wtorek, 2 grudnia 2014

Esej o chrześcijaństwie

Esej o chrześcijaństwie

Autor: enki363

To jest esej na temat różnych metod stosowanych przez kościół chrześcijański w celu indoktrynacji jego zwolenników oraz kontrolowania ich umysłów. Głęboko wierzę w to, iż jeśli ktoś jest świadom tych taktyk, może się na nie uodpornić. Strona Duchowego Satanizmu w szczegółowy sposób opisuje metody, w których nuda jest wykorzystywana do uczynienia umysłu człowieka bardziej podatnym na to, co jest mu wpajane. Istnieją też jeszcze inne taktyki, o których uważam, że ludzie powinni być świadomi, gdyż jak to mówią, wiedza to ochrona.

Jedną z metod jest koszt odejścia od wyznania. Wszystkie chrześcijańskie sekty będą podnosić koszty odejścia, np. Świadkowie Jehowy {1} oraz Bracia Plymuccy grożą wyparciem ze społeczeństwa każdemu, kto zdecyduje się na porzucenie ich dotychczasowej religii. Jeśli nieszczęśnik odejdzie, może się borykać z wyrzuceniem ze swojej rodziny oraz utratą przyjaciół w obrębie danej wiary. Im wyższe koszty odejścia tym niebezpieczniejsza chrześcijańska sekta. Niektóre kościoły, tak jak Luterański oraz kościoły Metodystów mają bardzo niskie koszty odejścia, w tym także odchodzący otrzymują najmniej pogardy w swoim kościele. Istnieją natomiast takie sekty, które mogą próbować nawet zabić osobę, która próbuje odejść. Koszt odejścia jest próbą zniechęcenia kogokolwiek do odejścia. Z tego powodu różne sekty rzadko kiedy maleją w liczbach, stając się równocześnie coraz bogatsze i coraz bardziej niebezpieczne.

Kolejną powszechną taktyką kontroli umysłu stosowaną przez chrześcijaństwo jest wykorzystywanie miłości. Ludzie posiadają podstawową potrzebę czułości. Kościół wie o tym i używa tego dla swoich celów. Chrześcijaństwo głosi miłość do wszystkich swoich wyznawców. Kościoły często tworzą wspólnoty by jego wyznawcy czuli się kochani w obrębie swojego środowiska. Członkowie kościoła doświadczają wtedy pozytywnego czynnika, wynikającego z zaspokojenia tej pierwotnej potrzeby w zadowalającej oraz bezpiecznej atmosferze. Gdy dany chrześcijanin doświadcza tej miłości i bezpieczeństwa, połączonych z intelektualnymi naukami kazań kapłana, wtedy ich nauki będą kojarzone z tym braterstwem oraz poczuciem ukojenia i akceptacji. Kiedy ofiara napotyka na krytykę intelektualnych nauk swojego kaznodziei czuje się ona odrzucona, zła i skrzywdzona. Przywiązuje to ofiarę do chrześcijaństwa a jego doktryny są efektywnie głoszone, bez wiedzy ofiary. Zwiększa to także koszty wypisania się.

Wykorzystywanie śpiewu bądź chórku jest kolejna metodą kontroli umysłu używaną w chrześcijańskich kościołach. Podczas śpiewania w kościele, chrześcijanie regularnie doświadczają utraty tchu. Owa utrata tchu wraz z rosnącą euforią, która jest wynikiem powtarzającego się silnego wydechu służą przywiązywaniu atmosfery do wybranej teologii. Po piosence bądź chórku następuje okres relaksu dla osobnika. Po niej, natychmiast następuje faza podatności. Dana osoba znajduje się w bardziej potulnym stanie, jej mózg jest dotleniony, a ona sama będzie lekko oszołomiona. Idealna pora na indoktrynację.

Inną metodą jaką stosuje kościół chrześcijański jest pranie mózgu poprzez metodę „zmylenia i głosu rozsądku.” Wystarczy poddać zgromadzonych wiernych mylącemu, bądź kłopotliwemu doświadczeniu, takiemu jak chociażby przypowieść, która oczywiście nie ma sensu, a ich umysły w tym czasie będą podświadomie i automatycznie próbowały ją sobie wyjaśnić. Próba wyjaśnienia czegoś tutaj jest instynktowna, i jest używana tutaj do przyciągania uwagi, podświadomie polegając na następującym po niej rozumowaniu kaznodziei. To jest właśnie „głos rozsądku.” Mimo iż wyjaśnienie przypowieści kapłana może nie mieć nic wspólnego z prawdziwym znaczeniem, ufność jaką wyznawcy pokładają w kaznodzieję sprawia, że połknął każdą naukę, co czyni całe zgromadzenie niezwykle podatnym na chrześcijańskie kłamstwa.

Kościół chrześcijański używa także sposobu, w którym kapłan mówi zebranym wiernym dokładnie to, co chcą usłyszeć, np. historyjki o „kochającym Bogu” oraz o tym, jak ich „grzechy są im odpuszczone.” Gdy zgromadzeni wierni słyszą to, co chcą, są przez to bardziej w zgodzie z tym, co powie kaznodzieja, a co za tym idzie, wysłuchują oraz zgodzą się z każdą nauką, jaką ten im zaserwuje. A jako że całe zgromadzenie czuje się podobnie, w osobniku wytwarza się poczucie wspólnoty i bezpieczeństwa. W wyniku tego dana osoba staje się zależna od kościoła w celu zaspokojenia tej potrzeby przynależności, której potrzebują wszyscy ludzie. Zwiększa to liczbę uczestników na mszy, czyniąc ich bardziej podatnymi na chrześcijańską manipulację.

Dawanie jedzenia oraz napoju (chleba i wina) jest kolejną taktyką stosowaną podczas mszy. Działa to na korzyść kościoła, gdyż kiedy osoba jest karmiona, jej mózg jest pobudzony, tworząc więcej połączeń nerwowych. Podczas tego okresu stymulacji, mózg jest niebezpiecznie podatny na sugestie. Cokolwiek powie się jej w trakcie tego czasu, ofiara przyjmuje bezkrytycznie.

Jak widać, to co chrześcijański kościół robi podczas mszy, nie ma na celu nic innego jak tylko indoktrynację swoich wiernych kłamstwami i oszustwami. Sam ich sposób zorganizowania jest widoczny w uścisku, w jakim trzymają populację. Kościół ciągle rośnie w siłę, w większości jest to spowodowane wyżej wymienionymi technikami kontroli umysłu. Jeśli jednak pozna się owe strategie, chrześcijański kościół traci swój uścisk, swoją władze nad osobą, a im więcej ludzi o tym wie, tym słabsza jego władza. Tak jak jest to napisane na stronie Duchowego Satanizmu, chrześcijaństwo to chora, spaczona i niemoralna religia, która musi się zakończyć szybko, a szybko to i tak za wolno!
-------------------------------

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.