poniedziałek, 6 lutego 2017

Vid - Modlitwa – najbardziej niezrozumiane pojęcie



Modlitwa – najbardziej niezrozumiane pojęcie



Swój wykład omawiający oznaki modlitwy Nithyananda zaczyna od omówienia dualizmu (3:15) – w skrócie: umysł, by zachować się przy życiu, w biegu, ma tendencje do ekstremów. Jeśli słyszymy, że coś lub ktoś nie jest dobry, to w myśl dualizmu, automatycznie myślimy że jest zły. Umysł nie potrafi się zatrzymać – musi gnać, by żyć. Bez ustanku.
Poniższa transkrypcja z tłumaczeniem zaczyna się od 5:09

Modlitwa jest jedną z najbardziej niezrozumianych i nadużywanych pojęć. W chwili, gdy prosi się was byście się pomodlili, w chwili gdy macie umieścić boga na wysokim piedestale, wy zawsze decydujecie się na umieszczenie siebie na niskim piedestale. A w niektórych głupich religiach świętuje się to nawet jako pokorę. Nie! Zrozumcie, pokora to nie myślenie mniej o sobie, to myślenie mniej o swoim[o swoich sprawach, swoich myślach – CŻ]. Pokora to nie obraz siebie jaki macie w swojej głowie. To nie ma nic wspólnego z obrazem siebie jaki macie w swojej głowie. To wiąże się z tym, jak wiele razy pamiętacie o sobie. Głupią, jedną z najgłupszych pomyłek jaką popełniła ludzkość jest poniżanie siebie, deprecjonowanie, myślenie że dopiero wtedy można swego boga postawić na piedestale – nie. Zrozumcie, stawianie swego boga ponad nie wymaga poniżania siebie. Poniżanie się niekoniecznie sprawia, że wywyższycie swojego boga. Jest to jedna z ważniejszych prawd jakie musicie znać. (…) Nie musicie stać się grzesznikami, by swego boga uznać świętym.

Sam wykład jest świetny, gdyż uderza w niewolniczą, słabą mentalność, jaką dany wierny winien mieć w islamie czy chrześcijaństwie. I o ile sama modlitwa jest albo łącznością telepatyczna z naszymi Bogami, albo recytacją mantr / słów mocy, o tyle korupcja tego jest nikczemnie wykorzystywana do zasilania żydów, vel 'boga.'

W kwestii oddawania czci Ojcu Szatanowi – zwłaszcza kieruję to do nowych, lecz wiedzieć winien to każdy: poniżanie się, pokutowanie za to, że było się kiedyś głupim oraz ślepym – tego Ojciec od nas NIE oczekuje. Pokorę, lub jak kto woli, szacunek, okazuje się tym, którzy chcą naszego najwyższego dobra. To kwestia zdrowego rozsądku.

Natomiast jak wygląda pokora i uniżenie w kościele?

Jeśli pamiętacie, lub może słyszeliście, nie raz nie dwa pedofil z ambony, lub ołtarza mówi, zwracając się do wymyślonego żydowskiego ścierwa na krzyżu, „ja, sługa NIEGODNY”, „ja, sługa UNIŻONY.”

Jednostka silna i dumna nie da się kontrolować strachem - posłucha za to jedynie mądrości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.