sobota, 14 listopada 2020

Wygrywamy… czy przegrywamy?

 Wygrywamy… czy przegrywamy?

Wszyscy od początku wiedzieliśmy, co się wydarzy, i to lata temu, co będzie się dziać przez te lata. Wiemy też, że będzie więcej.

Trzeba zacząć się przygotowywać i robić to, co najlepsze dla siebie, rodziny, a potem dla naszej strony. Wiele smutnych i bezwartościowych rzeczy spadnie na świat, a fakt, że ludzie torują sobie tę drogę podczas gdy wróg też tego chce, nie pomaga.

Kiedy Demokraci przegrali w 2016 roku, ludzie lamentowali: „Aj waj, jedziemy teraz do obozów koncentracyjnych, zły Hitler Trump nas wszystkich zabije, on jest takim nazistą” i inne bzdury. Oczywiście ich najgorsze obawy nigdy się nie spełniły. Po prostu musieli narzekać na to.


Teraz, w 2020 roku, ludzie, którzy obecnie przegrali te wybory, są również zaniepokojeni [i bardziej istotnie w tym przypadku], że świat upadnie całkowicie po prostu dlatego, że Trump nie sprawuje władzy. W skrócie nazywa się to naiwnością.

Wtedy ludzie w USA narzekali na Chiny. To wszystko prawda, model chiński jest bardzo niepokojący i obrzydliwy. „Chiny kupują nas wszystkich i komunizują”. Pewnie. Czy byłeś kiedyś w Dollar Shop? Cóż, to wszystko Chiny. Gdyby nie Chińczycy pracowali 48/7, nigdy nie mielibyście sklepu za dolara. Ile milionów w Stanach Zjednoczonych żyje z tych sklepów? Jest to konieczne, ponieważ wielu ludzi musi żyć w dziwnej i niemożliwej do utrzymania, zahamowanej gospodarce.

Czy ludzie wychodzą na ulice lub są tym bardzo poruszeni? W jakiś sposób, dzięki benzo, chwastom i innym formom kontroli, tak jeszcze nie jest. Czy ludzie NIGDY nie zdecydują się lub będą zmuszeni do podjęcia decyzji, aby to zmienić? Jeśli nie, sytuacja będzie się utrzymywać. Czy sklepy za 1 dolara zostały zamknięte pod Trumpem? Czy Apple wyprowadził się z Chin? Oczywiście, że nie. Czy ludzie zdecydowali, że nadszedł czas, aby to zatrzymać i przedefiniować świat w pewnym sensie? Nie. Dlatego to szaleństwo będzie się przedłużać i trwać.


Życie i świat też będą musiały to przeżyć. To nie pierwszy raz, kiedy populacja frajerów i idiotów zaprzecza własnym prawom albo w istocie próbuje zniszczyć ludzi, którzy próbują ocalić jej tyłek lub mordować jej najlepsze ideały. Mieliśmy już tego dość w ciągu ostatnich 21 stuleci i z pewnością jestem emocjonalnie przygotowany aby oczekiwać tego więcej.

Ludzie tacy jak ja, inni zaawansowani Sataniści czy tacy jak Tesla czy Hitler, często jesteśmy wypędzani ze świata, musimy żyć jako renegaci i otrzymujemy przytłaczające ataki. To samo dotyczy innych ludzi którzy próbują zrobić coś lepszego, aby uratować to bydło przed bezwartościowym losem z jego łowcami niewolników. Niestety, rezultatem tego jest to że jeśli nie pokonamy presji wroga to świat po bezwartościowej ścieżce wyznaczonej przez wroga będzie podążał. Co nie jest dla niego niczym „nowym”.


Bez względu na to, co się stanie, i nawet jeśli ten świat lub jego część pójdzie na marne, zawsze będą miejsca bezpieczeństwa, wygody i mocy, które pojawią się po zawaleniu się miejsc upadku. Innymi słowy, jeśli lud dokona zagłady swego Naródu ponieważ podejmuje głupie decyzje i tak dalej, zanim sytuacja się pogorszy, silniejsi, bogatsi, potężniejsi - lub po prostu ci, którzy chcą być wolni, jak to się stało podczas zakładania Stanów Zjednoczonych - zgromadzili już swoją fortecę i pracowali w innym miejscu.

W każdej wojnie rewolucyjnej lub każdej masowej zmianie ludzie zawsze zadają sobie pytanie: „Czy to możliwe?”, „A co jeśli?”, „Czy jest jakiś powód, by z tym walczyć?”.

Tutaj odpowiedź brzmi zdecydowanie TAK.

