznej.

Pozostańcie silni na tej ścieżce i pamiętajcie, że nigdy nie jesteś tu sam. :)

niedziela, 21 stycznia 2018

Ta sama gra, inne zasady



Ta sama gra, inne zasady

Autor: WK Hooded Cobra

Istnieje wiele zasad, które przestrzega każda istota, czyniąc ją tym, czym jest.

Wielu ludzi w niektórych przedmiotach, a zwłaszcza w obronie rzeczy, które osłabiają i niszczą życie, często spierają się o istoty ludzkie, większość ludzi, którzy są właśnie zamieniani w bydło. "Według nich to, według nich jest tak, że" i tak dalej. Jeśli zaakceptujecie zasady bydła, jego "etykę" i zrozumienie życia, będziecie tacy sami jak oni. Będziecie bydłem. A mówię tu o zasadach etycznych i decyzjach które podejmujecie w swoim życiu, a nie o zasadach takich jak prawo.

Rządy prawa są czymś, co dotyka wszystkich i każdy musi ich przestrzegać dla swojej materialnej swobody, oraz aby unikać reperkusji. A także ponieważ w rzeczywistości spora część prawa jest w swej istocie rozsądna, z wyjątkiem znacznej części tego, co zostało przekształcone w talmud, na przykład dla praw zabraniających samoobrony. Ale korpus systemu prawnego właściwie zawsze był czymś nie-żydowskim / Pogańskim.

Ale załóżmy, że rozmawiamy o świecie, w którym nie ma żadnych praw. Jednym z przykładów jest powiedzmy legalizacja narkotyków w niektórych stanach. Jeśli ktoś staje się ćpunem, rzeczywiście jest legalny. Możemy więc zrozumieć, że prawo w wielu wypadkach jest słabe przy wskazywaniu na to, co słuszne, prawidłowe i to, co przyczynia się do indywidualnego postępu. Nie wyklucza to istnienia prawa i nie zmienia faktu, że należy go przestrzegać, ale myślimy o nim w sposób filozoficzny.

Więc nie ma już "zapisanych praw" do przestrzegania. Typowe są przypadki narkotyków, takich jak zioło, gdzie to "ustawodawstwo", lecz gliny palą je same w niektórych przypadkach. Ale pomyślmy o czymś innym. Zasady, którymi się kierujesz, sprawiają, że jesteś tym, kim jesteś. Jeśli ustawisz regułę, aby iść na siłownię, staniesz się sprawny. Jeśli ustawiłeś zasadę życia, by umrzeć z powodu otyłości i narkomanii, równie dobrze możesz skończyć w ten sposób.

Jeśli ktoś jest Satanistą, winien dbać o swoją wolność. Wolność może mieć wiele treści. Wielu ludzi za wolność uważa to, co twierdzi liberalizm, vel. jak na przykład powinno się rozwinąć chorobę. I tak, jak najbardziej macie do tego swobodę, jeśli chcecie, możecie staczać się po równi pochyłej. Jedyne, co mój post tutaj kwestionuje, to nierozsądność takiego postępowania, oraz że będziesz cierpieć. I ty też o tym wiesz. Dlatego garstka ludzi, którzy się staczają albo mnie nienawidzą, są poruszeni, albo zmieniają sposób postępowania. Inni mogą się zgodzić.

Celem Satanizmu jest ciągłe doskonalenie się, aż przestaniesz być członkiem tego, co dzisiaj nazywa się fałszywie "ludzkością", która opiera się zasadniczo na śmierci, ignorancji i zniewalaniu siebie wraz z innymi. Wróg uczynił ludzi bydłem, a zdecydowana większość zaakceptowała to stanowisko z powodu nacisków.

Trzeba samemu odbydlić się i powrócić do bycia prawdziwym człowiekiem. Nie musisz przestrzegać 613 podobnych do tory praw. Ale wyobraź sobie, że gdybyś przestrzegał tych zasad, byłbyś żydem na wiele sposobów.

W ten sam sposób, jeśli pójdziesz za głupim rozumowaniem bydła, będziesz taki sam jak oni. A jeśli jesteście tacy sami jak oni, nie mając woli, aby przekroczyć ten stan, nie możemy zrobić wiele razem, jeśli to ma sens. Nasze cele są przeciwne sobie. Ponieważ nie chcemy być bydłem… W ich zdrowym umyśle.

Tak samo nie ma sensu spierać się z krową, która „muuuuuuuuuuuuuuczy" za każdym razem, gdy próbujesz coś powiedzieć, nie ma sensu spierać się z bydłem w ten sam sposób w sprawach takich jak np. zjebzus chrystus. One po prostu „muuuuuuuuuuuczą.”