Ludzie są Również oszukiwani, bo mamy w tym wybór, ale nie mamy wyboru, aby z tego zrezygnować. Technicznie rzecz biorąc, można kulić się na froncie, ale pod koniec tak zwanej wojny wszyscy jesteśmy niewolnikami. Ci, którzy walczyli i ci, którzy tego nie zrobili, w scenariuszu porażki trafiają do tego samego gułagu. Dlatego często przeszkadza mi krótkowzroczność konkretnych osób, na przykład tych, którzy narzekają na tutejsze rasy bardziej niż to, co już wiemy. Albo ci, którzy np. zbyt szybko się zawahają i przy pierwszym prawdziwym boomie jaki słyszą, ukrywają się.


Wolność wiąże się z bólem, poświęceniem, niedogodnościami, a nawet rozlewem krwi. Stany Zjednoczone nie były zbudowane na szczęśliwym pokoju, nieustannie rosnących fałszywych zwycięstwach, które nie pociągały za sobą żadnej wojny, fundamentalnych zmian ani innych mrzonek. Zostały założone z trudów, rozlewu krwi, ucisku i dlatego, że wielu ludzi miało dosyć zniewolenia religijnego w Europie.

Gdy pojawia się cierpienie, należy zamiast tego patrzeć, że w rzeczywistości ludzie będą zmuszeni zareagować. To dlatego każda fundamentalnie dobra rzecz lub zmiana wypływa z niebezpiecznych sytuacji, a nie z „komfortu”. Trudne, przytłaczające lub negatywne okoliczności nie powinny nikogo obawiać. Powinni raczej działać jako motywator dla tych, którzy chcą żyć, aby iść do przodu.

Wróg toczy wojnę iluzorycznymi środkami i usiłuje pokazać, że jest potężniejszy niż w rzeczywistości. Za każdym razem, gdy wykonują ruch, udają, że wszystko się skończyło, a impreza po prostu zniknęła i jest zdewastowana. Najwyraźniej pozostaje to kwestią mentalną bez żadnej wartości.


Ten częsty psychiczny terroryzm polega na tym, jak zmuszają swoich wrogów do rezygnacji i jak ich obalają. Przewymiarowują się i udają, że są o wiele potężniejsi niż w rzeczywistości. Następnie, gdy wróg przegrywa, rzucają to jeszcze mocniej, udając, że wygrywają. To wszystko są podstawowe taktyki.

Zamiast tego, patrzy się na rzeczywistość i zdaje sobie sprawę, że wróg, ich program JWO i prawie wszystko, co budują, jest teraz na szczycie ekspozycji i niebezpieczeństwa. Nigdy nie było im gorzej z obywatelskim nieposłuszeństwem, brakiem wiary w nich i ogólnoświatowym ujawnieniem. Sytuacja osiąga również poziom, w którym ludzie reagują fizycznie. W wielu krajach trwają gwałtowne protesty przeciwko tak zwanym środkom „Co-Vid” i innym formom współczesnego zniewolenia.

Z biegiem czasu ludzie będą widzieć przerażające rzeczy. Wydarzenia, w których tchórze obecnego wieku w ogóle nie są przystosowani do życia. Słabi zaczną się ukrywać, zrezygnują, ogólnie odrzucą broń i po prostu pójdą na dno.

Rzeczywistość jest taka, że ​​wszystko, co przechodzi ten „świat” teraz, jest znacznie łagodniejsze niż rewolucje, przemoc i inne rzeczy oparte na ostatnich stuleciach. Wyobraźcie sobie, że Alchemicy, którzy zostali całkowicie pokonani fizycznie, po prostu „poddali się” i zostali zdemoralizowani, ponieważ jakiś iksiński, ciotowaty król nie był po ich stronie.

OCZYWIŚCIE ci ludzie nie są po naszej stronie. Fakt, że raz na kilka miesięcy mogą działać na naszą korzyść z powodu przytłaczającej siły, nie czyni tych ludzi naszymi sprzymierzeńcami, „naszymi”, ani nawet dobrymi kandydatami na naszych sług. Co nowego?

Wiele lat temu cała ta „wojna” nie sięgała grotu włóczni. „Prowadzenie” było łatwiejsze, ataki były mniejsze, a niewielu słyszało odgłos bomb. Teraz, kiedy wróg rozumie, że jest odciągany od tronu, trzeba zmierzyć się z faktycznymi konsekwencjami i ryzykiem wojny.

Kilka pytań jest tutaj ważnych: A co z wrogami, w jakim stopniu są zdemoralizowani? Jak te karaluchy czują, że ich królestwo szybko się rozpada, do tego stopnia, że ​​muszą zachowywać się jak małpy w trybie paniki, próbując ponownie kontrolować ludzkość?

Wróg obecnie wykorzystuje swoje najgorsze z najgorszych metod „od Stuleci nie były używane, ponieważ Demony mogą nas całkowicie zniszczyć, jeśli zawiedziemy w użyciu tej”, duchowej technologii. Nie należy tego postrzegać jako demoralizujących wydarzeń, ponieważ te i tak musiały się wydarzyć, a tak czy inaczej, z biegiem wroga.

Z drugiej strony, większość z nich to tylko reakcyjne ataki wroga. Innymi słowy, boją się, że stracą swój plan. W większości już tak jest.

Rzucasz zbyt wiele błędnej wiary w przypadkowe osoby i zapominasz o szerszym kontekście. Co konkretnie dobrego zrobił dla nas Trump? Takich jak my, Sataniści? Zupełnie nic. Czy dał nam jakieś dotacje lub wolności, o których nie wiedzieliśmy? Pod każdym względem, jeśli chodzi o nasze interesy, niewiele zrobił.

W rzeczywistości całe oczyszczenie naszej strony wydarzyło się podczas Trumpa, a on pozwolił internetowi popaść w totalne potępienie, gdzie zawiódł tak bardzo, że nawet prezydent USA może teraz zostać dziwką Twittera z powodu ciężkiej bezczynności, której padł ofiarą ignorowania sprawy. Obserwował i bronił wszystkich tylko werbalnie. „Po obu stronach byli dobrzy ludzie” i innymi słowy, ale nie podjęto żadnych działań, aby poważnie zabezpieczyć interesy w Internecie. Zapłacił tym cenę w drodze wyborów, które doprowadziły go do przegranej pozycji.

Jak powiedziałem w oryginalnym poście, wiele osób niepotrzebnie się martwi. Czy Chiny kupią całe Stany Zjednoczone następnego ranka? Nie, czekaj, to już się zdarzyło w większości w ciągu ostatnich 40 lat na całym świecie. Nie zmieniło się ani dziś, ani wczoraj. Jak wiadomo, ramy dla poważnych spierdoleń zostały już ułożone.

Naszą misją tutaj na razie nie jest zamiar ich pełnego i szybkiego odwrócenia, co jest raczej niemożliwe, ale takie pokierowanie statkiem, aby uniknąć zniszczenia do wręg. Jednak statek już teraz dostaje się do wody i ma wiele innych usterek, których nigdy nie można było naprawić w ciągu 4 lat, nie mówiąc już o sytuacji wroga, który jest w stanie go odciągnąć.

Trzeba przestać się łudzić, że jakikolwiek polityk jest obecnie tak ważny dla nas, że musimy w niego wierzyć, albo że ocalą nas od wszystkiego. Może są ważne dla społecznego aspektu rzeczy lub gdy odwracają falę, ale w końcu zawsze sprowadza się to do tego, jakie energie przejmują władzę, a które zawodzą.

Na koniec muszę podzielić się czymś innym nieprzyjemnym. Większość ludzi tutaj wie, co w pewnym momencie, będzie ogromna interwencja ze strony bogów. Z jakiegoś powodu ludzie zakładali, że światowy system zmieni się nieoczekiwanie i że nie będzie z tym związane żadne cierpienie. Będą zamieszki, pandemie i wiele innych rzeczy.

W następnych latach dojdzie również do rywalizacji finansowej i wojny między tym a nowymi systemami. Zawirowania i inne wydarzenia zostały już wywołane sytuacją „Pandemii”. Świat nigdy nie będzie pozbawiony konfliktów i / lub zmian. W miarę nasilania się agendy wroga będą rzeczy, które będą bardzo denerwujące dla wielu ludzi. Dzieje się tak jednak nie tylko teraz, ale tak było wcześniej.

Tutejsi ludzie i damy muszą zmężnieć, zestalić poślady, ponieważ Dorotko, to nie będą tylko zabawne i spostrzegawcze zwycięstwa, ale rzeczywiste wojny i rzeczywiste zwycięstwa od teraz. Zegar przestał tykać w momencie przygotowań, jesteśmy teraz w czasach rozpoczęcia rzeczywistej, pełnej wojny, w którą angażują się nasza strona i wróg. To nie jest rok 2010.

Większość ludzi tam nic nie ma, nic nie wie i nic nie rozumie. Zostaną złapani we śnie. Ci ludzie powinni słusznie być przerażeni, a jednocześnie ten terror wymusi ich konieczne reakcje.

Jeśli chodzi o nas, Szatan dał nam wszelkie środki i wskazówki, aby znaleźć się we właściwym miejscu, zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie. Zamiast tego należy skupić się na tym, gdzie naprawdę jest moc i nadzieja, i skupić się na tym, co wybrali i otrzymali - jest to droga do zwycięstwa i utrzymania życia, co z kolei sprzyja powszechnemu zwycięstwu.


Autor: WK Hooded Cobra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.