To samo dotyczy ludzi, którzy zamiast rozumować, utknęli w niektórych sprawach, które są czysto destrukcyjne. I wreszcie, zdecydowanie macie od nas ‘swobodę’, ‘wolność’ daną przez społeczeństwo aby się staczać. Ani ja, ani nikt inny nie ‘zabroniłby’ wam tego. Jedyne, co możemy i co jest naszym obowiązkiem to zakazać szerzenia tego innym ludziom. Samozniszczenie może być dokonywane w swoim obrębie, prywatne.

Istnieją dosłownie dwa miliony innych stron internetowych, które można w pełni wykorzystać na to, jak chcesz zniszczyć siebie szybciej niż kiedykolwiek. Można znaleźć innych, jeśli czują się bliżej nich. To miejsce musi być jednym z nielicznych miejsc, które ma na celu utrzymanie porządku, aby ludzie mogli awansować ...

Oczywiście nikt, kto się zmaga z przeciwnościami nie zostaje wygnany. Jeśli istnieje wola aby iść naprzód, jesteśmy tutaj aby pomóc, tak jak robimy to cały czas. Nawet jeśli się nie uda. Istnieje jednak decyzja do podjęcia, między byciem untermensch i ubermensch, która istnieje we wszystkich ludziach, na którego z -mensch się decydujesz. Jeśli szukasz wersji wyższej, serdecznie witamy. Jeśli zdecydowałeś, że chcesz zgnić, niewiele możemy z tym zrobić, ponieważ twoje życie należy do ciebie.

Po prostu dlatego, że celem naszego duchowego kolektywu jest postęp, uwolnienie się, a wreszcie bycie jak Bogowie. I jest garstka zasad, które muszą być przestrzegane. Tak więc gnijące jednostki nie mogą dyktować większości ich sposobów na jak najszybsze drogi do zniszczenia siebie. Oczywiście można poprzeć ich tezę, argumentować itd., ale jest to zupełnie inna sprawa.

Jak dokonać tych zasad? Każdego dnia wybory których dokonujesz, im częściej się powtarzają, tym bardziej zaszczepiają ci zasady. Nie ma w tym nic magicznego. Jeśli zdecydujesz się stać otyłym, staniesz się chorobliwie otyły. Te zasady doprowadzą do takich sposobów jak zawał serca i tak dalej. Jeśli zdecydujesz się zrobić coś pozytywnego, pozytywnie oceniasz samego siebie, otwierając cię na pozytywne rezultaty.

Gramy w tę samą grę, która jest życiem, ale gramy z różnymi zasadami. Nie możemy tolerować praw "gojów" i reguł wroga, które wróg na nas nałożył. Reguły Duchowego Satanizmu nie mogą być tymi samymi zasadami etycznymi co bydła, wroga czy jakakolwiek innej upadającej formy życia. Są tacy, którzy to rozumieją, i ci, którzy zrozumieją to później, a mamy nadzieję, że nie jest za późno.

Pomagamy ludzkości i staramy się ratować świat aby świat polepszył się razem z nami, abyśmy mogli również szybciej się uwznioślić, stworzyć pozytywne środowisko dla nas a także innych zaangażowanych stron. Nie pomagamy ludzkości ‘bo tak’, a już na bank nie udajemy, że jesteśmy żydowskimi typami ‘chujmanitarystów’, którzy tylko udają, że są tak dobrymi i dlatego to robią.

Bo, co jasne jak słońce, tak nie jest. Wszystko odbywa się za szekle i z innych powodów. Jedynymi zasadami „Duchowego Satanizmu” są naturalne zasady wzmocnienia, ewolucji oraz utrzymania silnej egzystencji

Kiedy następnym razem wybierzesz się, by dokonać wyborów i ustalić swoje "zasady", zastanów się, czy twoje reguły kierują cię ku bydłu, czy też ciągną cię ku wyzwoleniu, które jest Duchowym Satanizmem. To nie jest sam aspekt ‘dedykacji’ czyni cię lepszym ale twoje wybory i kim się przez nie stajesz. Satanizm to stawanie się, a pierwsze sakramenty jedynie otwierają drzwi i zapraszają do klubu. Następnie trzeba się stać częścią klubu i rozwijać się.

Jeśli przed tobą są otwarte drzwi (Dedykacja) a ty po prostu robisz jeden krok wprzód, a dziesięć w tył, wracasz tam, gdzie byłeś wcześniej. Chociaż to nigdy nie może się zdarzyć. Drzwi do klubu są otwarte, chodź i dołącz do zabawy. Jeśli ktoś cofa się zbyt daleko, może ponownie spaść w dół klifu, z którego się wczołgali, aby dostać się do drzwi… Czasami upadek może być dla niego śmiertelny.

Więc lepiej jest podjąć stałą decyzję ażeby wznieść się, wygrzebać z dołu gówna… I być razem po jednej stronie.

Gramy w tę samą grę (życie) lecz na innych zasadach…